aż miło popatrzeć jak rodził się Almodovar. Matador i jeszcze Prawo pożądania to przecież tandeta na maksa, ale jak pięknie możemy sobie obserwować wszystkie motywy już z późniejszych filmów. A swoją drogą, to oglądając Matadora, mam przed oczami cały czas późniejszą "Kikę"... Hiszpanie dużo mieli wtedy takiego...
Dziwaczne połączenie gatunkowe. Jest tu i czarna komedia i melodramat, i kryminał, a wszystko to podlane perwersyjnym poczuciem humoru i typowo hiszpańskim klimatem. Od pierwszej sceny masturbacji tytułowego matadora przy krwistym horrorze (!) znac rękę wywrotowego artysty, jakim Almodovar był i do dziś jest. Nawiasem...
więcej"Matador" to film niezwykle dziwaczny, nawet jak na Pedro. W prologu widzimy jak facet masturbuje się oglądając krwawe sceny z "Sage des todes" Franco, oraz "Sei donne per l'assassino" Bavy. Przy tym mordercza wręcz muzyka i krwiści czerwone napisy początkowe.
Poznajemy bohaterów, oczywiście dziwacznych,...
"Matador", jak to u Almódovara, jest kwintesencją tandety, melodramatu, dramatu przeradzającego się w czarną komedię i na odwrót.
Kobieta-mężczyzna, słońce-księżyc, seks-śmierć, namiętność-walka. Dużo czerwieni i krwi. Jeden z najbardziej kiczowatych motywów, jaki można sobie wyobrazić: śmierć kochanków podczas...
Dziwny film... Kryminał... ba... Thriller w wersji Almodóvara. Wykonanie średnie, bo nikt do niego się nie przykłada. Znajdą się drobne logiczne, błędy w reżyserii ale nie to jest najważniejsze. W tym filmie ważne jest to co dzieje się na ekranie, a raczej to o czym jest rozgrywająca się akcja. Problemy, które są...
W odbiorze film wydaje się młodszy niż jest w rzeczywistości. Szalenie oryginalna, straszna
fabuła w łatwym do przyswojenia opakowaniu. Miałam skojarzenia z Black Swan.
Na początku Matador dla mnie był genialny, wszystko dopracowane ujęcia muzyka, aktorstwo.
Każda scena zanurzona w seksie i krwi dawała obraz pięknego kina i portretu hiszpańskich macho, nie uwodzących kobiety a ujarzmiających je.
Iluzja tego że corrida może odbywać się w prawdziwym życiu ludzi dawała mocno do...
Takiego Almodovara nie znałem, a moim zdaniem warto, choć niektóre rzeczy w ogóle mi się nie podobały i były kompletnie nietrafione, jak choćby to nagłe jasnowidztwo Banderasa, no ja nie wiem kto pozwolił żeby to znalazło się w tym filmie. Ciekawy kryminał ot co może wyjść Almodovarowi :) zaskoczyła mnie w ogóle fabuła...
więcejOd dawna chciałem prześledzić stary styl jednego z moich ulubionych reżyserów. Obejrzałem ten film i zawiodłem się. Jednak wolę tego "nowszego" Pedro w stylu "Wszystko o mojej matce". Tą produkcję można by nazwać kryminalną czarną komedią. Almodovar przyzwyczaił nas do filmów o prostytutkach i ludziach o wątpliwej płci...
więcej