skoro nazywasz tych, którzy pozytywnie odbierają film to jak określiłabyś siebie? zawsze jestem takich ludzi ciekawa.
każdy wie jakie życie jest? ty już wiesz?

tak wiem ,dosadnie wiem jakie jest zycie, jak prozaiczna i smutna jest szara rzeczywistosc a w szczegolnosci starosc i przemijanie nie czuje potrzeby ogladania tego na ekranie, nie ma w tym filmie kszty optymizmu chocby najmniejszej iskierki ;) po za tym te przedłuzajace sie sceny pustego pokoju, jedzenia posilkow, łapania gołebia...
nie macie wrazenie ze Ci "wybitnie wybitni" rezyserzy nie majac dobrego pomysłu na scenariusz ani dialogi ani zbyt wysokiego budzetu lapią sie chwytow typu "dziwne ujecia kamerą" " przedłuzajace sie sceny" oczekując od widza zachwytów nad głębią przekazu a ludzie lubia myśleć o sobie ze sa wrażliwi i oswieceni wiec to "kupują" wmawiajac innym ze pewnie filmu nie zrozumieli ( tylko czego mozna tu nie zrozumiec? )

twoje pierwsze zdanie brzmi dla mnie jakbyś przeżyła co najmniej kilkadziesiąt lat a jednocześnie nie była pogodzona z tym, że to już tyle trwa ;) mówiąc o pozytywie nie miałam na myśli optymizmu a raczej coś-wnoszący odbiór filmu (antyteza: negatywny - jechanie po filmie) . jak nietrudno zauważyć, moja ocena jest wysoka, ale nie będę tłumaczyć 'dlaczego'. oczywiście masz prawo do takiej opinii, świat byłby nawet nudny gdyby wszyscy odbierali rzeczywistość identycznie skonstruowanym kanałem.

tak sie troche czuje ;)) dlatego tez szukam w filmach oderwania sie od realiów
z kolejna czescia Twojej wypowiedzi sie zgadzam, sama czytajac swoj temat i posty przyznaje ze napisalam je byc moze troche za "agresywnie", pozdrawiam

Nie napisałaś (eś) agresywnie). Heneke to hochsztapler.

Zawsze podziwiałem ludzi, którzy w stanie są w tak spokojny sposób podejść do żenujących wypocin zakompleksionych pajaców.

Chylę czoła.

masz racje, film dla debili

Cóż dla mnie właśnie jest sztuką nakręcenie zwykłej rzeczywistości - Uważam nie każdemu to się udaje.