może dlatego, że reżyserka została wychowana na styku dwóch kultur i nie oślepia nas aż tak ferią kolorów, nie przesadza z tańcem, postacie już też nie tak papierowe, główna bohaterka nie taka grzeczna dziewczynka, mniej naiwnośći itd. Pozostałych bollywoodzich produkcji nie trawię. Przyjemny film.
podpisuje sie pod tym. nie ma w tym filmie takiej dominujacej "cukierkowosci" i bajkowej naiwnosci jak w conajmniej 90% Bollywoodzkiego kina
Jeżeli podobało Ci się "Monsunowe wesele", to polecam również trylogię Deepy Mehta, która mówi o problemach, jakie tyczą się tego kraju, zwyczajów, kultury i religii:
Ogień http://www.filmweb.pl/film/Ogie%C5%84-1996-126722
Ziemia http://www.filmweb.pl/film/Earth-1998-107776
Woda http://www.filmweb.pl/film/Woda-2005-238766
Nie są to typowe Bollywood, przepełnione kolorami, tańcami i muzyką. Warto sięgnąć po tę serię, aby zobaczyć, że kino Indyjskie nie wiąże się jedynie z kiczem ;)
Przede wszystkim to nie jest kino bollywoodzkie a po prostu europejskie tylko o Indiach. Zresztą poza świetną muzyką (trochę jak bollywoodzka ale o innej zupełnie klasie, bardziej oparta na tradycyjnych pieśniach niż w wielu bollywoodzkich) to tematem jest likwidowanie tematów tabu, prawda i tradycja. Naprawdę wielki temat i wielki film! A obrazy ulewy i kwiatów - coś niesamowitego: taką energii w kinie rzadko się widzi!
No właśnie nie wiedziałam jak go sklasyfikować bo Indie są jednak współproducentem, reżyserka jest Hinduską, hinduscy aktorzy, miejsce akcji i temat. Nie wiem więc czy to jeszcze zalicza się do Bollywood. Czy Bollywood to tylko te stereotypowe produkcje kicz-śpiew-taniec?
Bollywood to mainstreamowe kino hindi. Nie każdy film hindi znaczy jest bolly (ale i nawet w mainstreamie nie każdy to kiczowate śpiewy i tańce - i parę takich filmów nawet wyszło i u nas na dvd). Tak jak nie każdy film amerykański można nazwać hollywoodzkim (powiedzmy rzeczy Allena, Jarmusha itp) Z tym że w Indiach sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo poza kinem w hindi powstają bardziej mainstreamowe i bardziej niszowe filmy w jeszcze kilkunastu innych językach (w innych ośrodkach niż Mumbaj czyli to tez nie bolly :P ). I nie każdy mieszkaniec Indii jest hindusem :P