Mi akurat Movie 43 się podobało a tutaj wyszło trochę słabo i mało zabawnie...

Przypomnę tylko, że 10 to arcydzieło wg skali Filmweb...

No i nie można dać jakiemuś filmowi 10/10 bo filmweb nazywa maxymalną ocenę arcydziełem? Pff.

To po co używać czegoś, czego się nie akceptuje? Sam sobie zaprzeczasz.

Ależ akceptuję 10-stopniową skalę ocen. Śmieję się z tego, że skoro jakiś portal po swojemu ponazywał tę 10-stopniową skalę, to należy się jej wiernie trzymać, "bo tak". :) Dla mnie 10 to "świetny film, warty obejrzenia", dla kogoś innego maxymalna nota może być wystawiona tylko jakiemuś epokowemu dziełu, i bardzo dobrze, każdy ma prawo oceniać wg własnego postrzegania skali ocen, więc "uuuuu 10 to wg filmwebu arcydzieło więc do czegoś to zobowiązuje" mnie rozbawiło. Bardzo. Tak na 9/10.

Po to się wystawia oceny aby spróbować subiektywnie dany film polecać innym. Jak każdy zacznie stosować swoje skale to wyjdzie totalny miszmasz. Świetny film warty obejrzenie to max 8 - po co się błaźnić i na siłę ustawiać dla tego filmu arcydzieło? Muszą być jakieś hierarchie zachowane, ale patrzę ze tu sami indywidualiści.

Cieszy mnie, że dla ciebie świetny film to max 8. Dla mnie 8 to też fajny film, ale nic czym bym się jakoś szczególnie jarał. I co teraz? Mam na siłę dostosowywać się do cudzej skali, bo ktoś uważa inaczej niż ja? Tak jak sam napisałeś, ocena jest SUBIEKTYWNA. Jeśli miałbym oceniać pod "hierarchię" to wtedy oceniałbym OBIEKTYWNIE, patrząc na plusy i minusy filmu, na to, co KOMUŚ INNEMU mogłoby się nie spodobać, patrząc na film z miliona perspektyw by zachować obiektywność i próbując bawić się w jakiegoś śmiesznego recenzenta: "Ojej nie dam temu filmu 10 chociaż bym chciał, bo 10 musi być zachowane dla wyjątkowego filmu który każdemu się spodoba, inaczej stracę swoją obiektywność, bo ocenię wyjątkowo wysoko film który wielu ludziom w ogóle się nie spodoba".

Ja Ciebie rozumiem, ale chłopie bez jaj, ten film nie zasługuje na 10 czy najwyższą inną ocenę w skali. Film jest niezły i zabawny, wiem że o gustach się nie dyskutuje, ale nie dajmy się zwariować:)

Ciekawe co powiesz gdy obejrzysz badziewny film a potem będziesz psioczył, że go obejrzałeś bo na fimwebie miał super ocenę. Trochę obiektywizmu, przecież ten serwis ma pomagać w ocenie filmów i każdy może na tym skorzystać, ale jak widać z tym społeczeństwem się nie da.

Zacznijmy od tego, że często tak robię i jakoś nie psioczę, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam dystans do innych i nie interesuje mnie jak oceniają filmy. Nie da się zrobić idealnej oceny żadnej piosenki, żadnego filmu ani gry. Przez gust.

moze ty nie psioczysz, ale inni tak i tego nie rozumieją. Po innych filmach widzę że lubisz raczej fajne filmy poza paroma wyjątkami, wiec nie wiem jakim cudem średniak tak wyspo się załapał, no ale gust to gust:)

No ok, przesadziłem. Dla Braveheart'a 9 a dla tego filmu 10 to na prawdę nie zbyt rozsądne porównanie. Ale ocena i tak jest wysoka, może przez to że nie oglądałem ostatnio żadnej komedii :D

Niektórzy zapominają, że ocena zawsze jest subiektywna :) Jak chcesz pomniejszać sobie skale do 1-8 bo 9 i 10 zostawiasz dla 3-4 filmów, które na nie zasługują to proszę bardzo. Ja uważam że niech każdy żyje tak jak chce i nie ma co pier dolić.

trzeba wyrównać zaniżone oceny typu 4, potem ktoś włazi i widzi niską ocenę - i omija go kupa śmiechu :)

Heh, omija go kupa, dobrze powiedziane ;)

tak jest :) śmiechu co nie miara :)

jak dla mnie Milion sposobów bije na głowę Movie 43, który uważam za totalne dno. Wyłączyłam po 10 minutach, bo nie dałam rady tego obejrzeć, a Milion sposobów był zabawny i na prawdę przyjemnie się to oglądało.

Mam olbrzymi dystans do takich scen, jeśli są zrobione dobrze, a w tym filmie są zrobione banalnie i słabo więc nie bardzo wiem z czego się śmiać. Chamski żart musi być dobry żeby był śmieszny a w tym filmie sa one tak powciskane jak gwoździe do bułki...

Zgadzam sie z przedmowca w 100%.Cały ten film bez ładu i składu, a humor chamski taki na siłe bez "timingu" i kompletnie do mnie nie trafiajacy.Ocena podwyzszona o jeden stopien ze względu na jedna z najpiekniejszych aktorek naszego pokolenia :)

Zgadzam się, dodatkowo ten film strasznie mnie znudził.
Były jakieś sceny co się nawet zaśmiałam ale nie jestem w stanie ich sobie przypomnieć...