PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=760272}

mother!

Mother!
6,2 72 137
ocen
6,2 10 1 72137
5,6 39
ocen krytyków
mother
powrót do forum filmu mother!

To było genialne. Poszłam nastawiona na horror, horroru nie dostałam, ale się nie zawiodłam. Wręcz przeciwnie. Film po prostu zrobił mi jednego wielkiego mindf*cka, gdzie do tej pory docierają do mnie pewne rzeczy, których nie zauważyłam od razu. Wkurza mnie tylko, że na taki film chodzą debile, którzy go nie zrozumieli i co chwilę rozwalali mi caly nastrój smiechami. Trzeba zobaczyć, trzeba dotrwać do końca z miną pytająca "what The f*ck" po czym trzeba zrozumieć. A kiedy przyjdzie zrozumienie nastąpi mina "O f*ck!" Jeszcze raz genialny i jeszcze raz nie dla kretynow.

madamereddo

Podejrzem, że weseli ludkowie spodziewali się "młodzieżowego" horroru z ich ukochaną Lawrence i nie znali nazwiska reżysera.

madamereddo

filmu nie widziałem natomiast ten akurat reżyser kręci różne filmy - zarówno cienkie jak Noe jak i dobre jak Requiem dla snu, jak i średnie jak zachwalane przez wszystkich moim zdaniem pretensjonalne z lekka czarny łabędź czy źródło. Ja tam mogę polecić film który w tym roku zmiażdżył wszystko co oglądałem, a jest nim oczywiście BLADE RUNNER 2049 !!!!

meadow3

Ja akurat średnio polecam Blade Runnera;-) Ale każdy ma swoje zdanie.

madamereddo

polecam też bardzo wyważone recenzje w czasopiśmie KINO

ocenił(a) film na 5
madamereddo

Bardzo nie lubię takiego podejścia, jakie zaprezentowałaś w tytule. To dosyć aroganckie i moim zdaniem chybione - nie sądzę, by ten film wymagał określonej inteligencji lub wiedzy, żeby go odpowiednio doświadczyć (symbolika w nim zastosowana nie jest przesadnie skomplikowana, zwłaszcza jak już się połapiesz w motywach, do których film nawiązuje (lub wiesz o nich zawczasu)), jeśli już, to pewnej wrażliwości, niezależnej od wykształcenia czy wiedzy. Oczywiście wymaga on od widza pewnej wiedzy i pewnej spostrzegawczości oraz umiejętności kojarzenia faktów, jednakże bądźmy szczerzy - znajomość chrześcijańskich mitów stworzenia świata jest tak powszechnie zakorzeniona w naszej kulturze, że przeciętny widz (a nawet taki o "wątpliwej inteligencji) bez problemu poradzi sobie z takimi motywami, jak zakazany owoc, Adam i Ewa, wypędzenie z raju, Kain i Abel albo narodziny Chrystusa. Od spostrzegawczości zależy najwyżej to, jak szybko się połapiesz do czego film nawiązuje. Nie zgadzam się też, żeby ten film był tak głęboki, za jaki próbuje uchodzić - swoje przemyślenia na ten temat szerzej opisałem tutaj: http://www.filmweb.pl/film/Mother-2017-760272/discussion/On+wg+Aronofskiego+i+ki lka+przemy%C5%9Ble%C5%84,2948200 jakby Ci się chciało podyskutować.

Zgadzam się z Tobą, że wielu widzów nie bardzo potrafiło wejść w klimat tego filmu, psując innym doświadczenie śmieszkami i komentarzami (oglądałem w pełnej sali kinowej i bardzo mi inni widzowie psuli doświadczenie), jednak przyznam szczerze, że w mojej ocenie dużo winy za to ponosi marketing tego filmu. Być może Aronofski chciał osiągnąć efekt wielkiego "WTF" ze strony widzów, którzy szli na ten film, jednakże ostateczny efekt to marketingowy strzał w stopę. Informacje przedpremierowe na temat Mother!, jak również trailery, wskazywały raczej na zupełnie inny film, jakiś horror, może psychologiczny thriller, zupełnie inny rodzaj dzieła. Trudno jest moim zdaniem dziwić się widzom, którzy idąc na film bardziej przyziemny (przy założeniu, że mówimy o "przyziemności" w rozumieniu Aronofskiego), otrzymują coś, co w pewnej chwili staje się surrealistycznym, chaotycznym i groteskowym kolażem i czują się przynajmniej skonfudowani, jeżeli nie nawet oszukani. Koniec końców efekt jest taki, że to film który lepiej obejrzeć w domu.

madamereddo

sama jesteś wątpiącej inteligencji padliną hehe, aronowskiego metaforyzm jest banalny do wyłapania i zrozumienia. obejrzyj coś Andrieja Tarkowskiego i spróbuj skumać, gwarantuje że uświadczy Cie w przekonaniu jaka głupiutka jeszcze jesteś.

madamereddo

"to było genialne", "mindf*ck", "do tej pory docierają do mnie pewne rzeczy, których nie zauważyłam od razu" - no cóż, wszystko miałaś wyłożone jak na tacy, bo alegorie Aronofskiego są w tym filmie ciosane toporem. Niewątpliwie przy "Zakochanej złośnicy", którą oceniłaś niemal jako arcydzieło, ten film musiał ci zrobić mindf*ck, z naciskiem na f*ck, bo tym pierwszym nie grzeszysz.

ocenił(a) film na 9
nietzsche

Nie znasz nie wypowiadaj się :)

użytkownik usunięty
madamereddo

Śmieszy mnie Twoja opinia i uważam ją za mocno niesprawiedliwą. Rozumiem, że według Ciebie tylko Ci, którym film się podobał są istotami na odpowiednio wysokim poziomie intelektualnym, natomiast reszta widzów - którym się film nie podobał, to zwykłe półmózgi? Moim zdaniem ten film to przerost formy nad treścią, przez co cały obraz po jakimś czasie staje się nużący. Proponuje na przyszłość nie szufladkować tak ludzi patrząc przez pryzmat przereklamowanego (w moim odczuciu) filmu.

ocenił(a) film na 9

Nie uważam tych którym film się nie podobał za osoby o niskim intelekcie - film się nie podobał? Ok Twoja opinia. Ale wnerwiaja mnie mówiąc najprościej "debile" którzy śmieją się po kilka minut z tego co wcale śmieszne nie było i rozpieprzaja innym film, który chcieli obejrzeć. I tych uwazam za niezbyt rozgarnietych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones