"Ścierwo" padło z kilkadziesiąt razy. Naprawdę takie dzieci używają do siebie takich słów? Nie można było tego jakoś delikatniej przetłumaczyć?
Okrzyki rudzielca "ścierwo" mnie rozbawiło:) ...Nie ma co rozkminiać bo w ogóle dubbing był daremny. Poszukam sobie ten sam film tyle, że z jednym polski lektorem.
Chciałbym wiedzieć jak to słówko brzmiało w oryginale (po angielsku) inaczej trudno powiedzieć czy można było tłumaczyć inaczej... Generalnie dubbing nie był zły.
Czyl idosłownie "martwe mięso" No więc nie wiem jakby to można lepij przetłumaczyć, dodoamz\ ze według goole tłumacza ścierwo" po angielsku to carcass
Tyle, że google tłumacz to nie jest chyba najbardziej wiarygodne źródło informacji :P Zgadzam się, że współczesne dzieciaki raczej nie używają słowa "ścierwo", ale z oryginalnym "dead meat" jest tak samo, nikt tak nie mówi, więc teoretycznie jakaś prawidłowość w polskim tłumaczeniu jest.
Ale wystarczające żeby tak skądinąd prosty zwrot przetłumaczyć:), Nie wiem jak jest z częstością używania w Ameryce oryginalnego zwrotu, ale trzeba pamiętać ze to historia dziejąca się w realiach lat 60. Po za tym warto zajrzeć do książki i sprawdzić czy tam występuje taki zwrot, a jeśli nie czy jakiś inny na przykład.
Tak kotku, sama powieść powstała w 1977 roku, A jest oparta na przeżyciach syna autorki . W prawdzie w filmie ramy czasowe nie są określone ale nie ma powodów żeby sądzić że filmowa wersja toczy się w innych czasach niż książkowa.
Została napisana 1977, owszem. Pierwowzorem Leslie jest przyjaciółka syna autorki, która w chwili tragicznej śmierci miała 8 lat. Natomiast syn Katherine Paterson urodził się w 1966 roku, a więc 8 lat miał już w latach 70. Nie wydaje mi się, żeby autorka zmieniała czas akcji powieści nawet o te kilka lat, chociaż nie jest to wykluczone, toteż pytam na jakiej podstawie sądzisz, że czas trwania w książce to lata 60. :)
Raczej nikt bo jak się za to amatorzy wezmą to wyjdzie taka kaszana jak w tym filmie. Janusz Szydłowski by się przydał do tego typu filmu.
No nie wiem, jak tam oglądałem z dubbingiem (nie z wyboru tylko taką wersję znalazłem akruat) nie uważam tego dubbingu za zły, no ok. ten jeden zwrot w tym wątku wałkowany słucha się źle ale ogólnie trudno mieć jakieś zastrzeżenia. Co prawda nie uważam żeby akruat w tego typu filmach dubbing był akurat potrzebny tym niemniej nie przeszkadza. Ja tego nie rozumiem, zagranicą zachwycają się polskim dubbingiem a sami Polacy nie umieją go docenić...