Wiem, że tematyka filmu jest ważna i jest dobrze przedstawiona. Żeby było jasne nie neguje jej ale, nie rozumiem skąd ostatnio moda na romantyczne umieranie? Nie ma nic romantycznego w takiej walce, to jest koszmar, ból i cierpienie. Wcześniej to było zjawisko głównie w amerykańskich filmach ale widzę, że przytargało się też do nas...