Zgadzam się, ta scena mnie dobiła. Rozumiem, że ślepy od urodzenia miał udział w rządzeniu świeżoślepymi, ale widząca baba miała nad nimi wszystkimi kosmiczną przewagę. Nawet nie musiała nikogo zabijać. Zabrać kolesiowi broń i spałować ostro - wystarczyłoby. Bo rozumiem, że ni9e zabiła go od razu, bo morderstwo było dla niej niemoralne. A BTW może i masz rację z prawdziwym powodem...

Jak dla mnie to chciała pomścić czyny swojego męża, który z żalu że oślepł, puknął młodszą ;]

Moim zdaniem to chciała się zemścić na mężu, co też napisał mój przedmówca. Ale mimo wszystko właśnie najbardziej w tym filmie irytowało mnie to że główna bohaterka mogła wszystko zakończyć już na początku, zamiast dawać się terroryzować grupie niewidomych. Nie widzę w tym sensu...

Bardzo się zawiodłem na filmie, myślałem że będzie o wiele lepszy.

eheh tylko baba potrafi sobie wymyslic tak debilna zemste dajac d i sie zgnoic jeszcze bardziej niz jej maz heheh

Was dobiła ta scena, a mnie dobiją wasze komentarze. TO FILM! Nie prawdziwe życie. Ta kobieta nie była zdradzona przez męża i jej mąż nie był ślepy to aktorzy, a Wy snujecie coraz bardziej absurdalne domysły... "tylko baba potrafi sobie wymyślić tak debilna zemstę" znawca na podstawie filmu. Żebyś ty widział "zemsty" niektóreych facetów...

Dobrze, że napisałaś że to aktorzy i że to film, bo byśmy inaczej nigdy do tego nie doszli. Dziękujemy Ci bardzo, są jeszcze dobrzy ludzie :) ściskam w imieniu koleżanek i kolegów z filmwebowej rodziny :))

Właśnie sadząc po komentarzach większości osób, byłoby ciężko dojść do tego.

Bo ludzie tutaj oceniają film i to co się w nim działo.

Wiem i też często tak robię, ale dobija mnie jak ktoś ocenia pewną grupę ludzi na podstawie sceny z filmu... To nawet niepoważne.

Czyli każdy film i opowiedziane w nim historie trzeba traktować jako żart lub fantasy? Czy ty żartujesz, czy tak serio?

Nie no, "Miasto Ślepców" trzeba traktować totalnie poważnie. Tak samo jak "Jumanji" i tego typu filmy. Jeżeli w jakimś filmie kobieta zrobi coś głupiego to znaczy, że w prawdziwym życiu na pewno wszystkie postępują tak samo. Czerpanie wiedzy na temat pewnych ludzkich zachować z filmu nie zawsze jest dobrym pomysłem.

Ekhm... "TO FILM! Nie prawdziwe życie. Ta kobieta nie była zdradzona przez męża i jej mąż nie był ślepy to aktorzy, a Wy snujecie coraz bardziej absurdalne domysły..." - największa głupota jaką widziałem. To film! Ta aktorka GRAŁA kobietę ZDRADZONĄ, zdrową wśród ślepców. A jej gra nijak się ma do logiki i prawdziwego życia. Tłumaczyć głupotę słowami: "to film" to dopiero głupota.

Mi chodzi o to, że wszyscy tak to analizują jakby to było prawdą i oceniają cały ogół ludzi na podstawie nieprawdziwej sceny. Na podstawie bohaterów z komedii, którzy zachowują się nieracjonalnie, bo typ filmu tego wymaga też mam oceniać wszystkich realnych ludzi? Mam wrażenie, że niektórzy nie potrafią odróżnić fikcji od filmu i tak jak to dziecko pójdą uderzyć kotka młotkiem w głowę, by zobaczyć gwiazdki wirujące nad jego głową.

Widzisz... taki film, fantastyka w czasach postapo raczej powinien być dosyć realny, przynajmniej gdy każdy inny element sili się na realność. To nie Mad Max, nie Fallout. Ba tu wszystko poza jedną głupią sceną mogłoby się wydarzyć naprawdę. Zwłaszcza reakcja rządu na epidemię.

Masz rację może i chciała się zemścić ale można było równie dobrze powiedzieć mężowi, że idzie się rżnąć z innym a w punkcie kulminacyjnym mieć w kieszeni nożyczki i jak się dobierał do niej wbić mu je w oko czy coś... Nikt by nawet nie wiedział, że gnój padł a ona mogła wrócić i powiedzieć mężowi, że Zrobiła to z zemsty... Kara była by taka sama... A ona przynajmniej nie była by szmatą :)...Sam film ma świetny pomysł wyjściowy ale twórca powinien zmienić lekko fabułę i dać np.. Królowi widzieć choćby na 1 oko (albo by miał jaskrę i tracił po woli wzrok) a Julia mogła by udawać, że nie widzi i powiem wam, że atmosfera była by o wiele lepsza w filmie. Taka walka jedynych widzących nad panowaniem nad oddziałem...

.... jaki sposób kilku esesmanów było w stanie utrzymać w ryzach kilka tysięcy osób na placu apelowym i najspokojniej w świecie wybierać co dziesiątego na rozstrzelanie. Gdyby te kilka tysięcy osób ruszyło na Niemców, rozdarliby gołymi rękami ich, ich psy i poradziliby sobie nawet z wieżyczkami strażników. Pomyśl -czasem chociaz.

hahahaha kopiuj/wklej z mojego tematu. Znów z tymi esesmanami wyjeżdża haha :D

może tam nie znalazł ludzi, którzy rzeczowo by z nim podyskutowali?

bo w obozie nie było żadnego superżyda jej umiejętność widzenia robią z niej superhero alefakt esessmani hehehehe

nie ma to jak kopiować ten sam tekst... hahahaha!

Juz widzialem ten temat, ale nie chcialo mi sie pisac. Tym razem napisze. Gdyby tak kilka milionow ruszylo do walki na niemcow to pewnie armia idaca na stalingrad musialaby sie cofnac, ale tak sie nie stalo i zgrubsza mozna stwierdzic ze o to w tym filmie chodzilo. To ze akurat autor wybral sobie taka metafore to inna historia. Jak dla mnie jest glupia, ale to moje zdanie.

idiotyczne porównanie ...

no niestety słyszałem, że Żydów się pytają: ,,dlaczego nie uciekaliście?". A oni na to: ,,bo poza obozem byli Polacy, a my się ich baliśmy". No najlepiej tak powiedziec

hehe cieszy mnie fakt,ze nie tylko ja mam podobne zdanie bo sobie mysle kurde moze to ja jestem za glupia na ten film i nie zrozumialam jakiegos ukrytego dna ale nie, hah dziwne bylo to wszystko i obrzydliwe ale tez obejrzalam do konca nie wiedziec czemu ;)

Mam dokładnie tak samo. ;)

A mi miło widzieć jak dużo osób zgadza się z moim spostrzeżeniem po tylu latach ;) (mimo, że tak chaotycznie wyrażonym). I jedno warto zauważyć, dzięki takim absurdom filmy zapadają w pamięć! ;)

To ze dala sie zgwacic, to ze babrali sie w gownie itp to tylko agresywne spojrzenie autora na kretynizm ludzi, brak widzenia rzeczy oczywistych. Nie szukaj w tym sensu. To swiat daleki od naszego, odizolowany, inny. Taki cube z psychoanaliza. Z reszta w cube tez taki byl. Stad zrobienie z tego filmu jest totalna pomylka, poniewaz traci to sens w jaki sposob ksiazka jest napisana - forma snu, zlewanie sie dialogow, brak znakow interpunkcyjnych i takie tam pier...ly.

Generalnie chodzi o to ze dajemy sie w kazdym swiecie omamic totalitarnemu mysleniu. I choc Ci co wiedza ze to zabija nasze spoleczenstwo/czlowieczenstwo to nie sa nic na to poradzic, bo jest ich mniejszosc, stad potakuja wiekszosci i daja sie zeszmacic w imie dalszego swojego miernego zycia.

pieprzysz głupoty stary o kretynizmie ludzi i spojrzeniu autora ...ślepy chłop w tłumie ślepców w chaosie ...podeszła by w dowolnym momencie i wje*bała choćby te nożyczki w łeb czy cokolwiek innego ...ta scena kładzie cały film,który i tak niczym specjalnym nie zachwyca ...dużo zniosę w filmach naciągnięć ale takiego syfu juz nie przełknę

No coz ja poradze ze autor tak sobie napisal ksiazke, a rezyser kropka w kropke zrobil film co jest totalnym nieporozumieniem. Nie wiem jak mozesz pisac ze pieprze glupoty jak to sa interpretacje autora ksiazki. Czyli co, autor o swojej ksiazce pieprzy glupoty?


Podejrzewam ze autor pewnie mialby Cie za tego slepego:)

pieprzysz głupoty to miałem na myśli że szukasz w tym jakiejś głębi czy logiki działania ...a w tym filmie wydaje mi się nie ma nic takiego ...moim zdaniem to zwykły przykład prostej nie złożonej niczym nie popartej głupoty bez zadnego przekazu ...moze takie mam odczucie bo się kure*wsko zraziłem, ale cóż nic nie poradzę

spoko:)

i ja właśnie w tym momencie nie wytrzymałem irytacji i wyłączyłem ....tragedia motyw ...a mógł być film niezły

Ja nie rozumiem, jak mogła normalnie gadać z mężem i tą kobietą, którą on puknął. I jeszcze ją przytulała.

Ech ech ech... Ludzie.

1.Poszła na gwałt bo to było bezpieczniejsze niż publiczne przyznanie się, że widzi. Każdy chciałby ją zagarnąć dla siebie. A jakby Źli się o niej dowiedzieli to zrobiliby wszystko żeby ją dorwać.

2.Mogła spróbować zabrać broń ale to wciąż ryzykowne działanie. (patrz niżej)

3.Wykonywanie jakichkolwiek działań przeciw niewidomym na ich terenie, kiedy jest ich grupa to samobójstwo. Panuje chaos, który tylko oni ogarniają. Poza tym mimo wszystko oni byli zorganizowani (straż, gość który macha kijkiem przed sobą, żeby nikt się nie zakradł).

4.Owszem, widzenie to kosmiczna przewaga w takiej sytuacji, co nie zmienia faktu, że byli na terenie zamkniętym, z grupą degeneratów, którzy pewno niejednego mieli na sumieniu. Problem złapać jakieś 2-3 osoby i ją zaszantażować? i mordować wszystkich jak leci, aż się podda albo wydłubie sobie oczy?

Ad. pkt4 Moja mała hipoteza - za pierwszym razem poszła zrobić rekonesans, zobaczyć ilu ich tam jest, jaką mają broń itd. Moment drugiego zbiorowego gwałtu był idealnym momentem na atak.

5. Mogła normalnie gadać z mężem (nie do końca normalnie, ponieważ jest parę scen, w których go jakby odpycha od siebie) ponieważ w kryzysowych sytuacjach 'pierdoły' przestają mieć znaczenie. Kiedy do wyboru masz umrzeć z głodu albo zjeść ciało własnej matki przestaje cię interesować czy dziś jest Wielki Piątek (dzień bez mięsa).

6. Co do dobrowolnego pójścia na gwałt, żeby się zemścić - Tak bardzo tego nie kupuję, że ja pierdziu... To tak jakby mnie zdradziła dziewczyna i poszedłbym sobie odciąć penisa. To nie była orgietka, to był grupowy gwałt.

Dokładnie, lecz jak widać - web-ludzie wolą z siebie robić nie wiadomo jakiego chojraka przy komentowaniu, a za grosz nie potrafią kompleksowo spojrzeć na sytuację, upraszczając problem do sytuacji -> "widzę - mogę wszystko", pamiętajmy że wzrok to nie jedyny zmysł dostępny człowiekowi, który może być zarówno ułatwieniem, jak i utrudnieniem (chociażby świadomościowym) - a m.in. o tym opowiadała historia.

Ta wypowiedź przywróciła mi trochę wiarę w ludzkość po przeczytaniu powyższych komentarzy. Mimo że została napisana dwa lata temu - dzięki.

W końcu ktoś kto myśli... Szczególnie jeśli chodzi o ostatni punkt. Przeraża mnie, że ktokolwiek mógł uznać, że gwałt to to samo co normalny seks i że główna bohaterka chciałaby się w ten sposób zemścić.
Swoją drogą - jej mąż najmądrzejszy też nie był. Kiedy powiedział, ze sama powinna zdecydować co tam idzie powiedział, że zgadza się na to choć to narusza jego godność. Serio? W jaki sposób?! To nic nie ma wspólnego z nim..

odniosłem takie samo wrażenie

hej, daj znać, gdy będziesz konać na raka - też lubię dobrą zabawę!

"Jeśli ktoś mi logicznie wytłumaczy" - wydaje Ci się, że ludzie w takich nieludzkich okolicznościach działają logicznie? Też jej kibicowałam: "zabij go, zabij ich!". Ciekawe jak byś Ty się zachował w podobnej sytuacji. Obyśmy się nigdy nie dowiedzieli. Jezu, ludzie, czy Wy już naprawdę nic nie czujecie?

Przecież chciała go zabić wcześniej, ale mąż powiedział że to głupota bo wybuchnie wojna itp

nigdy nie zrozumiem ludzi którzy oglądają film i roztrząsają na części pierwsze kwestie logiki i niuansów... film z natury swej jest pewną fikcją - zakłada że pewne rzeczy się wydarzą inne nie... są oczywiście czasem działania bohaterów tak durne że boli człowieka mózg - np. w kinie grozy klasy B - ale tutaj ja przyjmuję takie założenie, że każdy człowiek działa w grupie inaczej niż indywidualnie, a poza tym gdyby zabijanie było tak proste... może musiała do tego dojść wewnętrznie... odbieraj cały film a nie jego mini scenki bo tracisz radość oglądania kina... a cały film jest mocny i wstrząsający bo pokazuje jak słaby jest człowiek i jak łatwo jest sprowadzić jego tysiące lat cywilizacji do czystych zwierzęcych instynktów przetrwania gatunku

Wszystkim, którzy nie rozumieją zachowań bohaterów polecam przeczytać książkę, na podstawie której został nakręcony film. Pozwala wszystko zrozumieć. Zresztą.. jak można nakręcić film o ludziach, którzy nie widzą? Obrazem nie da się oddać tego co czują. Za to "przepięknie" oddają to słowa Saramago.

Ja tylko tu dodam od siebie, że gdy czytam własny komentarz sprzed 7 lat, to zastanawiam się co za debil to napisał. I niech to będzie podsumowanie do wszystkich powyższych pytań i zastrzeżen kierowanych w moją stronę. ;)

Właśnie wszystko zepsułeś :D

Nie doszukiwałbym się w zachowaniu głównej bohaterki niedorzeczności. Zarówno książka jak i film prowokują czytelnika/widza do patrzenia na przedstawione zdarzenia z różnej perspektywy. Dlaczego żona doktora tak długo zwlekała z podjęciem konkretnych działań w szpitalu ? Dlaczego nie zareagowała szybciej ,przecież jako widząca miała przewagę nad całą resztą ? Otóż odpowiedzialność kształtowała się w niej stopniowo w wyniku następujących po sobie tragicznych wydarzeń. Początkowo postrzegamy ja jako niezbyt bystrą, typową panią domu dla której problemem jest późny powrót męża do domu i inne przyziemne sprawy. Choć z jakiegoś powodu jako jedyna widzi daje się zamknąć w obozie, bo nie potrafiłaby znieść rozłąki z mężem. Nie mają dzieci ,więc mąż jest dla niej wszystkim. Trudno od niej oczekiwać, że od razu będzie w stanie zaciachać kogokolwiek nożyczkami, ale widzimy jak stopniowo dojrzewa do tej przecież niełatwej i ostatecznej decyzji. Widzimy jak zabiera nożyczki, wiesza je i wciąż na nie spogląda. To oczywiste, że nie jest prostą sprawą zamordowanie kogokolwiek. Wszyscy mamy wewnętrzne hamulce przed dokonywaniem takich czynòw (oczywiście z wyjątkami). Ta kobieta przechodzi prawdziwą metamorfozę i stopniowo staje się silniejsza wewnętrznie. Teraz to ona opiekuje się swoim mężem, a nie odwrotnie. Zaczyna czuć się potrzebną i odpowiedzialną za innych. W końcu znajduje w sobie na tyle siły i determinacji, żeby dokonać mordu na królu trzeciego oddziału. Jest bohaterką ,która aby przetrwać zmuszona jest do popełnienia zbrodni. Równocześnie odkrywa w sobie ogromne pokłady siły wewnętrznej czego dotąd nie była świadoma. Ale nie to jest najważniejsze...
Na koniec dający do myślenia cytat samego autora książki Jose Saramago, który zamyka się w tych proroczych słowach:
"Nie wydaje mi się, że oślepliśmy. Myślę, że zawsze tacy byliśmy. Ślepi nie mogący patrzeć. Byliśmy ludźmi którzy patrzyli, ale nie widzieli..." Autor pokazuje jak krucha jest nasza cywilizacja i jak niewiele potrzeba, by się rozpadła i zatraciła w najbardziej prymitywnych instynktach ,gdzie najważniejsze to zdobycie pożywienia i zaspokojenie podstawowych potrzeb. Pokazuje jak niewiele nas dzieli od przepaści...Dlatego to ważny film, który ma wstrząsnąć widzem i zmusić do refleksji.

Filmu nie oglądałam, więc nie wiem, jak tam to wyglądało, ale mam cytat z powieści:
"Po chwili wolną ręką ostrożnie zaczęła obmacywać jego spodnie, aż natknęła się na twardy, zimny, metalowy przedmiot. Mogłabym go teraz zabić, pomyślała, ale było to niemożliwe, wiedziała, że nie zdoła wydobyć pistoletu ze zwiniętych spodni. Może nadarzy się jeszcze okazja".