PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112989}

Miłość na żądanie

Jeux d'enfants
7,1 14 525
ocen
7,1 10 1 14525
Miłość na żądanie
powrót do forum filmu Miłość na żądanie

Przypis, który widnieje przy ocenie najniższej jest doskonałym opisem tego filmu. Panuje w nim taki chaos, że nie wiadomo którędy uciekać, a wyliczenie wszystkich idiotyzmów, dziur w fabule i nieporozumień to temat na pracę dyplomową. Nie to jednak stanowi nieporozumienie. Nieporozumienie tkwi w porównaniu tego czystego przerostu formy nad treścią do "Amelii", czy "Bardzo długich zaręczyn". Te filmy pokazują zawarte w nich historie w sposób prosty i przystępny, a nie toną w morzu domysłów i pseudo-metafor. "Miłość na żądanie" stara się coś nam powiedzieć, tyle że przesłanie to ani nie jest jasne, ani mądre, a co najgorsze widzowi po obejrzeniu filmu nawet nie chce się go szukać.

Miami

Potwornie irytujący, pretensjonalny, naiwny, niespójny film. Koło Amelii nawet nie stał. Różnica kilku klas. I nie zmienią tego ani aktorzy, ani zdjęcia. Szkoda, bo klimacik ma fajny.

ocenił(a) film na 9
Miami

No cóż, po prostu jeśli szukasz filmów "prostych i przystępnych" to zajmij się np. Kac Vegas

Madziunia_filmweb

Kac Vegas oglądałem i nie przypadł mi do gustu. Filmy proste i przyjemne lubię, chociaż staram się na nich nie poprzestawać, co nawet czasem się udaje. Na tendencyjne posty nie zwykłem odpowiadać, no ale trudno- droga Madziuniu od polecania filmów mam zakładkę "Twoje rekomendacje". Z opinią ponoć się nie dyskutuje tylko się z nią zgadza lub nie. Sposób Twojej wypowiedzi świadczy o dziecinności w myśleniu lub o czystej chęci trolowania. Następnym razem polecam zacząć od słów: "Nie zgadzam się z Twoją opinią, gdyż...", wtedy pomimo zdania wcześniejszego (czyli "de gustibus non disputandum est" patrz Google) chętnie o tym filmie podyskutuję. Pozdrawiam i czekam na dojrzalsze wypowiedzi.

ocenił(a) film na 6
Miami

Jeśli chcesz mi zaproponować maść na ból zadka, to proszę nie odpowiadaj na ten komentarz, jednak twoje komentarze są tak przesiąknięte prostactwem (nie pomyl przypadkiem z prostotą), że obok takiego komentarza nie sposób przejść obojętnie. Nie powiem nawet że sięgnęły dna, bo dno przy nich jest prawdopodobnie szczytem intelektualnych możliwości twoich wszystkich szarych komórek (tak, obu). Nawet gdyby w filmie nie doszukiwać się metafor to bije on na głowę 90% filmów o związkach damsko-męskich. Dziur w fabule nie zauważyłem żadnych (jeśli dla Ciebie dziurą w fabule jest nieukazanie historii bohaterów przez jakiś okres czasu, to nie wiem po co oglądasz filmy lub czytasz książki, żadne z dzieł nie ukazuje przebiegu wydarzeń 24h/dobę). "tyle że przesłanie to ani nie jest jasne, ani mądre, a co najgorsze widzowi po obejrzeniu filmu nawet nie chce się go szukać." To najgorsza część komentarza jaką w życiu zdarzyło mi się czytać. Skoro Ci się nie chce, no cóż. Myślenie obowiązkiem nie jest. Jednak nie jest powiedziane, że każdy kto chce, myśleć potrafi. Jeśli szukasz filmów z przesłaniem, to nie polecam oglądania filmów o miłości, ponieważ związki i filmy o nich mają to do siebie, że sensu tam nie znajdziesz. Ot figlarna natura związków, że każdy jest inny i każda historia związku jest inna. Stwierdzenie, że "o gustach się nie dyskutuje", jest równie bezsensowne co pisanie go łaciną (dodam że pisanie łaciną nie robi na nikim wrażenia). Nie dyskutuje się bowiem o faktach. Fakt jest faktem, czyli czymś czego istnienie/zajście zostało udowodnione, więc dyskusja, spieranie się na jego temat nie ma sensu. O fakcie możesz się dowiedzieć, nauczyć, zgłębić jego tajniki itp. Natomiast to gusta i opinie są zazwyczaj głównym źródłem dyskusji ze względu na ich abstrakcyjną naturę.

wjszjm

Ech. Słuchaj, po dwóch latach odpowiadasz na mój komentarz na temat filmu, o którym już zdążyłem zapomnieć. Nie chce mi się czytać Twojej wypowiedzi- film Ci się podobał, masz odmienne zdanie ode mnie, trudno. Temat uważam za zamknięty.

Miami

Nic dodać nic ująć. Chociaż zapowiadał się całkiem ciekawie, nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu i tak wysokiej oceny tego filmu..

ocenił(a) film na 9
Miami

Film ma w sobie chaos, owszem, ale życie ma w sobie taki chaos. Oczywiście, że jest nieco odciągnięty od rzeczywistości, ale myślę, że jest to spowodowane raczej tym, że najważniejsza w życiu bohaterów była ich relacja i film polegał na tym, żeby wyizolować ją z ogółu życiowych wydarzeń. Początkowo była najważniejsza pod słońcem ze względu na to, że Sophie była odizolowana od rówieśników przez wzgląd na swoje pochodzenie i została przez kogoś zaakceptowana. Wiadomo jak silne więzi tworzą dzieci. Później za sprawą śmierci matki, Julien przywiązał się do Sophie jeszcze bardziej, gdyż ona niejako zastępowała kobietę-opiekunkę w jego życiu. To wszystko było proste dopóki nie dołączyły uczucia i hormony. Zresztą Sophie nawet mówi, będąc dzieckiem, żeby Julien jej nie całował, bo przyjaźń jest łatwiejsza.
Mnie jedynie irytuje fakt, że oboje postawili szczęście innych ludzi (rodzina Julien'a i mąż Sophie) na szalce wagi, którą ważyli swoje oddanie do siebie. Chociaż z drugiej strony to pokazuje, że nie mogli bez siebie żyć, a próbowali to robić.
To, że cały ten film "tonie w morzu domysłów i pseudo-metafor" jest świetnym przełożeniem filmowej rzeczywistości na rzeczywistość życiową, bo niezwykle trudne jest wyłuskanie sensu w tym, co przytrafia się w życiu między ludźmi, jakie to ma znaczenie, skutki, co oznacza całokształt....
Amelia ma prosty przekaz (cudowny film), ale nie przełożysz tego na życie codzienne, a tutaj to zagmatwanie towarzyszy chyba każdemu. Ludzie mijają się i czasem bardzo długo albo wręcz wcale nie mogą się spotkać.
W ostatniej scenie widać, że gdyby bohaterowie mieli odrobinę więcej odwagi albo inaczej zadecydowali, to ich spotkanie, choć i tak nieuniknione, dokonałoby się wcześniej, a wszelkie ich późniejsze (błędne czy nie) decyzje i tak w końcu by doprowadziły do tego samego. Ja to rozumiem tak, że należy robić to, w co wierzymy jak najszybciej, z odwagą, bo to, co ma się stać i tak się stanie, więc po co wydłużać drogę.

ocenił(a) film na 10
martitta371121

Zgadzam się w 100%. I tu pytanie do osób które wystawiły najniższą ocenę. Czy na prawdę ten film jest w waszym uznaniu tak zły i niepoprawny (zapewne chodzi o wątki, wykonanie i realizację), czy ocena jest wystawiona na przekór innym? Proszę się nie doszukiwać złośliwości, pytam z czystej ciekawości, ponieważ nawet najmniej lubianym filmom nie wystawiam 1. Zawsze coś przemawiam na plus danego filmu.

justyna8980

Otóż to.

ocenił(a) film na 1
Miami

Zgadzam się całkowicie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones