''Ból przemija, chwała jest wieczna''.
Niezobowiązująca pierdoła, obdarta z odrobiny realizmu, która jednak za sprawą socjopatycznego Mnicha Stathama i ciekawego meczu, potrafi dostarczyć niezłej rozrywki. ''Pojechane'' schematem, ale z punktu ogólnego wrażenia, nie zostawia śladu na psychice widza, ba, można by użyć nawet stwierdzenia, że wielu oglądających wręcz zachłysnęło się filmem, nie tylko z powodu umiejętności piłkarskich Vinniego Jonesa.
Ode mnie 5 z połówką. Może być...