PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=269102}
7,4 145 677
ocen
7,4 10 1 145677
5,8 13
ocen krytyków
Mr. Nobody
powrót do forum filmu Mr. Nobody

Myślę, że nie ma sensu rozkładać filmu na wszystkie jego wątki. Jestem przekonana, że każdy doskonale zrozumiał przekaz.
Życie jest sztuką wyboru.
Mały chłopiec staje przed trudną decyzją. Iść z matką czy zostać z ojcem? Jest to decyzja tak trudna, że chłopiec nie jest w stanie jej podjąć, dopóki nie dowie się co go spotka. Lecz gdy dowiaduje się co będzie gdy zostanie z ojcem, a co stanie się gdy pojedzie z matką, wybór nie staje się prostszy. Mały Nemo nadal nie wie co zrobić. Chodzi o to, że lepiej nie znać przyszłości. Trzeba po prostu dokonać wyboru.
Bo życie jest sztuką wyboru.

ocenił(a) film na 10
neutralize

Wg. mnie taki przekaz jest ciut błędny, bo zapomina się o ostatnich słowach Nemo, tzn. jego odpowiedzi na pytanie dziennikarza, które życie było prawdziwe, a on błyskotliwe odpowiedział, że każde było prawdziwe, bo to jest tak naprawdę obojętne, które z nich było prawdziwe.
Ponieważ tak naprawdę życie człowieka, nie ma większego wpływu na to, co się dzieje we wszechświecie (warto sobie te scenki przypomnieć), wg. mnie jest to odwrócona wersja motyla, który zakładał, że ludzkie życie jest b. ważne i że najmniejsza zmiana, może zakończyć się fatalnym skutkiem, po prostu w efekcie motyla, patrzyli bardziej na świat, a tu bardziej na wszechświat.

Mouses

Tak, też masz rację. Ale chodzi głównie o to, że sztuką jest wybór swojej drogi. Owszem, nieważne co wybierzemy, ale ważne by wybrać tak, by później nie zastanawiać się, 'czy ja dobrze wybrałem? co jakbym wybrał inaczej?'. Takie jest moje zdanie, ale każdy może mieć inne odczucia po obejrzeniu tego filmu.

Mouses

Jak dla mnie, przerost formy nad treścią

ocenił(a) film na 9
raveleina

1. Nemo jest na peronie, wybiera między ojcem a matką. Wybiera między dwoma ścieżkami, każda ścieżka rozwidla się na kolejne ścieżki. Od niego zależy, którą pójdzie. Ścieżki to symbol decyzji, czasem małych, które podejmujemy codziennie, a mogą bardzo zmienić nasze życie (efekt motyla).
2. Nemo nie został dotknięty przez anioła zapomnienia. Widzi wszystkie możliwości swojego dalszego życia. Śledzimy je razem z bohaterem.
3. Najlepsze jest to, że jak sobie przeanalizujecie, to wszystkie ścieżki prowadzą do Anny. W każdej ścieżce prędzej czy później Nemo się z nią spotyka, a ostatnim słowem Nemo jest właśnie "Anna", bo wie, że ta osoba jest mu przeznaczona. To jest w tym filmie najlepsze. Moim zdaniem, film chce nam po cichu ukazać, że nieważne co wybierzemy, pewne rzeczy są nam zapisane z góry.

ADDY94

Jest taka koncepcja z kategorii fizyki, że wszystko się już wydarzyło (wskazują na to np. możliwości takich wyliczeń teoretycznych, które mówią o tym jaki jest "stan" w przyszłości).
Wszystko się wydarzyło, a czas to wymysł ludzki powstały dlatego, że umysł ludzki jest ograniczony i odbiera życie ... "sekwencyjnie". Nie może swoimi.."organami" zobaczyć "wszystkiego na raz".
Można to bardzo gładko wyobrazić sobie biorąc taką analogię:
Jest klisza filmowa, na tej kliszy zapisany jest CAŁY FILM. On już tam jest, klatka po klatce, fizycznie istnieje już CAŁY, ale...
...nasze oczy, mózg nie dadzą rady ogarnąć na raz ileś tysięcy klatek filmu. Więc przepuszczamy tę kliszę przez urządzenie, które wyświetla SEKWENCYJNIE każdą klatkę tego filmu, jedna za drugą i przez to istnieje czas ;)

Pojęcie przeszłości, przyszłości, teraźniejszości...wymyśliliśmy my ludzie bo możemy na raz widzieć tylko tę jedną wyświetloną w danym momencie klatkę filmu.

Nawiązując do teorii "wyboru decyzji i jej wpływu na przyszłe życie", może dlatego właśnie NIE MA WPŁYWU co wybierzemy, bo my tak naprawdę nie wybieramy tylko...odbieramy klatka po klatce to co już zostało zapisane :>
Tylko weźmy to głęboko, nawet to, że teraz się ktoś zastanawia i mówi "a dupa, właśnie, że teraz zrobię coś spontanicznie" to te słowa, ta reakcja TEŻ JUŻ DAWNO TEMU ZOSTAŁA "ZAPISANA" i my ją po prostu odtwarzamy :)

Do tego, jeśli przyjmujemy, że wierzymy w naukę i niepodważalność jej zasad (albo przynajmniej ogólnych założeń) to...WSZYSTKO w postrzeganej przez nas rzeczywistości dzieje się na zasadzie PRZYCZYNOWO-SKUTKOWEJ. Nic się nie pojawia znikąd. Niczego nie przybywa z niczego. Nic się nie dzieje spontanicznie tak samo z siebie ZAWSZE jest coś wcześniej, przedtem, jakaś przyczyna, jakiś stan poprzedni.
I NA WSZYSTKO można wyprowadzić naukowy wzór, schemat, na każde wydarzenie, zmianę stanu. Cały wszechświat opiera się na tych samych zasadach naukowych i jeśli my ludzie jesteśmy czymś zaskoczeni to TYLKO dlatego, że jeszcze nie poznaliśmy WSZYSTKICH zasad.
Teraz chwilowa dygresja pomocnicza. Jeden gościu od przepowiadania pogody powiedział, że gdyby znał STAN każdej kropli wody na świecie...to mógłby przewidzieć pogodę W KAŻDYM MOMENCIE CZASU, w każdym miejscu itd. Wystarczy znać "wzory/zasady" i STANY POCZĄTKOWE każdego najdrobniejszego elementu, aby...WYPROWADZIĆ wzór na stan w dowolnej chwili w czasie w dowolnym miejscu.
Oczywiście na razie nie mamy na tyle potężnych komputerów, które by to wszystko ogarnęły.

A teraz przenosimy to na cały wszechświat.
Wystarczy za krople wody podstawić...np. każdy pojedynczy atom we wszechświecie. Gdybyśmy my mieli tzw. 'nieskończoną wiedzę' na temat stanu każdego atomu we wszechświecie oraz poznalibyśmy WSZYSTKIE funkcjonowania wszechświata...to moglibyśmy WYPROWADZIĆ wzór na stan każdego pojedynczego atomu we wszechświecie...W DOWOLNYM CZASIE ! :>

A co to oznacza ?? Co zakłada sama nauka, podejście naukowe ? Otóż wychodzi z tego, że NIE MA WOLNEJ WOLI, nie ma spontaniczności, wyborów bo można by WYPROWADZIĆ wzór na stan jednego z atomów mojego ciała, np. za 30 lat i dowiedzieć się w jakim będzie miejscu, czy wciąż będzie we mnie czy już będzie częścią skały albo liścia itd. itd.
WSZYSTKO JUŻ ISTNIEJE. Nie ma przeszłości i przyszłości.
Nie znamy przyszłości tylko dlatego, że:
a) mamy przyrządy do odbierania rzeczywistości które pozwalają odbierać tylko jedną klatkę filmu na raz, albo
b) po prostu nie znamy wszystkich wzorów na funkcjonowanie wszechświata i tylko dlatego każda sekunda przyszłości nas...zaskakuje :>

ocenił(a) film na 6
rhotax

9/10. Właśnie może ma sens co wybierzemy, bo od tego zależy jaką wersję życia przeżyjemy w danym momencie. Wszystko jest już zapisane ale mamy wpływ na ten zapis tak samo jak przysłowiowy motyl w azji. Przeznaczenie i wolna wola to nie są pojęcia wykluczające się. :)

ocenił(a) film na 8
rhotax

W skrócie, czas jest wymiarem przestrzeni, a nie "czasu". Po co się tak rozpisywać.

0058yrrab

Bo nie każdy zrozumie co masz na myśli. Sztuką jest umieć to ładnie, trafnie wytłumaczyć.

rhotax

Wystarczy ze czlowiek spowoduje wybuch bomby atomowej np w kosmosie i wzor na Twoje atomy zmieni sie.....

ocenił(a) film na 10
rhotax

Świetnie napisane!

ADDY94

" że nieważne co wybierzemy, pewne rzeczy są nam zapisane z góry."

Chciałbym, żeby tak było.

neutralize

"Jestem przekonana, że każdy doskonale zrozumiał przekaz.". Popatrz sobie na inne wątki. Serio uważasz że ci którzy nazywają ten film "filmem dla pseudointelektualistów" zrozumieli przekaz? ;>

epizodyczna

No dobra, może nie każdy ;). Ale na pewno każdy kto powinien :).
Ludzie oglądają takie filmy i starają się zrozumieć je na siłę, doszukując się drugiego dna, drugiego przekazu, bo spodziewali się czegoś innego. Ten film nie był ciężki. Był prawdziwy. A prawdziwe filmy nie docierają do wszystkich odbiorców.

ocenił(a) film na 10
neutralize

Dobrze powiedziane

Mouses

Moim zdaniem nemo którą drogę by nie wybrał w każdej pogodził się z własnym losem i dawał sobie bardzo dobrze radę. Życie jak w filmie tak i w realnym świecie każdy żyje na paru płaszczyznach naraz jednocześnie praca firma dom nie którzy potrójne życie film aż tak bardzo nie odbiega od rzeczywistości ;p

ocenił(a) film na 10
neutralize

"Każdy wybór jest dobry."

ocenił(a) film na 6
crimsonrosewitch

A samobójstwo? :D

ocenił(a) film na 10
neutralize

Ja wracam do tego filmu przynajmniej raz w roku i za każdym razem znajduję w nim coś nowego. Po seansie, potrzebuję przynajmniej 10-15 minut żeby ochłonąć, ale zawsze jestem pełen swego rodzaju optymizmu, zmieszanego z poczuciem totalnego braku kontroli nad własnym życiem, a mimo wszystko jest to nieopisanie pozytywne! Jedną z ciekawszych moich refleksji na temat tego filmu jest ta, że w sumie to nawet jeśli nie trafie po śmierci do nieba, to może wraz z chwilą jej nadejścia czas zacznie się cofać a ja przeżyję swoje życie jeszcze raz, co z kolei motywuje do przeżycia go najlepiej jak się da ;)

neutralize

Dotykający. Nie można przejść obojętnie. Ważny temat powszechnego zjawiska rozpadu rodziny ujęty metaforycznie, finezyjnie i wprost na poetyckich wyżynach.

ocenił(a) film na 6
neutralize

Myślę, że można ten film odbierać tak jak to opisałaś ale jeżeli weźmiemy pod uwagę założenia filmu a nie "realny" świat to możemy sobie przypomnieć scenę z aniołem i założyć jednak zupełnie inną wersję. Dzieci przed narodzeniem wiedzą wszystko. Przyjmując że świat się rozszerza a następnie kurczy, czas nieustannie biegnie do przodu i cofa się, co powoduje że za każdym razem zaczynamy życie na nowo. Chłopiec nie otrzymał daru zapomnienia od nieuważnego anioła dlatego pamiętał wszystko - wszystkie swoje niezliczone dotychczasowe życia. Nie mógł się zdecydować, bo przecież każda wersja życia była idealna. Dlatego właśnie anioły pozwalają nam o niczym nie wiedzieć. :) Bardzo metafizycznie.

pudelka_2

" Nie mógł się zdecydować, bo przecież każda wersja życia była idealna."

Każde małżeństwo było idealne? Jakoś nie miałem tego wrażenia.

ocenił(a) film na 6
zweistein

Żadne życie nie jest idealne, każde jest właściwe. Ale generalnie też czuję to jako opowieść 9latka, któremu kiedyś ojciec powiedział o efekcie motyla, które, jako marzyciel, za bardzo wziął sobie do serca.

neutralize

Według mnie każde z żyć jest wymysłem chłopca, który próbuje wytworzyć stworzyć różne wersje swojego zycia, jakie czekają go po wyborze któregoś z rodziców. Anioł Zapomnienia jest według mnie wymysłem dziecięcej wyobraźni. Chłopiec tak tłumaczy sobie wizje jakie do niego docierają. Widzi siebie jako staruszka, który nie moze przypomnieć sobie swojego zycia. Nie moze, ponieważ jeszcze go nie przeżył. Zauważcie ze w kazdej z wersji powtarzają sie osoby które chłopiec zna z najbliższego otoczenia. Dziewczynki, kochanek matki, matka, ojciec. Nie marzy o żadnej nieznajomej kobiecie bo nie potrafi sobie tego wyobrazić. Zauważcie ze nawet dziennikarz z ktorym rozmawia pojawia sie na końcu filmu jako pasażer pociągu. Chłopiec ostatecznie zdaje sie na ślepy los, wybiera nie znana drogę, nie jest w stanie wybrać, bo tak naprawde nie wie do czego doprowadzą jego wybory.

jackyjacky

I to jest dobra interpretacja.

jackyjacky

Pośród wielu ciekawych wypowiedzi Twoja wydaje się być najtrafniejsza. Pod koniec stary Nemo mówi do reportera:
"Nie istniejesz.
Tak samo jak ja.
Żyjemy tylko za pomocą wyobraźni 9 letniego dziecka.
Zmierz się z tym niemożliwym wyborem"

ocenił(a) film na 7
neutralize

Ktoś liczył, ile "żyć" przeżył Nemo? Bo jeśli dziewięć to może faktycznie chodzi o teorię strun, choć byłoby to bez sensu, bo właśnie cały feler w tej teorii polega na tym, że nawet jakbyśmy żyli w kilku wymiarach, nigdy byśmy się o tym nie dowiedzieli.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones