Film mnie trochę zmęczył, gdyby nie Murray i Scarlett zmęczył by o wiele bardziej. Ukazanie samotności bohaterów w ogromnym hotelu w centrum milionowej japońskiej metropolii robi ogromne wrażenie. Czy bohaterowie grani przez Murraya i Scarlett byli by szczęśliwi razem gdyby nie różnica wieku. Czy może radzenie sobie z poczuciem pustki i samotnością to cecha indywidualna każdego człowieka wcale niezależna od miłości i zrozumienia ze strony osób dzielących z nim swoje życie.