Rok 1977, młody pracownik biura reklamowego Chris (Christian Bale) żyje z żoną i dzieckiem na dalekich przedmieściach Londynu. Pewnego dnia zjawia się kolega
z lat szkolnych, który robi karierę w Ameryce. Gospodarz zaczyna odczuwać pokusę,
by ruszyć w jego ślady.

Chris i Toni dorastali razem na przedmieściach Londynu, w Metroland* , we wczesnych latach 60-tych. Buntując się przeciwko przestarzałym wartościom angielskiej klasy średniej - marzyli o paryskich bulwarach i klubach jazzowych.
Pod koniec lat sześćdziesiątych zdołali wyrwać się z nudnego przedmieścia. Toni wyjechał do Afryki, Chris do Paryża, gdzie starał się zarobić na naukę fotografii pracując w kawiarni. Tutaj też, znalazł swoją wielką miłość, Annick, która była dla niego uosobieniem wolności, o jakiej marzył oraz "wszystkiego, co francuskie". Wydaje się, że wszystkie jego nadzieje zostały spełnione, kiedy nagle spotkał młodą Angielkę - Marion. Zakochał się w niej, po czym zdecydowali się wrócić do Londynu i życia na przedmieściu. Toni pojawia się nagle w spokojnym i ustabilizowanym życiu Chrisa i Marion. Przyjaźń odżywa na nowo. Lubiący zabawę i przygody Toni drwi z przyjaciela, z jego "ciepłej posadki, kapci i kochajacej żonki". Sprawia, że Chris zaczyna się zastanawiać, czy wybory życiowe jakich dokonał były właściwe i czy faktycznie to prawda, że "Metroland to nie miejsce, ale przede wszystkim stan duszy"

Chris (Christian Bale) i Toni (Lee Ross) dorastali razem na przedmieściach Londynu, w Metroland, we wczesnych latach 60-tych. Buntując się przeciwko przestarzałym wartościom angielskiej klasy średniej marzyli o paryskich bulwarach i klubach jazzowych. Po skończeniu szkoły Toni wyruszył w świat, a Chris do Paryża, gdzie pracując w kawiarni finansował swoją pasję fotograficzną. Dziesięć lat później Toni pojawia się nagle w spokojnym i ustabilizowanym życiu Chrisa i Marion (Emily Watson). 'Bon vivant' Toni, drwi z przyjaciela, jego "wygodnej posadki, kapci i kochającej żonki". Chris zaczyna się zastanawiać, czy wybory życiowe jakich dokonał były właściwe i czy faktycznie to prawda, że "Metroland to nie miejsce. To stan duszy".