Z góry wiedziałem, że to nie będzie szampańska rozrywka. No i nie była.
Oglądanie okazało się co najmniej tak samo męczące, jak proces spisywania książki Bauby'ego przedstawiony w filmie. Mimo to, jeśli ktoś kiedyś odczuje potrzebę głębszej refleksji nad sensem naszego ziemskiego bytowania - niech jednak rozważy obejrzenie.