Film świetny choć z syfu robi teatr. Ilu tych chłopców, miało te same spojrzenie w Seattle, w przede dniu tego co wybuchło tam potem. Czemu właśnie tam? Czy czuł to Van Sant? Co jest na końcu drogi? To prawda, że narkoleptykom się nic nie śni? To chyba koszmar nic nie śnić? Moje Idaho, kocham pozdrawiam.

Ja koleżko nie mam snów. Nie potrafię powiedzieć co jest gorsze : brak snów czy momenty w których coś się śni (straszne rzeczy)... Mam może 1 sen na miesiąc i wtedy jest tak poyebany że jak najszybciej chcę żeby się skończył (jestem świadomy że śnię ale ciężko się wyrwać).

Mi również się nic nie śni, niezależnie od przeżyć w ciągu dnia lub poziomu zmęczenia/wypoczęcia. Ostatni sen miałam chyba w wieku 12 lat.I dobrze mi z tym. Z używkami nie mam nic wspólnego. Brak snów ponoć oznacza zdrowy sen, tak słyszałam....

Eeee pokitrałam narkolepsje z narkomanią, a obydwie występowały w filmie. Tak czy inaczej narkolepsji też nie mam, a snów u mnie brak. Inna sprawa, że snów można nie pamiętać po przebudzeniu i być ich całkiem nieświadomym. Co również świadczy niby o zdrowotności naszego snu.

To ja nie mam zdrowych snów...

Raczej odwrotnie.