PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33996}

Matrix Rewolucje

The Matrix Revolutions
7,1 219 175
ocen
7,1 10 1 219175
5,2 21
ocen krytyków
Matrix Rewolucje
powrót do forum filmu Matrix Rewolucje

Ludzie zrobili maszyny, te sie zbuntowaly, byla wojna i jak ona sie zakonczyla? No i wogole napiszcie mi co sadzicie o tej calej wojnie i jej koncu.
Pozdro.

ocenił(a) film na 8
marcinwino

Powiem tak długo myślałem nad matrixem , aż w końcu wszystko zrozumiałem. W trakcie wojny z maszynami ludzie przegrali wojnę, a ci którzy przetrwali zostali zamknięci w kokonach i podłączeni do matrixa. Mijały lata aż narodził się pierwszy człowiek który potrafił zapanowac nad matrixem. Wybraniec ten miał niby ocalic ludzkośc i uwolnic ludzi od matrixa. Ale to była tylko zmyłka wymyślona przez maszyny, kiedy wybuchała walka o Syjon wybraniec musiał udac się do źródła tam wybrac parę kobiet i mężczyzn i zrestartowac matrixa. Syjon by przegrał wojnę. Ludzie w nim by zgineli a tych kilka kobiet i mężczyzn których wybrał wybraniec mieli by w przyszłości niby uwolnic się samych z matrixa i zaludnic Syjon. Tak zataczał się krąg po jakimś czasie rodził się kolejny wybraniec który musiał zrestartowac matrixa... Ludzie nigdy nie mieli się uwolnic spod władzy maszyn, wybraniec i ta garstka ludzi mieli myślec że są wolni ale to była tylko przykrywka. Dopiero Neo zmienił bieg wydarzeń nie restartując matrixa. Kiedy w pierwszej części Neo wskoczył w Smitha zabijając go to w rzeczywistości go wyzwolił od matrixa. Smith stał się samodzielnym programem, ale zaczela go od tego czasu wiązac z Neo pewna więź.Pod koniec trzeciej części Neo pozwolił by Smith się w niego skopiował sprawiając że Neo umarł. Skoro Neo nie żyje to Smith też musiał umrzec bo byli połączeni więzią.No i to tyle jeśli chodzi o tłumaczenie matrixa:)

neo7878

Czytałem kiedyś o trochę innej interpretacji. Mianowicie, Smith kopiując się jednocześnie zabierał część mocy ofiary. Kiedy moc pochłoniętego Neo pomnożyła się przez ilość Smithów, Matrix się zawiesił z przeciążenia.

Osobiście to wydaje mi się, że Neo albo rozwalił ich od środka sam, albo zrobiły to maszyny, u których się podłączył, dzięki czemu po wchłonięciu Neo "Władca Maszyn" miał bezpośrednią kontrolę nad Smithem poprzez ciało i umysł Neo.

W sumie żadna teoria mnie nie satysfakcjonuje :|

Nie widziałem jednak Animatrix, może dopełnia odpowiednio historię. Jeśli nie, to trzeba spytać samych Wachowskich :)

ocenił(a) film na 6
MrSolid

Czytam te wasze pierdoly i az mi sie miejscami smiac chce od jakis teorii. 2 i 3 czesc jest ewidentnie dla kasy zrobiona. Jak ktos gdzies powiedzial, ze w ogole sie nie trzyma kupy. Jakies kluczniki, pierdoly, glowne maszyny i inzynier matrixa ze swoja 20 minutowa przemowa filozoficzna. Zasnac mozna. Dorabiajcie sobie ideologie do czegos co jest nakrecone z powodu milionowych zyskow z I - najlepszej i JEDYNEJ czesci.

Rafcyk

tak ale w pierwszej części można znaleźć ujęcia wykorzystane w 2 i 3 - np. w pewnym momencie widać w części 1 takie same monitory jakie są w pokoju głównego projektanta.

ocenił(a) film na 6
antofagasta

Chyba ujecia z pierwszej wykorzystywane w pozostalych.

ocenił(a) film na 10
Rafcyk

dlaczego niby to wszystko było matrixem? ja myślę że nie. Syjon nie był programem!!

bo naprzykład w dugiej części Neo był w jakimś budunku i nagle zobaczył co innego, mianowicie że ściany były matrixem( zielone cyferki), więc gdyby Syjon też był Matrixem to by on to zauważył!!!

Aniass_La_Ct

Akurat Neo widział tak przez cały czas. A te "zielone cyferki" to był po prostu kod programowy. No ale trudno żeby i nam pokazywać wszystko w ten sposób, bo było by to niewygodne. Neo zaczął tak widzieć Matrix kiedy w pierwszej części ożył po próbie zabicia go przez Smitha, czyli kiedy zrozumiał że jest wybrańcem. A jeśli Syjon nie jest programem to jak wyjaśnisz przeniknięcie doń Smitha albo możliwość zatrzymania maszyn siłą woli?

ocenił(a) film na 8
Elvis71

Akurat przeniknięcie Smitha da się wytłumaczyć bez robienia z Zionu kolejnej cyfrowej iluzji. Przecież już dzisiaj traktuje się ludzi jak programy np. poprzez podłączanie mózgów osób niepełnosprawnych do komputera. To akurat problemu nie stwarza.

użytkownik usunięty
Aniass_La_Ct

Skoro Shith potrafił przejmować ciało dowolnego człowieka żyjącego w Matrixie, tym bardziej był w stanie umieścić "swój kod" w czyimkolwiek mózgu. Gdy taka osoba zostanie odłączona od Matrixa, ten "kod" i tak pozostaje. Człowiek będący poza Matrixem będzie wykonywał instrukcje podane przez Smitha, a sam Smith nie może przedostać się do rzeczywistego świata.

Rafcyk

Mam kilka pytań.

1. Czy pierwsza część nie została nakręcona "dla kasy"?
2. Czy nie może być sensowne i ciekawe jeśli (nawet) coś jest produkowane "dla kasy"?
3. Co miało by znaczyć "pierdoły" albo "śmiać od waszych teorii" (skoro to forum właśnie po to powstało aby dzielić się tego typu przemyśleniami) Czyż każdego dzieła nie można interpretować dowolnie (czyż nie uczono tego w szkole)?

(wydaje się to być naturalne bo jeśli coś jest bez sensowne, nudne to nie przyciągnie i nie zarobi wiele.
Więc wg. mnie mogło by być raczej odwrotnie -coś nie dla zysku mogło by być nudne, bo nie zrozumiałe dla większości, o której zainteresowanie filmem decyduje o zysku. Tak się składa, że większość nie pojmie głębokiego przesłania filozoficznego, dlatego dany film prócz zysku zawiera pewną ideę, przesłanie jeśli jest w nim dłuższy monolog zabierając cenny "czas antenowy" który mógłby pójść na prymitywną komercyjną rozrywkę -która przyciąga tłumy! To takie moje przemyślenia:)

ocenił(a) film na 8
zjonizowany

Akurat w szkole to uczono tego, że jak interpretujesz inaczej niż w kluczu to masz źle.. :/
U mnie zawsze jak ktoś próbował zinterpretować coś po swojemu to było to niewygodne dla nauczyciela, bo nie wiedział jak oceniać i zawsze było źle.. bo przecież wcześniej ktoś zinterpretował to "tak i tak" i do takich samych wniosków powinniście dojść i wy..
N: nie doszliście do tego jeszcze, no przecież to takie proste ;

Rafcyk

DOKŁADNIE TAK!!!

Rafcyk

Za ten komentarz zapraszam Cię na piwo, bo lepiej bym tego nie ujął. Matrix nie jest złym filmem, ale ludzie oceniający innych, że oceniają nisko film, bo go nie rozumieją dorabiają nie wiadomo jaka otoczkę ideologiczną. Matrix nie jest trudnym filmem, jest tak naprawdę prosty, a twórcy go skomplikowali, a sam scenariusz jest zresztą nielogiczny w wielu miejscach. Nie można mu jednak odmówić kasowości

ocenił(a) film na 4
MrSolid

Hahaha ! Cóż za fantastyczna teoria "zawieszonego Matrixa" ! Naprawdę bomba ! Już dawno nic mnie tak nie rozbawiło ! Muszę koniecznie ją przedstawić znajomym przy najbliższym spotkaniu na blancika - hit murowany (lepszy niż zapowiedź na autobusie filmu "Piła VI" co prawie położyło mnie ze śmiechu na środku ulicy ;D .

tomash74

W jakim sensie "fantastyczna" (że fascynująca czy nieprawdopodobna)?

Ciekawy jestem na jakiej zasadzie to śmieszy (wiadomo, że to nie szkodliwe, a nawet bardzo pozytywne -bo śmiech to zdrowie, a radość szczęście. Ale jestem ciekawy analizy zjawiska pod kontem psychologicznym. Jak powstaje taka nietypowa, bo subiektywna reakcja rozbawienia w zderzeniu z daną informacją.
Na jakiej zasadzie rozwija się taka umiejętność -bo wielu się to nie przydarza)?

MrSolid

Podobno protoplastą matrix-a jest niskobudżetowa produkcja "trzynaste piętro"
http://www.filmweb.pl/film/Trzynaste+pi%C4%99tro-1999-30840

Co o tym sadzisz (bardzo prosta fabuła, nie dająca miejsca na nie domówienia co do interpretacji).

Bo oczywiście tego typu filmy są o naszej rzeczywistości (o której przeciętny mieszkaniec Ziemi ma blade pojęcie, jak to przystało na życie w iluzji).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
marcinwino

Bracia W. przekombinowali w matrixie, faktycznie 1 cześć najlepsza bo jak ktoś wspomniał na FW to jedyna częsc w której fabuła nie była przysłonięta przez ilość efektów specjalnych:),2 i 3 tez mi się podobały :) zaznaczam od razu.

w tym filmie jest za dużo niedomówień.

Właśnie o to chodzi w trylogii... Nie ma wszystkiego podanego na tacy... Trza trochę pomyśleć
Pierwsza część mogłaby istnieć samoistnie? ależ oczywiście... Ale spójrzcie na ten film trochę inaczej.
W założeniu film był więcej niż 1częściowy... Pierwsza część to swoistego rodzaju reklamówka... Kino dla mas gdzie mamy prostą historie i zaskakujące efekty specjalne... Gdyby film się nie sprzedał bo nie powstałyby na pewno 2 kolejne części... Ale okazało się że jedynka to hicior więc bracia zabrali się za 2 pozostałe części w których postanowili przedstawić trochę bardziej (niż w przeciętnym filmie) skomplikowaną fabułę którą można na kilka sposobów interpretować. Włożyli do tego trochę filozofii co daje całościowo całkiem ciekawą całość... W 2 kolejnych częściach efekty specjalne są już tylko dodatkiem... w pierwszej były takim chłytem marketingowym... to 2 i 3 część kryją prawdziwe przesłanie które niesie se sobą film...

Na TEJ TAJEMNICZOŚCI polega cały jego urok.
To jedna wielka metafora do nie znanej większości duchowej natury naszego świata.

ocenił(a) film na 8
marcinwino

Moim zdaniem:
W kwestii tematu wojny ludzi z maszynami wystarczy obejrzec "Animatrix: drugie odrodzenie". Wojna była, sami ją sprowokowaliśmy, sami ją też przegraliśmy (no może z pewną pomocą). Chcieliśmy unieszkodliwic maszyny odcinając je od energii słonecznej, więc te "przesiadły" się na nas.

Pierwszy Syjon to były niedobitki z tej wojny. Gdy mieszkańcy zaczęli się włamywac do matrixa, powstała idea cyklu, który pozwalałby na optymalne gospodarowanie ludźmi.
Matrix tworzył wybrańca, który dorastał jako haker i wchodził w obszar zainteresowania ludzi odłączonych. Ci go uwalniali i przygotowywali pod kontrolą Wyroczni do bycia ich wybawcą. Gdy ten się dowiadywał, że cała ludzkośc może zginąc, wybraniec winien ją ratowac poprzez wybranie garstki ludzi mającej na nowo odnaleźc Syjon i go odbudowac, by ich potomkowie mogli na nowo włamywac się do Matrixa i szukac nowego Wybrańca.
Neo oczywiście nie zrobił tego co powinien przez co cykl nie zakończył się. W efekcie maszyny przystały na zakończenie wojny. Co dalej? Kto wie?...
A jeśli chodzi o Smitha, to Neo mógł zabrac mu jakieś procedury, których ten potrzebował do działania. ;) Poza tym Smith niszcząc Neo stracił swój cel, czyli to co jest nam potrzebne do życia.

Jeśli chodzi o uwagi pokroju "2 i 3 są ewidentnie dla kasy robione":
No cóż... Podobnie jest z większością superprodukcji, a nawet z niewielkim marginesem błędu (chyba) założyłbym że wszystkie. Lecz nawet w najgorszych filmach można próbowac coś ciekawego odnaleźc, bo zawsze to lepsze niż głupie bezproduktywne wyszydzanie.
Problem z kontynuacjami jest taki, że aby je kupic trzeba też kupic pierwszego "Matrixa". Także dalsze części już od początku miały gorszy start. Dla mnie cała seria składa się z rewelacyjnych filmów SF. Kiedyś nie kupowałem "Rewolucji". Teraz widzę serię tak: Na początku główny bohater poszukuje prawdy i ją odkrywa by stanąc po jej stronie i walczyc w jej imieniu. W "Reaktywacji" Neo dalej walczy ku jej czci, lecz zaczyna miec wątpliwości i odkrywa, że również i ta prawda była kolejną fikcją. W "Rewolucjach" Neo stwierdza, że nie ma prawdy absolutnej, a jej szukanie nie ma sensu. Liczą się subiektywne uczucia i pragnienia i tak na prawdę to tylko one nas motywują. Bo co odpowiedział Neo na pytanie Smitha dlaczego mimo wyraźnie gorszego stanu dalej walczy? "Bo tak chcę." Takiego przesłania faktycznie się nie spodziewałem i nie akceptowałem. Teraz już się z nim pogodziłem. (końcówka niczym tekst z sekty - kto się nawraca? :) )

Khaosth

Nie tylko wybrańcy ogarniali Matrix. W Animatrixie jest wątek o pewnym
sportowcu, który również pokonał system. I racja, cała trylogia zawiera
mnóstwo przesłań, Animatrixa też trzeba KONIECZNIE zobaczyć i nie można
oceniać pojedynczych filmów serii.

ocenił(a) film na 5
marcinwino

odświeżę wątek. Ja uważam że Syjon też był matrixem. Dlatego właśnie Neo widział mimo po stracie wzroku i zatrzymał maszyny siłą woli. Innego wyjścia nie widzę.

ocenił(a) film na 7
michalmac

Syjon nie był Matrixem Neo widział po stracie wzorku i zabijał maszyny bo sam był maszyną.

marcinwino

Dla mnie jest to oczywiste, ten świat niby realny, był zwykłym zabezpieczeniem coś jak firewall. Był napisany tak by ludzie myśleli, że wygrywają, a pomimo to final stage, był zrobiony nie do przejścia. Moim zdaniem jest to potwierdzone sceną, gdzie Neo zaczyna mieć zdolności jak w głównym programie. Sama wyrocznie jest czymś w rodzaju szpiega.

ocenił(a) film na 6
marcinwino

Odsyłam do moich wypowiedzi w tym temacie: http://www.filmweb.pl/film/Matrix+Rewolucje-2003-33996/discussion/Rewolucyjne%2C +acz+nie+rewelacyjne,1238578

ocenił(a) film na 6
marcinwino

Dla mnie bez sensu jest fakt, że Neo dogaduje się z tym całym władcą maszyn pokonuje Smitha no super fajnie, tyle, że co z resztą ludzi z matrixa, zamkniętych w kokonach, maszyny ich nie uwolnią, ponieważ dalej Ci ludzie stanowią dla nich źródło energii, więc idąc tokiem myślenia "co by było później", mamy kolejną wojnę ludzi z maszynami o całkowite wyzwolenie, przez krótki czas pokoju ludzie sami do tego wniosku dochodzą, że znów trzeba będzie walczyć i zaczynają się od nowa zbroić, maszyny widzą że jest problem, bo znika coraz więcej zniewolonych, znowu mamy wojnę tym razem bez wybrańca, którą już bankowo przegrają, bo maszyny same w sobie są bardziej doskonałe technicznie i to co powiedział Architekt w 2 cęści są w stanie pogodzić się z pewnymi startami, Syjon ginie, a ludzie w matriksie są już na zawsze zniewoleni, no chyba że Syjoniści wyzbędą się swoich ludzkich odruchów czyli pomyślą sobie: hej, maszyny się od nas odczepiły jest na sporo to płódźmy się i odbudowywujmy Syjon i olejmy matrix, no i w tym wypadku ludzkość rozzwiją się na wespół z maszynami i wszyscy żyją długo i szczęśliwie, z tym że matrix dalej jest zniewolony. Więc teoretycznie wybraniec niczego nie zakończył, wszystko trwa nadal, tyle, że Syjon ma wybór co robić dalej zbroić się od nowa i znów wyzwalać ludzi, czy żyć w pokoju z maszynami

Sapek_92

Widocznie nie oglądałeś dokładnie. W końcowej scenie Wyrocznia rozmawia z Architektem, który mówi że wszyscy ludzie podłączeni do matrixa, zostaną uwolnieni.
Druga sprawa - to nie maszyny zaczęły wojnę, tylko ludzie rozpoczęli wojnę z maszynami, urządzając im istny holocaust. Powód dla którego maszyny z nami walczą, to samoobrona, widzą w nas zagrożenie dla własnej egzystencji.

Oriflamme

Maszyny jak to maszyny. Powiedziały, że będzie pokój to będzie. Inna sprawa z ludźmi. Jak film pokazał ich główną trakcją były masowe imprezy z zapewne niezłym towarem na czele. Wśród takich ludzi tylko patrzaj aż znajdzie się jakiś wariat, który stwierdzi, że trzeba pozbyć się problemu z maszynami. I tak nie znasz dnia ani godziny aż będzie trzeba nakręcić kolejną trylogię :)

kartofelek

No i wykrakales.

ocenił(a) film na 8
Sapek_92

"tyle, że co z resztą ludzi z matrixa, zamkniętych w kokonach, maszyny ich nie uwolnią"

Uwolnią. Architekt obiecał uwolnienie ludzi którzy będą chcieli się uwolnić.

marcinwino

Teść filmu matrix łatwiej jest zrozumieć jeśli posiada się wiedzę z dziedziny informatyki.Łatwiej jest zrozumieć wtedy wątki które dla tych którzy nie wiedzą nic o działaniu komputerów czy kodzie.jego formach i zależnościach będą nie znaczyły nic i nie będą zrozumiałe.Film w swoich 3ech częściach jest bardzo rozbudowany i dotyczy ruwnierz pytań czy stwierdzeń egzystencjalnych.W pewnych miejscach jest zgodny z tym co głoszą nowożytni okultyści.Przykładem zagadnień technicznych możą być takie postacie jak klucznik,węzły programów zwanych inode,czy tworzenie dowiązań twardych.Oczywiście tego jest więcej a aspekty związane ich technikaliami są widoczne w filmie i mogą być niezrozumiałe dla przeciętnego klikacza okienek. Jednak w swoim filmowym wyrazie są doskonałe.Powiedział bym wręcz rewelacyjne.Długo można by pisać o wszelkich aspektach trylogii.Struktura rzeczywistości matrixa jest inna od powszechnie rozumianej przez naszą kulturę.Nie ma tam jednego Boga odpowiedzialnego za wszystko.Zadanią są podzielone między "istoty" czy programy.Samym Bogiem jest maszyna można by powiedzieć jądro systemu.Architekt jest tylko programistą i sam jest programem.Przypomina też admina systemu czy serwera.Wyjaśnienie końca trylogii jest takie że Neo pozwala programowi shmidt na dowiązanie podczas gdy sam jest pod władzą jądra.W ten sposób system ma możliwość identyfikacji szalejącego wirusa i zostaje skasowany razem z neo,za jego pośrednictwem.Przypomina to trochę rolę naszego Chrystusa który ginie wziąwszy na siebie grzechy wszystkich innych.W filmie można równierz zauważyć wątki mistyczne czy religijne wizji albo przeznaczenia które są wyjaśniane w dość prosty sposób na bazie analogicznej istnienia plików w komputerze,oraz ich zachowania określanego przez prawa jądra systemu.Trylogia praktycznie dziś stała się już religią.Tłumaczy całe istnienie naszego świata oraz życia którego nie ma.Więc pytanie o jego istotę staje się bezzasadne.Jest tylko kod,programy a maszyny tworzą maszyny a jedyną stałą jest dążenie do równowagi aby to wszystko mogło istnieć.

ocenił(a) film na 4
grzegorz_wenzel

Nie tylko informatyki ale przede wszystkim historii, filozofii i kultury. Trzeba/warto też znać symbole i ich znaczenie. Bez tej wiedzy film będzie zrozumiały tylko w niewielkim zakresie. To znaczy akcja, bijatyki i elementy SF są (a przynajmniej powinny) być zrozumiałe dla większości widzów ale wiele tekstów , znaczeń, postaci i z pewnością innych elementów, których sam nie wylapalem bo miałem luki w wielu dziedzinach wiedzy są raczej niezrozumiałe lub nic nie znaczące dla większości przeciętnych widzów. I myślę, że między innymi dlatego twórcy wprowadzili koszmarne elementy bitew w podziemnym mieście i nadmierną ilość walk głównych bohaterów żeby film był bardziej przyswajalny i zarobił ogromne pieniądze przyciagajac rzesze ludzi do kin. Moja osobista opinia jest taka, że Matrix powinien skończyć się na jednym filmie. A jak chcieli wypowiedzieć się więcej to myślę, że góra dwie zwarte części bez zbędnych scen i wątków. Przy oglądaniu filmów ważna jest wyobraźnia (przynajmniej tak było w XX wieku) i wiele niedopowiedzeń jest dużo ciekawsze niż pokazanie i wytłumaczenie wszystkiego od a do z. Zwłaszcza w filmach takich jak Matrix, gdzie twórcy mają nieco większe ambicje niż przy produkcjach bardziej komercyjnych. Taka jest przynajmniej moja opinia. Ale wiadomo, że tym przemysłem rządzi pieniądz a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kiedyś był to dla mnie film kultowy (i jedynka z pewnością nadal jest) ale kolejne części zepsuly cały efekt tajemniczości i zwartej kompozycji i podobnie jak wielu innych fanów uważam, że twórcy niepotrzebnie rozszerzyli scenariusz na 3 filmy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones