Oby nikt nigdy nie sięgnął po ten film,a szczególnie dzieci.

[irony mode : ON]
I niechaj wszyscy żyją w nieświadomości - bo tak wygodniej.

Nie trzeba oglądać by być świadomy.
Osobiście nie odważę się tego filmu obejrzeć, choć wiele już widziałem aż serce ściska.

Przecież każdy wie co się dzieje,a co zmieni obejrzenie tego filmu?

Wiedzieć a zobaczyć to dwie różne rzeczy. Oczywiście obejrzenie czegoś na filmie to nie to samo co obejrzenie tego w rzeczywistości niemniej jednak i tak daje to lepsze wyobrażenie tego przez co przechodzą istoty, które często są ofiarami naszych przyzwyczajeń. Jest wiele osób, które po obejrzeniu tego filmu zmieniły swoje nawyki (zarówno żywieniowe jak i sposób dobierania produktów typu odzież, środki czystości itp.). Czy sądzisz, że te osoby zanim obejrzały ten film myślały, że mięso, skóra czy futro rosną na drzewach?
Uważam, że ten film jest obowiązkowy dla każdego komu zależy na świadomym podejściu do życia aby uświadomił sobie co na prawdę powodują dokonywane przez niego wybory - jeśli ktoś np. kupuje karton mleka to niech ma świadomość, że opłaca chory przemysł w którym na siłę zapłodnionej matce odbiera się dziecko zaś ją samą wyzyskuje się do granic możliwości co skutkuje między innymi tym, że żyje ona o połowę krócej niż byłaby w stanie. Tego typu kwestie własnie porusza ten film i uważam, że jest to coś czego należy być świadomym. Oczywiście za pewne znajdą się ludzie, którzy mają to głęboko w 4 literach mając się przy tym za panów świata ale cóż - gwałciciele i mordercy także chodzą po tym świecie i co zrobisz? Jedynie osoby, które rzeczywiście nie wspierają tego typu praktyk są IMO zwolnione od obowiązku zaznajomienia się z treścią jaką ukazuje ten film - no i oczywiście ci którym jest wszystko jedno.

Kolejna osoba która mówi o żarciu.Ten film jest o okropnym traktowaniu zwierząt,a nie o nakłnianiu do bycia veganem itp.

Zgoda. Ale co ostatecznie sprawia, że zwierzęta są tak traktowane jak nie popyt na dane produkty? Popyt ten jest tak duży, że "humanitarne" traktowanie zwierząt w celu produkcji danych "dóbr" jest abstraktem. No i pytanie : czy można by w jakichkolwiek okolicznościach morderstwo nazwać czymś humanitarnym? Inna sprawa to to czy istnieją jakiekolwiek racjonalne przesłanki za tym aby spożywać produkty odzwierzęce? Dla lwa czy wilka z pewnością takie istnieją - a dla człowieka? (nie bardzo)
Więc o ile ten film nie mówi o zostaniu vege to racjonalnie myśląca osoba dostrzeże, że jest to - może nie jedyna ale jedna z najprostszych i najefektywniejszych metod - aby ukrócić takie praktyki jak te ukazane w tym filmie. Innymi słowy jest to jeden z tych filmów który ukazuje problem przeciw któremu każdy z nas może przeciwdziałać. Jak? - dokonując świadomych wyborów (zarówno żywieniowych gdyż to jest aspekt który generuje najwięcej ofiar i najwięcej cierpienia, jak i wyborów jak wcześniej wspomniałem na tle higieny osobistej [stosowane środki], kupowanej odzieży itp.)

myslisz, ze wszyscy zdaja sobie sprawe, ze np jajka to powstaja od kur, ktore maja przyciete dzioby i siedza cale zycie w tak ciasnej klatce, ze nie moga sie ruszyc? Mi sie wlasnie wydaje, ze my sobie myslimy, ze takie kurki to biegaja sobie szczesliwe, usiada chwile na grzadce, jajko zniosa, podejdzie farmer, podniesie kurke delikatnie, poglaszcze czule i zabierze jajeczko, ktore pozniej trafia do nas... Uwazam, ze taki dokument powinien byc pokazywany w szkolach srednich na lekcjach, zebysmy wiedzieli, bo tylko swiadomi ludzie moga zmienic swiat na lepsze.

Ok.Jakby co moje kury tak mają:)

Nie jestem z tych, ktorzy uwazaja, ze kazda kura jest "zniewolona" i nieszczesliwa, ale wolalabym, zeby ludzie wiedzieli i kupowali jajka z malych gospodarstw, ja kupuje tylko 0 i uswiadamiam cala rodzine. :)

Bardzo dobrze:)

Niestety jajka "0" ze sklepu to żadna gwarancja że kupujesz cruelty-free :( Zwłaszcza jeśli są od dużego producenta który obok tych zerówek sprzedaje trójki. Po prostu dajesz mu więcej kasy żeby inwestował w te trójki.
Dla mnie jedyna opcja jajek to takie z małego, sprawdzonego gospodarstwa, bez pieczątek.

Dlaczego dopiero w szkołach średnich? Moim zdaniem edukacja na temat żywności, ale nie ta przekłamana wspierająca wielkie koncerny mięsne czy mleczne, powinna być wprowadzona już w przedszkolu. Nie rozumiem, dlaczego dorośli ludzie, wyrządzają swoim dzieciom taką krzywdę, ucząc je podwójnej moralności i wmawiając, że np. taka świnka Peppa z kreskówki to nie ma nic wspólnego z wędlinką albo że o psa się dba, a kurczaczka można zjeść. To jest jak jakaś schizofrenia żywieniowa wpajana człowiekowi od małego, której nie pojmuję. Moim zdaniem to nie fair względem dzieci, że się je okłamuje w tak ważnej kwestii już od najmłodszych lat. Jeśli kiedykolwiek będę matką, dopilnuję, by moje dziecko było świadome tego co je i tego, że każdemu zwierzęciu należy się szacunek, choć w sumie myślę, że akurat dzieci mają w sobie tę naturalną wrażliwość, która gdyby była pielęgnowana, nie zanikłaby tak bardzo, że trzeba by filmów uświadamiających, żeby przekonać ludzi do tego, że jedzenie zwierząt jest zwyczajnie niepotrzebne i nieetyczne ;).

Ja do dzisiaj uważam, że o psa się dba, a kurczaka można zjeść - drób jest głupim, pozbawionym empatii, prymitywnym bytem, zaś pies zwierzęciem wysoce społecznym i empatycznym. Wielka różnica jak dla mnie.

Dla mnie osobiście najważniejsze jest to, jak bardzo zwierzę odczuwa ból, a nie jak bardzo jest inteligentne. Kurczak cierpi, gdy ucina się mu dziób, mieli na żywca, łamią się pod nim nogi etc. Skoro mogę żyć zdrowo bez powodowania zbędnego cierpienia, to wybiorę właśnie takie życie.

Co do kur jeszcze - jak dla mnie nie są aż tak prymitywne i głupie:

1) "Kury i koguty odróżniają członków własnego stada od innych osobników i tylko ich informują o znalezionym jedzeniu. W specyficzny sposób komunikują się też z lisem. Niektóre leśne ptaki potrafią z premedytacją okłamywać towarzyszy, żeby zdobyć więcej jedzenia w okresach wylęgu"
(źródło: naukawpolsce.pap.pl)

2) "Kury są zdolne do wnioskowania matematycznego i logicznego - twierdzą brytyjscy naukowcy.

Tego typu umiejętności wykazują dzieci powyżej czwartego roku życia. Tymczasem okazuje się, że kury mają zdolność do współczucia i planowania.

- Ptactwo domowe to swojego rodzaju fenomen - mówi profesor Christine Nicol z Uniwersytetu w Bristolu.

Obserwacje kur, które prowadzono na przestrzeni 20 lat pokazały, że mają one zdolność logicznego myślenia i planowania. W swoim badaniu zatytułowanym "Inteligentne kury" prof. Nicol tłumaczy, że kury potrafią odróżniać cyfry od 1 do 5 i rozumować logicznie, że jeśli A jest większe od B i B jest większe od C to A jest większe od C."
(źródło: focus.pl)

Brzmi jak zwykła subitacja, do której są zdolne chyba wszystkie ptaki, ale mogę się mylić.

Nie zmienia to faktu, że ich cierpienie mnie nie rusza.

Może to dlatego, że naoglądałem się za dzieciaka bezgłowych kur latających po podwórku w tę i we wtę? Kto wie?

Cierpienie ryb też mnie nie obchodzi.

Jedyne, co mnie porusza i wku*wia to cierpienie ssaków. Nigdy w życiu nie tknę ssaczego mięsa.

Okej, przecież nie mam zamiaru zmuszać Cię do zmienienia poglądów. Po prostu ja się kieruję tym, jak bardzo zwierzę może cierpieć i jak bardzo jest inteligentne, ma świadomość etc., a nie tym, do jakiej rodziny czy tam gromady (ssaki, gady, płazy...) należy. Jeśli Ty masz inne kryteria, spoko. Chciałam tylko sprostować, jakoby ptaki były głupie, prymitywne i bez empatii, bo jak dla mnie to niepoparte dowodami stwierdzenie, ot co ;)

Skoro kurczaki są takie empatyczne to dlaczego wydziobują sobie wzajemnie mózgi czy flaki?

Podejrzewam, że z powodu stresu/czegoś podobnego albo to po prostu zachowanie niestandardowe, wśród nielicznych jednostek. To, co mnie martwi, to wszechobecny brak empatii u ludzi, którzy mają gdzieś cierpienie, jakie zadają zwierzętom tylko dla własnej wygody.

Kury instynktownie dziobią to co się rusza i przypomina im robaki. Moja babcia miała kury, które były pozbawione stresu. Chodziły gdzie chciały, miały pod dostatkiem jedzenia oraz ciepłą i wygodną noclegownię. Mimo to i tak wielokrotnie próbowały wydziobać sobie oczy (wtedy kiedy druga kura mrugała) Ale to nic nie pobije innej sytuacji. Kiedyś kury wybiegły na drogę, przejeżdżała tamtędy fura z sianem i przygniotła jedną kurę. Doprowadziło to do tego, że flaki wyszły jej na wierzch. Kiedy inne kury to dostrzegły, automatycznie się zbiegły i zaczęły ją rozdziobywać. Dodam, że kura nadal żyła. Babcia ją dobiła ale ledwo jej się udało do niej przepchnąć przez te oszalałe stado.

Wierzę Ci, choć ja nigdy takiej sytuacji nie widziałam, mimo iż moja sąsiadka ma kury. Tak czy siak nie widzę potrzeby jedzenia zwierząt jakichkolwiek, skoro one są zdolne do odczuwania cierpienia czy strachu, a można być w pełni zdrowym na diecie roślinnej.

Nie mówię, że nie. Moja wypowiedź dotyczyła wyłącznie domniemanej empatii wśród kur.
Sama nie jem mięsa...

Okej, po pierwsze pisałam o empatii wśród ptaków ogólnie, a nie tylko wśród kur. Po drugie zostały przeprowadzone badania na temat empatii także wśród kur, gdzie stwierdzono, że są one "zdolne do reakcji przypominającej empatię". W skrócie w badaniu zaobserwowano, że kury zmieniały zachowanie, gdy pisklętom coś groziło i częściej je nawoływały, mniej czasu poświęcając czyszczeniu własnych piór, więc jednak ta empatia taka domniemana moim zdaniem nie jest.

https://youtu.be/i0ltYpqbZo0

chodzi o terapie szokową, każdy wie ale jak dopytasz to sam nie wie co wie, trzeba zobaczyć mimo że jest ciężko

Przejdź na weganizm, to nie jest trudne, a skuteczniejsze niż pisanie w internetach

https://youtu.be/i0ltYpqbZo0