Andriej Czikatiło należał do jednych z najgorszych seryjnych morderców wszech czasów. Historia jego okrutnych poczynań stanowi świetny materiał na film. Rzec, że ta produkcja jest kiepska - to mało. Schemat zazębia się na schemacie, temat potraktowany bardzo płasko i jednostajnie, strona faktograficzna kuleje, dodane...
więcejJuz drugi film o slynnym radzieckim seryjnym mordercy.
Ale duzo slabszy od glosnego "Obywatela X".
W tytulowa role (wzorowana na postaci Czikatilo) Andrieja Romanowa Evilenko wcielil sie Malcom McDowell (jedna z lepszych jego kreacji ostatnich lat, choc na starosc Caliguli przyszlo grywac glownie w crapach). I duzy...
Beznadziejny klimat, słabo oddane ówczesne, radzieckie realia, historia mało wyrazista i
jakaś taka niekonkretna. Wcześniej obejrzałem "Citizen X" n.t. tego samego "Jegomościa".
Zdecydowanie bardziej mi się podobał.
Film beznadziejny, nie ma prawie nic wspólnego z prawdziwą historią
wampira z Rostowa. Polecam dużo bliższego faktom "obywatela X"
Ano właśnie tak!"Evilenko-morderca ze wschodu"to instrukcja jak nie należy robić filmu o seryjnym mordercy.Płasko,naiwnie,nudno,głupio...Aktorzy(z McDowellem na czele,który potrafi powariować"Mechaniczna pomarańcza")Grają,grają i grają od kulisy do kulisy,odbieraj w ten sposób dramatyzm i grozę historii jednego z...
No właśnie - o tym samym tylko ze dużo lepiej . Film z 1995, był kiedyś na wizji1. Evilenko baaardzo przecietny, wieje nudą
Film Niemiecki który oglądałam w 1988 roku o seryjnym mordercy dzieci. Przyczaił się na małą dziewczynkę mieszkającą tylko z matką na opuszczonej stacji benzynowej na odludziu. Zwabiał ją cukierkami-wężami z lukrecji i bawił się z nią w lesie używając do zabawy pacynki pajacyka. Zaczaił się na niego milicjant, który...
więcejKiedyś oglądałam niemiecki (jeszcze przed połączeniem się Niemiec, więc nie wiem, czy nrd-owski, czy rfn-owski) film (nie wiem również, czy fabularny, czy też któryś z kolei odcinek jakiegoś kryminalnego serialu) o seryjnym mordercy dzieci. Przyczaił się na małą dziewczynkę mieszkającą tylko z matką na opuszczonej...
niestety ta sama historia opowiadana 2 razy nie oddaje tego samego klimatu
film sie dluzy niemilosiernie i sie czlowiek w pewnym momencie zastanawia co sie jeszcze moze zdarzyc
rozwalony bylem juz ostatecznie kiedy sie okazalo ze glowny bohater samym uniesiem brwi odejmowal ludziom rozum i ich hipnotyzowal...
55 ofiar ktore skosil , jeden z wiekszych przestempcow w historii . Film jest czasem straszny, Klimat rewelacyjny . Polecam mi sie bardzo podobal
W opisie filmu są jakieś kompletne bajki. Czikatiło nie zjadał swoich ofiar, tylko okazjonalnie zdarzyło mu się spożyć ich elementy, np. w przypadku ostatniej kobiety, którą zamordował, o ile pamiętam, zjadł jej język i sutki. Poza tym jednak informacja, że jadł swoje ofiary jest bzdurą.
Po wtóre, co się tyczy...