ale nie lubie gdy tak koncza sie filmy a jak to sie okazalo ze to na faktach to juz wogole bylo mi smutno.
Ja z tego powodu mam dylemat, czy go obejrzeć, gdyż czuję, że choć film okaże się ładny, to zakończenie będzie zbyt przygnębiające.
jesli nie lubisz smutnych zakonczen to lepiej nie ogladaj do tego to zdarzylo sie naprawde tym bardziej dla mnie bylo smutne, nie powiem wiecej bo spojlera zrobie.
Wiesz, paradoksalnie dramaty są filmami, które najczęściej oglądam, czy to czyste dramaty, czy z domieszką i z reguły zawsze jest w nich coś smutnego, jakaś tragedia, albo trudna miłość, która napotyka na przeszkody, albo właśnie jak tutaj, historia która kończy się śmiercią.
I powiem Ci, że po obejrzeniu na razie tylko pierwszych kilku minut, przerwałem, gdy Rachel została pokazana, gdy miała 8 lat i uśmiechnięta odrysowywała dłoń.
I gdyby jeszcze była ta niewiadoma, jak to wszystko się potoczy... Gdyby była ta nadzieja na szczęśliwe zakończenie...
Czuję, że będę żałował, ale coś w głębi duszy chce go obejrzeć.
no coz ogladnij malowany welon ten to jest smutny a ksiazka jeszcze smutniejsza czy wielki Gatsby tez koncowka nie zaciekawa. Ale mysle ze warto, ja tez nie lubie smutnych zakonczen. Szczegolnie konczace sie smiercia nie raz musialam pewne filmy odchorowac. Jak np Hachiko ten do lez doprowadzil mnie 4 razy, nawet Titanic tak mnie nie dobil. a smierc... coz jest wpisana w nasze zycie.