Widziałam zwiastun, więc może nie powinnam się wypowiadać, za mała próbka. I właśnie dlatego pójdę do kina. Żaden lans, jestem wrażliwcem i nie wstydzę się tego. Może jesteś zbyt nerwowy, aby oglądać "coś", co nie jest kinem akcji?

cóż... lubię kawę i papierosy, między słowami, broken flowers, 1900 - człowieka legendę, american beauty, dwunastu gniewnych ludzi, przed wschodem słońca i przed zachodem, zakochanego bez pamięci i zostawić las vegas. Na film trzaskalskiego poszedłem bo podobał mi się edi. Mistrz - mimo chwytliwego tytułu nie ma z nimi najmniejszych szans, najżałośniejszych. Stąd moje przekonanie, że przez dwie godziny oglądałem film, który był zły. Nie uważam się za człowieka nerwowego... fakt, lubię kino akcji, lubię quentina, scorsese, stone'a, finchera, mikego, kitano... też się tego nie wstydzę :) Po prostu nudnym, artystowskim filmom mówię kategorycznie NIE. Ale nic to. Ja po prostu ostrzegam... idź, przekonaj się sama. Z chęcią pogadam jeśli będziesz miała po tym filmie ochotę na cokolwiek...

Śmieję się :) Pójdę, aby poznać. X Muza ma to do siebie, ze potrafi być piękna, nie przekazując głębszych treści, ale naprawdę mam nadzieję, że się mylisz :) Zwiastun był urzekający. Nagroda za scenografię (albo za scenariusz, nie będę tego teraz sprawdzać) tego dowodzi. Trzaskalski w wywiadzie mówił, że to film do medytacji. Może to jest bardziej sprawiedliwe określenie niż artystowski... p.s. Kitano to m.in. "Lalki". Jeśli to film tego pokroju, to czegóż więcej chcieć? Czy wizualne piękno w kinie to błąd?

OK. Przykro to powiedzieć. Na zwiastunie ten film powinen był się zakończyć. Amen. A myślałam, że się z Tobą nie zgodzę.

hm. najpierw oglądałam film, później oglądałam zwiastun /zachęcona przez przedmówcę/ i szczerze mówiąc wcale nie uważam, żeby zwiastun w stosunku do filmu był... inny/lepszy/bardziej zachęcający? film bardzo mi się podobał. chyba nawet b.a.r.d.z.o.

O bogowie!! O bogowie!! siedzę, wrzeszczę i pytam się co to było?? Dwie godziny zmarnowane. Idę porzucać nożami, tak na odstresowanie.