Przez pierwsze 10 minut myślałem - O Jezu, kolejny polski film o umieraniu, rozpadzie rodziny itp. Tymczasem sytuacja się rozkręca i akcja wciąga coraz bardziej, z coraz większą ochotą czekamy na dalszy rozwój wypadków.
W moim odczuciu film jest doskonale zbilansowany, ale też do bólu prawdziwy. Oglądając film, oglądamy siebie, oglądamy sytuacje w których sami uczestniczyliśmy przy odejściu dziadków, rodziców. A jeżeli nie uczestniczyliśmy to bądźmy przygotowani na nie, na trudne rozmowy, bolesne wybory, bezsensowne kłótnie i pustkę która czai się za kolejnym cięciem kostuchy. Mimo wszystko nie brakuje w dramacie komedii, pozytywnych akcentów i powinniśmy się cieszyć każdą chwilą z bliskimi których za chwilę zabraknie.