Poprzez zbieg okoliczności ubogi Tom Townsend trafia w kręgi amerykańskiej młodzieży wywodzącej się z arystokracji finansowej. Choć jego życie jest skrajnie różne i jest zmuszony udawać, to znajduje wspólny język, przyjaźnie, a nawet miłość.
Świat gdyby MISHowcy kręcili filmy albo po prostu zajebisty wykład z bycia nieprzystawalnym do życia i do miłości. Domówki humanistów to straszna buceria
ścieranie się intelektów w wyższych sferach choć rymuje się z sami-wiecie-kim, to jednak Stillman nadaje temu wszystkiemu własny, dziwnie piekący posmak.