Pomimo kilku elementów scenariusze które mnie irytują to wizualnie przede wszystkim film się broni oraz wytworzonym klimatem. Nie jest to wysoka półka kina SF , podobnie jak Kula czy Event Horizon powstałe mniej więcej w podobnym okresie ( przełom lat 90-tych i początek nowego stulecia ) , ale też nie jest aż tak źle by powiedzieć że totalne nieporozumienie. Natomiast to co łączy wymienione przeze mnie filmy to to iż wielkie nadzieje i oczekiwania jakie mogą się budzić w związku z tymi tytułami ostatecznie nie zostają zaspokojone bo żaden z tych filmów nie wybija się ponad przeciętność a wręcz budzi u mnie odruch zawodu.
Brawo za dobre zdjęcia , gra aktorska przyzwoita ale bez rewelacji.
SPOILER !!!!
DNA którym obsiano planetę Ziemia mogło owszem zapoczątkować życie organiczne na ziemi oparte na węglu, azocie, tlenie i wodorze ale jakim cudem ta cząstka DNA obcych miała drogą ewolucyjnego przypadku doprowadzić do powstania istot tak podobnych do obcych ? Czyżby ewolucja miała oznaczać że zawsze prędzej czy później istota najbardziej zaawansowana będzie miała głowę, ręce , nogi i mocno rozwinięty mózg? Obcy o tym wiedzieli czy też zaryzykowali, obstawili a nóż po miliardach lat z tego wyjdzie coś podobne do nas? W każdym bądź razie samo replikujące się cząstki DNA dały na początku prakomórkę , powstawały prokarionty , bakterie itd.
Zastanawia mnie idiotyczne zachowanie załogi która stojąc na przeciwko czegoś co wygląda na trąbe powietrzną czeka aż ich wir wciągnie i zabije. Żenada.