Rezyser chcial pokazac cos niesamowitego ale nie udalo mu sie przez co Opona ma flaka i ciag dalszy pokazuje nam co moze zrobic nasz maly okagly bohater.Moja ulubiona scena to ta jak nasza opona bierze prysznic i czeka na swoja wybranke ktora wyrzuca ja z domu i mowi ze jest szalona a scena jak przemienia sie w rowerek to mnie calkowicie rozej*bala.Ludzie mowia ze Gulczas i Kac Wawa sa gorsze to niech obejrza Opone a jezeli beda twierdzic ze Opona jest lepsza to maja syf zamiast mozgu.UWAGA bo ktoregos dnia opona waszego auta bedzie zabijac(:
Yyyy... dobra, mam syf zamiast mózgu w takim razie. Ale przynajmniej umiem posługiwać się językiem polskim i klawiaturą :]
(Po rzekomym spoilerze wnioskuję, ze treści filmu za bardzo nie zrozumiałeś. Ale wiem dlaczego - bez powodu :D)
Po pierwsze "dałaś". Po drugie "TO gówno", a nie "tę". :)
Postaram się udawać, że nie używasz tych trywialnych zwrotów. Może w takim razie poprzesz swoją wypowiedź na temat filmu, jakimiś stosownymi argumentami?
Goracy, nie wszyscy ograniczają się do twoich kryteriów jakości.
Film jest bardzo specyficzny i normalne jest, że znajdzie się bardzo małe grono osób (głównie pasjonatów podobnego kina), którym z takiego, czy też innego powodu film się spodoba.
Wiedziałem. Wiedziałem, że pojawi się ktoś, kto dopatrzy się w tym filmie przesłania i będzie twierdził, że go zrozumie. I nie, nie gratuluję Tobie. Raczej współczuję. I wbrew pozorom reżyserowie tego typu filmów nie są idiotami. Po co wydawać grube miliony na efekty specjalne, na gwiazdorską obsadę, siedzieć nocami i dniami nad wymyśleniem oryginalnej, wciągającej fabuły. No po co? Można przecież niskim kosztem nakręcić film, który obejrzy wiele osób (= przyniesie duże zyski), a do tego wszystkiego jeszcze parę osób go wychwali.
Na prawdę coraz bardziej zastanawiam się nad tym, by nakręcić film o rozkładającym się gównie na chodniku, które leży 24 godziny i nikt z tysiąca przechodniów go nie sprzątnie. Jak będzie mnie ktoś obrażał to będę tłumaczył to tak: "nie zrozumiałeś filmu. jego przesłanie jest takie, że ludzie są zobojętniali na to, co wokół nich się dzieje i nie mają czasu/ochoty zająć się czymś, co nie dotyczy bezpośrednio ich samych".
Ale to Twoja sprawa (m.in. matyliano). Mi pozostaje cieszyć się z tego, że nie należę do grona osób, które na siłę we wszystkim dopatrują się sensu/przesłania i logiki.
Ten film ma charakter prześmiewczy i kieruje swoją prostotę do nadętych hollywoodzkich i często nieudanych produkcji co widać na końcu, skoro tego nie zauważyłeś i dopatrujesz się w nim filozoficznego przesłania, życzę powodzenia.
Charakter prześmiewczy to może dla mnie ma np. Straszny film, czy Krwawa uczta. I te filmy są genialne w SWOIM gatunku. Jednak mimo absurdów jakie te filmy posiadają, to mają one ręce i nogi. Opona zaś jest bezsensownym gniotem, który przed jakąkolwiek krytyką broni się w sposób: "no reason" oraz "miał być bezsensowny w zamiarze".
Bo taki właśnie był ten film. Za to Straszny film jak dla mnie to dno, ani śmieszne ani prześmiewcze, chamskie i momentami żenujące. Jakby miała go ocenić to by mi skali ujemnej zabrakło.
Ok, tyle, że taki Straszny film oceniać można wg. gustu. Kogoś on bawi, kogoś nie, a jeszcze dla kogoś jest obojętny.
A szanowna Opona jest po prostu jednym wielkim dnem, które jest na siłę bronione, a osobom, które mieszają go z błotem, zarzuca się brak zrozumienia filmu i doradza oglądanie Transformers.
Powiedz mi, czy jak wyprodukuję taki film, jaki zaproponowałem w tym wątku: http://www.filmweb.pl/film/Wielkie+%C5%BCarcie-1973-35184/discussion/Pomys%C5%82 +na+kontynuacj%C4%99,1933598 i będę bronił go w sposób taki jaki tam podałem, to też będziesz go bronić na forum przed falą krytyki pisząc: "bo on taki miał być"?
Ciekawy punk widzenia :) ja dodałabym jeszcze osobę rozjeżdżającą kupę rowerem, a przesłanie mogłoby być w stylu: zamiast pomóc - tylko zaszkodził ;)
A ślady gówna, które za sobą będzie zostawiał owy rower, będą symbolizować to, że niedość, że nikt nie pomaga, to jeszcze tylko stwarza kolejne problemy. Np. dziewczyna zamiast pomóc swojej koleżance, która jest w depresji, dzwoni do niej i robi jej żart, że jej mama właśnie zginęła.
Cóż. Widzę, że odbiorcy się znajdą. Musze się poważnie zastanowić nad stworzeniem tego dzieła :)
Pamiętaj tylko by nie trwał 3 godziny, bo tego nawet taki wymagający widz jak ja chyba by nie przetrwał ;)
"(Mordercza) Opona" ma duszę, a "Gulczas" został poczęty dla lansu i korzyści materialnych.
Gdyby głupota bolała miałbyś klastrowe bóle głowy. Wróć do oglądania Rambo i innych takich bo szkoda żebyś nadwyrężał resztki neuronów w swoim mózgu.