czegoś tutaj nie rozumiem - leonard pamiętał wszystko sprzed wypadku, ale nie pamiętał nic, co się po nim wydarzyło (biorąc pod uwagę fakt, że co 15 minut wszystko zapominał). tak więc dlaczego każdemu mówił, że nie ma pamięci krótkotrwałej, przecież to było już po wypadku, jak mógł to pamiętać cały czas?
Tak samo jak chociażby z wieżeniem wszystkim notatkom, wydaje mi się, że to było właśnie jedno z tych zachowań których się nauczył powtarzając je.
ja nie ogarnęłam do końca tylko jednej rzeczy, czy Teddy i Natalie byli w jakiejś zmowie? bo w tej scenie w barze o niego pytała
Nie. Teddy był podstawionym policjantem, który miał zgarnąć chłopaka Natalie. Ten myślał, że mu pomoże, a tak naprawdę chciał go zgarnąć. O Teddym Natalie dowiaduje się albo od Jimmiego, albo od Dodda - nie pamiętam tego dokładnie
a ja nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy. jak taki człowiek, tzn z taką przypadłością, mógł nie zostać zamknięty w zakładzie.. właśnie zamkniętym. przecież taki stan mógł poważnie zagrażać i jemu i innym.. jest to więc dosyć nierealne i, według mnie, podporządkowane tępo postmodernistycznemu, chwytliwemu motywowi, którzy chce "zrobić" cały film.. mocno średni film.
To był 98/99 rok. W samolotach można było palić i nie tacy wariaci chodzili po ulicach.
Polecam przyjrzeć się w 1:30:03. Ta scena gdzie widać Sammyego w szpitalu psychiatrycznym. Jak dla mnie to ogromny przełom i tłumaczy wszystko(albo psuje).
Litości! Zamknąć człowieka w zakładzie bo nie pamięta, jeden z większych żartów jakie słyszałem. Na czym polega niebezpieczeństwo w przypadku kogoś, kto zna świat a nie pamięta jedynie bieżących zdarzeń?