Szkoda że tylko pierwsza część jest tak dobra, pozostałe dwie to tylko dobre kino akcji w
świecie Matrixa, ale moim zdaniem do jedynki im bardzo daleko.
zgadzam się ale nie do końca. jedynka w zakończeniu nie ma żadnej furtki do dalszych części. film ma dwie godziny 10 minut i ogląda się jednym tchem. powiedzmy że jest w nim 80% akcji. 2 i 3 robili razem dla wyciśnięcia kasy 2-60% akcji i 40% nudy 3-30% akcji i 70nudy z tych dwóch można by w sumie jeden zrobić i wtedy nie miałbym czasu na nim ziewać
pozdrawiam
...to prawda,jedynkę oglądało się jednym tchem i rozdziawioną japą...2 i 3 to tak jak mówisz,tylko dla kasy,po to powstają trylogie albo i więcej części....ale gdyby rozegrać je inaczej,pokombinować mogłyby wyjść "prawie" tak dobrze jak jedynka...prawie...a szkoda bo 2 i 3 troszkę psują wrażenie jedynce....
kaaaaaaaaaaaaasaaaaaaaaaaaa niestety rządzi a znasz, może jakieś trylogię które powstały razem tj.jeden reżeser aktorzy i razem kręcone w których 2 jest lepsza od 1 (terminator2 obcy2) wyjątki od reguły proszę daj te filmy chętnie obejrzę z góry dzięki pozdrawiam
Całkowicie się zgadzam. Pierwsza część Matrixa była czymś zupełnie nowym w tym gatunku. Kiedy było się pochłonięty przez ten film to i nawet czasem nie zbyt dobre efekty specjalne (według mnie nie świeciły przykładem w całej trylogii) nikomu nie przeszkadzały bo przecież nie o to chodzi. Z dwójki podobało mi się głównie walka Nea (chyba tak się to odmienia) z ogromną ilością Smithów, a z trójki to nie wiele rzeczy. Według mnie 2 i 3 część wykorzystywały tylko popularność po 1 części zbijając kasę. Jeszcze większe zdziwienie mnie przebrało kiedy zobaczyłem "zakończenie" trójki. Zaczołem się zastanawiam czy to na serio koniec czy co? To mnie jednak zdenerwowało że prosty widz Matrixa nie dowiedział się co się stało z Matrixem-czy został zniszczony, czy przebudowany?
Jednak ogólnie to co wprowadził Matrix , a szczególnie same jego wprowadzenie przyniosło ogromny pożytek światowi SF.
Ostatnio zaczeła mnie nachodzić ochota na odświerzanie sobie filmów, które uważam za arcydziła i... Taaak Matrix, musze przyznać, że choć wciąż jest dla mnie filmem niezwykłym to kiedy wczoraj go ogladałem, po długiej, na prawdę długiej przerwie, to przykro mi to mwić ale w pewnych momentach drażniły mnie, wręcz okrótnie, błędy w filmie, których wcześniej może tak bardzo nie dostrzegałem a teraz były dla mnie nie lada udręką. Nie wiem czy musze to wymieniać, bo to mnie boli ale kilka musze: jedna z piewrwszych scen pogoni po dachach i miasto w tle, ogólnie prosze Was nie śledźcie tego co się odbija w okularach bohaterów, bo się zgorszycie i jeszcze nie róbcie pauzy gdy ze śmigłowca Neo ładuje w pokój z przesłuchaniem. Błędy, błędy, błędy, wiem że łatwo wytykać choć oczywiście doceniam sceny walki, bardzo ładne, ogólny zamysł, sięgnięcie do Platona, symbolika od "Alicji w krainie czarów" do tego odcienia wszechobecnej zieleni, uwielbiam, bo zrobione z głową, ale MUSZE, niestety musze powiedzieć że film jest niedopacowany, nawet bym powiedział że, jeszcze wtedy :), Bracia Wachowscy, zachowali się troche jak amatorzy, choć nie do końca mogę tego mówić głośno bo w końcu to stworzyli, jeden z najciekawszych filmów w historii, tak sądze.
Dla mnie jest to absolutne arcydzieło. 2 i 3 nie są tak nowatorskie i odkrywcze jak 1, ale mimo to przewyższają 99% kinematografii. Cały tryptyk tworzy historię niesamowicie głęboką, wielopłaszczyznową, pełną odniesień, ukrytych kodów, a jednocześnie niesamowicie klimatyczną i efekciarską. To ciekawe, że jako gówniarz z podstawówki rajcowałem się tym filmem tak, jak teraz po 10 latach i kilkudziesięciu projekcjach. Zmieniło się za to moje zrozumienie dla tego filmu i najciekawsze, że niemal za każdym razem, gdy go oglądam, odkrywam jakiś niuans, jakąś grę, odniesienie do jakiejś szkoły filozoficznej. I to również plus, że dla osoby nieogarniętej w filozoficznym, teoretycznym świecie, Matrix będzie po prostu bardzo efekciarskim filmem akcji, a dla kogoś szerzej patrzącego na świat, będzie kolejną okazją do ciekawych przemyśleń.
Choć kontynuacja jest bardziej widowiskowa, ale przy widowiskowości nie powinno się zgubić pozostałych rzeczy
Jedynka jest genialna. Pozostałe części można sobie darować, nic sensownego w nich nie ma, jedynie sporo efektów specjalnych.
Jaaaaaasne! Pajacowanie na ekranie. Ludzie podłączeni do wielkiego komputera i świat wykreowany jako program komputerowy. Film prosty jak budowa cepa, w takim zakresie że dziecko z wodogłowiem i chorobą Downa by go zrozumiało. A ponadto pełen dziur logicznych i irracjonalnych zachowań bohaterów z realizmem równym zero. Same efekciarstwo plus walnie po ryju. Film dla niepełnosprawnych umysłowo.
,,Same efekciarstwo plus walnie po ryju'' - Przecież w filmie Wachowskich obecne są nawiązania do pewnych konkretnych filozoficznych i religijnych motywów (gnostycyzm, metafora jaskini Platona, koncepcja Złośliwego Demona wymyślona przez Kartezjusza).
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/biblioteka_gnosis/kinema/gierat_matrix.htm
http://www.unomaha.edu/jrf/gnostic.htm
http://neurophilosophy.wordpress.com/2006/12/11/the-philosophy-of-the-matrix/
http://www.sparknotes.com/film/matrix/section1.rhtm
Jaaaasne. A serial "Moda na sukces" The Bold beautiful" to nawiązanie do mitologii greckiej np. Eric Forester -Dzeus, Stephany Forester- Hera itd. Skończ pieprzyć, albo przestań brać dragi.
Nie wiem o czym jest "Moda na sukces",więc może nam wyjaśnisz ,będziemy mogli się odnieść do twojej wypowiedzi.
Poprzesz mój wniosek o zbanowanie tego trolla ?
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Atoirtap,2420247
Będę wdzięczny za wsparcie moich starań.
Sorcerer_fw aka Atoirtap zwróć uwagę Panu doktorowi, że rozwiązały ci się rękawy w kaftanie bezpieczeństwa