typowy średniak, tyle, że z lepszą obsadą, bo normalnie to by przeleciał niezauważony, zresztą i tak większego szumu nie zrobił; nie potrafiłem się wciągnąć w tę historię, jakaś taka nieinteresująca; Moore, Willis, Keitel robią swoje, jednak szczególnie dobrze zagrany też nie jest, ale ich obecność przyciąga
Moja ocena: 5/10