PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=746114}

Morderstwo w Orient Expressie

Murder on the Orient Express
6,5 126 704
oceny
6,5 10 1 126704
5,2 26
ocen krytyków
Morderstwo w Orient Expressie
powrót do forum filmu Morderstwo w Orient Expressie

Nie chcę wyjść na rasistę (bo zdecydowanie nim nie jestem), ale powoli zaczynam odczuwać dyskomfort obsadzaniem czarnoskórych aktorów, tam gdzie absolutnie nie pasują. Leslie Odom Jr. jak dr Constantine..litości..Co będzie kolejne? Czarny Hamlet?

Regis102

Między innymi dla tego iż czarni szybciej uczyli się medycyny której podstaw uczono z dziada pradziada

Regis102

Te, historyk, czy też raczej histeryk. Naucz się języka polskiego i nie propaguj bzdur do kwadratu. Twoja "wiedza" i historyczna i o ojczystym języku jest powalająca.

Pietiagorbaczow

Co ty pier*olisz człowieku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
TomasT

Ale co ci to w ogóle przeszkadza? Jakie znaczenie ma kolor skóry aktora? Może go zagrać nawet papuaski albinos o korzeniach wietnamsko-arabskich bo znaczenie ma to, jakim jest aktorem i czy reżyser go widzi w tej roli a nie czy tobie się wydaje, że ta postać powinna być biała.

ocenił(a) film na 6
Mirrela

To co to wypisujesz autorze wątku to jest rasizm. I ten absurdalny komentarz, o tym jaki to będzie strasznie postępowy film za 20 lat. I niech będzie (oprócz tej zoofilii, bo jeśli ktoś nie widzi różnicy między dwojgiem dorosłych ludzi, którzy się kochają a krzywdzeniem zwierząt to nie jest to ktoś na kogo powinno tracić się czas). Zwłaszcza ten weganizm bohaterki to w ogóle dramat. To już nie będzie ta sama historia jak bohaterka będzie weganką a pociąg ekologiczny! No kurde bele dramat!!!!!! Weganizm odwróciłby tutaj podejrzenia o morderstwo o 180 stopni. Ależ jesteście ciemnymi hipokrytami.

Mirrela

Tak szczerze- czytałaś Morderstwo w Orient Expressie? Wiesz w jakich czasach się ono dzieje? Jeśli nie to przeczytaj i dopiero odnieś się do mojego komentarza.
Jeśli dostrzegasz rasizm w tym, co piszę, to nie ja jestem hipokrytą, ale Ty..Zwracam po prostu uwagę na problem, który obecnie jest w Hollywood. Obsadza się w niemal każdym większym filmie czarnoskórego aktora, nawet jeśli tam nie pasuje, dlatego aby nie podnoszono właśnie głosów o rasizmie. Zobacz co się stało gdy w ubiegłym roku nie było nominacji dla czarnoskórych filmowców..w tym dostali najważniejszą statuetkę.
Uważam właśnie, że kolor skóry nie powinien decydować o doborze aktorów do filmu, o tym powinien decydować talent i to czy dany aktor PASUJE do danej roli. Czy dorosły mężczyzna ma grać dziecko? Wyobrażasz sobie Alicję w Krainie Czarów jako 40letniego mężczyznę? Wyobrażasz sobie aktora o jasnej karnacji grającego niewolnika w XVIIIwiecznej Ameryce?
No i nie wiem jak możesz uważać, że nie widzę różnicy między uczuciem dwojga dorosłych ludzi, a krzywdzeniem zwierząt..? Po żartobliwym wpisie atakującym pesudopoprawność polityczną? Jeśli nie wiesz ta poprawność polityczna doprowadziła do powstania partii zoofilów w Holandii. Co do weganizmu to wyśmiałem jego zbytnie promowanie w USA. Doszło do tego, że biblijna historia o Noe, w interpretacji Darrena Aronofsky'iego jest historią promującą niejedzenie mięsa..wyszło trochę śmiesznie..
Także moja droga, trochę dystansu..

TomasT

po co ta spina ... po co to skracanie dystansu ... "tak szczerze - czytałas? ... jeśli nie to przeczytaj" - straszne. warto? skąd ten pretensjonalny ton. po co ten afekt?. to tylko rozmowa na miłym portalu dla kinomanów - wymiana myśli, poglądów, może mieć kontrast ale nie musi być jak rozejm w Ługańsku. Może być przecież przyjemnością. ochłońmy. pozdrawiam.

Tarita_Teriipaia

Ej Ej;) Mam prawo odpowiedzieć gdy ktoś mnie wyzywa od rasistów, tylko dlatego bo przedstawiam swój pogląd na temat zbytniej poprawności politycznej w amerykańskim kinie.

TomasT

Ok możesz to robić ale zapoznaj się z historią społeczeństwa, bo może nie wiesz ale w xx wieku w zawodzie lekarskim pracowało wielu czarnoskórych, ale tytuł doktora mogli uzyskać tylko ci wspierani przez bogate rodziny. Możliwa jest też pomyłka tłumacza który zamiast doktor jako zawód przetłumaczył jako tytuł.

Regis102

Wielu? Chyba pod koniec XX wieku..Wiem, że byli czarnoskórzy lekarze na początku XX wieku, ale były to pojedyncze przypadki. Tych którzy mieli tytuł doktora można było policzyć na palcach jednej ręki..Poza tym zwykle leczyli jedynie osoby o ciemnej karnacji..

ocenił(a) film na 4
Regis102

Oszczędź sobie wstydu. Minęło 5 lat i niestety nie doczekaliśmy się czarnych nazistów, moim zdaniem to już rasizm…

Tarita_Teriipaia

To Mirrela zarzuciła koledze rasizm, więc się broni - słusznie, nie podoba mi się takie pochopne oskarżanie. Swoją drogą Leslie Odom Jr. ma zagrać nie dr Constantine'a (gdyby czarnoskóry aktor grał Greka i to jeszcze w filmie, którego akcja ma miejsce w latach 30, to byłoby rzeczywiście kompletnie absurdalne) a dr Arbuthnota (który w powieści był pułkownikiem wracającym z Indii) - to ciut zmienia postać rzeczy, chociaż nadal można mieć "ale". Ciekawe, jak będą się do niego odnosić w filmie inne postaci, bo jednak w tamtych czasach ludzie byli - z współczesnego punktu widzenia - strasznymi rasistami. Co innego, gdyby akcja miała miejsce w naszych czasach, ale takie uwspółcześnianie nie jest łatwe. Zobaczymy w kinie, ja planuję pójść ;)

ocenił(a) film na 6
TomasT

Filmy rzadko są wierne oryginałowi, a zgodność z historią w produkcjach hollywoodzkich jest bliska zeru. Mieliśmy współczesną wersję "Romea i Julii", gdzie rody zastąpiono gangami, współczesne wersje "Kopciuszka" i wiele innych. Dobry film sam się obroni i kolor skóry aktorów nie ma tu nic do rzeczy, a jeśli już komuś tak zależy na zachowaniu oryginalnego koloru skóry (a może jeszcze oczu, włosów i ubrań, czy one są mniej istotne?) to charakteryzacja potrafi zdziałać cuda.

piotr111

Nie, nie, nie chodzi mi o wierność oryginałowi, ale o dopasowanie aktora do roli. Nie wyobrażam sobie aż takiej zmiany po prostu.

TomasT

potwierdzam, każdy ma prawo do własnych opinii i nie powinien być za to oceniany.
Mnie też nie podoba się zmienianie postaci wymyślonych przez autora dla wizji artystycznej reżysera. Ciekawa jestem co by powiedziały te wszystkie osobo-Mirelle które, "Ależ jesteście ciemnymi hipokrytami." - tylko siebie uważają za jedyne najjaśniej oświecone, jak by im tak Edwarda (saga Zmierzch) zastąpić tym papuasem, czy też będą tak klaskały nad nową wizją artystyczną?

TomasT

Szczerze nie miałabym nic przeciwko temu jeżeli tylko aktor umiałby odegrać dobrze swoja rolę. Równie dobrze przysłowiowego Zulusa z Afryki mógłby zagrać biały aktor a Hamleta czarnoskóry. Dla mnie to żadna różnica gdyż to nie prawdziwe życie ale film a w nim wszystko może się wydarzyć.

cathlenn

Tylko wtedy film nie będzie kryminałem a s-f.

cathlenn

W filmie o oryginalnym scenariuszu niech się dzieje co chce (aczkolwiek miło byłoby, gdyby jednak jakaś logika została zachowana), ale skoro film powstaje na podstawie książki, gdzie autor miał swoją wizję świata, o którym pisze, to należy to uszanować i dobrać aktorów odpowiednio do wykreowanych postaci. Inaczej po cholerę w ogóle opierać się na książkach?
Co do wypowiedzi, że do roli liczy się tylko talent, a nie wygląd, płeć, czy rasa... Mam nadzieję, że to bait...

cathlenn

"Równie dobrze przysłowiowego Zulusa z Afryki mógłby zagrać biały aktor".

To ja poproszę o jedno przysłowie o Zulusie z Afryki.
Z góry dziękuję.

ocenił(a) film na 9
TomasT

Może jesteś po prostu ograniczony?

TomasT

Akurat w Europie czarni mogli nawet studiować i mieć wysoką pozycję, są nawet obrazy czarnoskórych arystokratów, myślisz, że kilkaset lat temu malowali portret byle biedakowi? Na takie obrazy stać było tylko bogatych. To w USA była segregacja i rasizm, który przetrwał tam do dziś.

Arg

Mylisz się. W USA też byli czarnoskórzy lekarze, a rasizm był o wiele mniejszy na początku XX wieku niż w latach 50tych i 60tych XX wieku. Rzeczywiście jednak np w takiej Francji skala rasizmu była o wiele mniejsza w stosunku do reszty świata, jednak nadal wysoka, przyrównując to do dzisiejszych czasów. Czarnoskóry lekarz jednak z jakiego kraju by nie pochodził nie cieszył się on nawet 1% takiego szacunku jakim cieszył się biały lekarz. Dlatego nie wyobrażam sobie jak to zostanie przedstawione w filmie.

TomasT

Jesteś więc człowiekiem o małej wyobraźni. Odnosisz ten film jakby to było realne życie ale nim nie jest!!! To tylko wizja reżysera, jego luźna interpretacja początku XX wieku. Gdyby było inaczej film ten byłby dokumentem a nie kryminałem.

cathlenn

Tylko, że ja wizję reżysera mam prawo oceniać. To nie jest film s-f, ale kryminał osadzony w czasach historycznych. Dokument przedstawia prawdziwe wydarzenia, a nie tylko tło historyczne.

TomasT

Co kur*a!?! Te wydarzenia nie miały miejsca więc to jest tło historyczne. Powieść historyczna wygoogluj skoro umiesz tego używać.

Regis102

Nie zrozumiałeś/aś. Ten film rozgrywa się w początkach XX wieku, więc tło jest historyczne. Nie można tam dać pociągu a'la Pendolino, komórek itp. tak samo jak postacie powinny wyglądać jak w tamtej epoce, a nie mieć afro czy nie pasować klasowo do epoki. To tak jakby w Gladiatorze jednym z kumpli Maximusa był Indianin...

KLAssurbanipal

Ok dzięki za uświadomieni (serio nie doczytałem) ale to nie zmienia faktu iż czarny mógł być lekarzem (rzadkie ale możliwe) jeszcze raz dzięki

Regis102

Tak, w tym wypadku rzadkie ale wykonalne. Gorzej jak dają takie rzeczy w filmach, gdzie nie jest to możliwe np. Chinka, córka cesarza w Wikingach jako skandynawska służąca -
praktycznie niemożliwe.

ocenił(a) film na 5
Arg

Brednie.

ocenił(a) film na 5
TomasT

Po pierwsze to Mirella pierwsza nazwała autora wątku hipokrytą i rasistą więc jeśli komuś powinno się zwracać uwagę o "spinę" to chyba jej. Po drugie w ogóle się nie zgadzam z tym zdaniem "Może go zagrać nawet papuaski albinos o korzeniach wietnamsko-arabskich bo znaczenie ma to, jakim jest aktorem ". Tylko i wyłącznie umiejętności aktorskie (bez patrzenia na kolor, skóry wiek, nawet płeć) liczy się w teatrze, bo w teatrze nie wszystko jest dosłowne i wiele rzeczy trzeba sobie wyobrazić, fragment dekoracji, dorośli aktorzy grający nastolatków, nawet kobiety grające Hamleta. Natomiast w filmie jest zupełnie inaczej tutaj 30-letnia kobieta nie zagra nastolatki, kobieta nie zagra mężczyzny. I zgadzam się z autorem, że poprawność polityczna w filmach stała się bardzo irytująca. Z kolei nie wyobrażam sobie, żeby w roli Martina Luthera Kinga obsadzić białego aktora....wtedy bardzo dużo osób by się burzyło.

ocenił(a) film na 7
kathrinannfy

Zgadzam się z tym w 100%. To tak jakby w roli Anny Kareniny obsadzić wietnamską aktorkę.

kathrinannfy

Dlaczego twierdzisz, że w filmach wszystko jest dosłowne? Kompletnie się z tym nie zgadzam.

TomasT

Ale w owych czasach czarni bardzo często pracowali jako lekarze nie uważałeś na historii?

Regis102

Bardzo często? Chyba sobie żartujesz..to były pojedyncze przypadki, o osobach mających doktorat nie mówiąc..

ocenił(a) film na 9
Mirrela

Zgadzam się z Tobą! W sumie żałosny wątek, nawet nie wiem, po co na niego weszłam...

Mirrela

Masz mój miecz i mój łuk, i mój topór

Mirrela

Następna nawiedzona z niedoj... mózgowy?

ocenił(a) film na 5
Mirrela

Ocho, po avatarze i histerycznym tonie widzę, że zawitała w temacie klasyczna absolwentka gender studies i #SJW. Zabrakło co prawda słów-kluczy: diversity, identity, equality i paygap ale mamy trochę marksistowskiej histerii, szczyptę modnego "antyrasizmu" i obrażanie inaczej myślących. Klasyczna feminazi.

Mirrela

Doprawdy? To może jeszcze z Otella zrobicie białasa?
Pierwsza rzecz jest taka: Po co ekranizować tak durną książkę?

Mirrela

Równie dobrze możesz napisać: "Co ci przeszkadza czarnoskóry aktor grający cesarza Japonii?". W ogóle mi to nie przeszkadza, poza tym, że ma to tyle wspólnego z realizmem co nic. Przypominam, że wściekłymi (bo inaczej tego nazwać nie można) obrońcami politycznej poprawności są biali w stosunku do innych białych. Jakoś nie słyszałem, żeby ci sami biali oburzali się o rasizm czarnych w stosunku do białych. Ale nawet nie będę się na ten temat rozwodził, bo polityczna poprawność to stan umysłu, z którym nie da się racjonalnie dyskutować.

Mirrela

Zróbmy film o Hitlerze w i niech zagra go murzyn :d a Czyngis Chana niech zagra Indianin :)

ocenił(a) film na 6
TomasT

Zasada jest prosta: obsadza się kogoś z mniejszości jako postać drugoplanową (bez względu na to, czy to pasuje do scenariusza/czasów/realiów), by było poprawnie politycznie, a w pierwszoplanowej muszą być gwiazdy, by film się sprzedał. W rezultacie mamy w filmach z jednej strony takie głupoty jak czarnoskóry szpieg w nazistowskich Niemczech, a z drugiej strony białych Indian.

ocenił(a) film na 6
Li_Lox

Kiedyś europejskie studia robiły swoje wersje filmu i obsadzały własnymi aktorami, a azjatyckie swoją wersję ze swoimi. Dzisiaj po prostu jest to przemieszane, bo Hollywood chce gwiazd, a przy okazji poszukuje się nowych talentów. Kto się spodoba, tego biorą. Jezus też jest biały w europejskich i amerykańskich filmach biblijnych, a biorąc pod uwagę gdzie żył jest mało prawdopodobne by był biały. I to nie oburza. I dobrze, bo nie powinno. Tak samo nie powinna oburzać sytuacja odwrotna. Filmy nie mają za zadanie wiernego odwzorowania rzeczywistości czy to fikcyjnej czy historycznej, ale dobrać dobrych ludzi do różnych ról i stanowisk by stworzyć udany obraz. Tyle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones