Każda scena dłuży się w nieskończność, każda czynność i zdjęcia to wypełniacze czasu które nic nie wnoszą. Cały film śpi i wlecze się i jest zamknięty w jednym pomieszczeniu. Brak jakiegokolwiek napięcia i emocji czy akcji i jej zwrotów. Najgorsze są te wypełniacze, które stanowią 3/4 filmu. Jest to jeden z tych filmów, których nie cierpie mimo, że zdjęcia do nich wykonano profesjonalnie. Gdyby nie budżet w dekoracje byłby to film klasy b którego prawie nikt by nie oglądał. Dorabianie do tego jakiejś ideologii ? Film jest pusty. To pseudointeligentny dłużący się gniot, który z braku pomysłów na akcje 90% obrazu wypełnia bezsensownymi nic nie wnoszącymi scenami.