Co za gniot! Już po 2 minutach ogarnęła mnie groza na samą myśl, że ktos może kręcić takie kiczowate filmy!Nie rozumiem jak komuś może się podobać ta tania, amerykańska produkcja. Znam wiele wzruszających, naprawdę refleksyjnych filmów i wiem, że ten napewno się do nich nie zalicza!Totalne najtańsze mydło w płynie!Jestem otwarta na różne gatunki filmów i też lubię czasem się porozczulać, ale sensownie. Ta produkcja jest tak słaba, że gdy tylko słyszę tytuł tej żenady, odrazu odczuwam mdłości i obrzydzenie.
No to jest nas dwoje. W zasadzie napisałaś dokładnie to co sam chciałbym powiedzieć więc nie powiem już nic.
widocznie nie znasz sie na dobrych filmach.
no ale kazdy ma swoje zdanie. dla mnie film jest pelen emocji. a dla ciebie gniot. tyle.
Jeśli ktoś ma inne zdanie to wg Ciebie nie zna się na dobrych filmach? Cóż, wysokie masz o sobie mniemanie tylko czy aby nie jest ono mylne...
Nie wypowiadaj się na temat filmu,którego nie oglądałaś do końca,bo jak można takie rzeczy wypisywać po oglądnięciu 2 minut . Według mnie ten film był bardzo dobry...
Nie oglądałam do końca?Radzę żebyś następnym razem przeczytała wypowiedź ze zrozumieniem zanim coś napiszesz. To, że kogoś ogarnia groza lub uczucie beznadzieji po 2 pierwszych minutach filmu, to jeszcze nie oznacza, że nie obejrzał go w całości.
Również nie rozumiem euforii towarzyszącej Miastu Aniołów. Film jest przewidywalny do bólu, miejscami po prostu nudy... Praktycznie od początku czeka się na 'TEN moment', który sprawił że obraz zdobył takie uznanie...czekasz czekasz i nic... Muzyka ratuje ten film. Tyle.