Gra w emocjonalne szachy + wspaniała franuska aura humanizmu. Kto ma kilka komórek w
głowie ten dzięki temu dziełu bedzie miął ich jeszcze więcej.
nuda nie z tej ziemi. wyszedłem w połowie filmu z kina (drugi raz w życu. pierwszy to byl na "Dziewczyna mojego kumpla"):D. Nuda, nuda i nadęty humor. Pół filmu to przerycytowany Molier. To juz lepiej wziąć książkę do ręki. Film dla baardzo wytrwałych. 3/10
Oj Piotrek, Piotrek - dlaczego nudny - bo nie strzelali? Film dobry, ale trzeba mieć trochę za sobą lat, aby się podobał. Nie zakwalifikował bym twego filmu jako komedię - choć momenty wesołe też były.
Rzadko oglądam filmy w których strzelają:). Lubię dobre filmy. W tym niestety reżyser wraz ze scenarzystą gdzieś się pogubili i zapędzili w ślepą uliczkę dając 40% sceny z czytaniem Moliera. To nawet w Teatrze Telewizji by to nie przeszlo. Zenada. A żarty? To że ktoś wjeżdza rowerem bez hamulców do stawu? No naprawdę wysublimowany i świeży żart. No może jedynie scena w jackuzzi. Gra aktorów? Dretwa. Z nikim się nie utożsamiałem. FIlm mdły. Poczułem ulgę jak wyszedłem wcześniej z kina.
Piotrusiu, film to nie kiełbasa, że po jednym kęsie można powiedzieć, że jest smaczna lub nie. Piszesz, że w połowie wyszedłeś - więc czy chociaż znasz zakończenie. Przyznam Ci rację, że dla ludzi nie znających francuskiego dużo trzeba było się naczytać napisów, ale to był film skierowany z myślą o francuskiej publiczności. Nie jest to film kasowy i chwała za to, że ktoś ściągnął go do Polski. Dziś są inne czasy, inne wartości i to jest film dla koneserów i bardziej dla starszej publiczności, którzy wiedzą kim był Molier i co napisał. I dla tego napiszę tak - jest to dobry film, ale nie dla wszystkich.
sugerujesz, ze jestem malo wyrobionym widzem, który nie wie kim był Molier i nie zna francuskiego. Ok. Skoro jesteś z wyższych sfer to oglądaj dalej takie filmy. Ja wolę oglądać filmy mądrzejsze, na wyższym poziomie realizacji i z bardziej dopiętym scenariuszem (i z inteligentniejszym humorem). Pa.
aha jeszcze jedno - uważam, że film to jest właśnie kiełbasa. Powinien wciągać od pierwszego ujęcia (są takie filmy, jest ich mało ale są). a zakończenie tego mdłego i nudnego filmidła mnie nie interesuje.
Więcej pokory, człowieczku. Nawet największym krytykom nigdy nie zdarzyło się, żeby oceniali filmy przed obejrzeniem ich do końca.
Ale ten film ma doskonały scenariusz, humor w tym filmie jest tylko tłem, bardzo dobrze, że jest dawkowany z umiarem, bo w przeciwnym razie wyszłaby z tego glupawa komedia. A jakie filmy są mądrzejsze i na wyższym poziomie?
Nie znałam "Mizantropa", ale przed filmem na szybko przeczytałam, wstyd przyznać, coś w rodzaju streszczenia, bo bez tego film jest o wiele uboższy. Może też powinieneś to zrobić?
Uwielbiam ten film! Znakomite, dowcipne dialogi. Swietna gra aktorska. Ogladalam na Kinie Konesera, ale na pewno obejrze jeszcze raz . Poza tym pokazuje znajome mi miejsca na atlantyckim wybrzeżu Francji. No, może nie o tej porze roku kiedy te wyspy sa oblegane przez "ladowych " Francuzów. Rzeczywiście nawet najgorsze rudery sa tam warte miliony...Błyskotliwa komedia francuska-ale tylko dla koneserów!