mogli ten film lepiej zrobić ta cala Jane i jej współlokatorzy to jakieś oszołomy.
chłop chce związku, a laska młoda, głupia, ćpunka, wymyśliła sobie inna słit kSyWke, tańczy i
zachowuje się jak ku*** do tego całuje się z innym, gówno wie o życiu ... tak jak większość
nastolatek
Joiner zachował się nieodpowiedzialnie i nie wrócił na służbę ... laski nie ma na służbę tez nie
wrocil bez sensu
chciałem melodramat wojenny, a nie slaby ala "project x"...
Taaaa... To akurat prawda. Jane i jej koledzy to oszołomy, ale taki właśnie był ruch hipisowski tworzony przez gówniarzy, którzy o wojnie nie wiedzieli nic, a strugali wielkich bojowników i prawdę...
Co do Joinera to akurat ta sytuacja pokazała czym może być miłość człowieka do człowieka czego sporo ludzi nie potrafi zrozumieć i pojąć przez co dochodzi do takich rzeczy jak to co zrobiła Jane... Ona tak naprawdę nie zdawała sobie sprawy ile dla niego znaczy, a znaczyła więcej niż cokolwiek innego na Świecie...
Chociaż i tak całej tej sytuacji nie zrozumiem, w sumie na końcu nie było przeszkód aby Joiner jej nie wybaczył i by do siebie nie wrócili. Ja chyba takich sytuacji w miłości nigdy nie zrozumiem...
tylko ta dziewczyna nie oczekiwała na wybaczenie i nie chciała zrezygnować ze swojego stylu bycia, wróciła się pożegnać. Zresztą ja bym nie wybaczyła bo jeśli się kocha to nie masz ochoty miziać się z innymi tylko czekasz i modlisz się by ukochany wrócił z frontu
Tak. Masz rację ally. :) Szkoda, że mało jest na Świecie takich kobiet jak ty. Przez to właśnie mężczyźni długo nieobecni w domu (czy to żołnierze czy np. marynarze jak w przyszłości ja) bardzo rzadko mogą być pewni swoich żon czy dziewczyn zostawianych w domu na długi czas...