PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485802}

Musimy porozmawiać o Kevinie

We Need to Talk About Kevin
7,4 100 622
oceny
7,4 10 1 100622
7,8 27
ocen krytyków
Musimy porozmawiać o Kevinie
powrót do forum filmu Musimy porozmawiać o Kevinie

Wydaje mi się że nie rodzimy się zli , tylko jak jesteśmy wychowywani w głownej mierze jak traktowani z godnością , w miłości i cieple , w miłym domu . Kevina matka nie kochała , to odbiło sie na jego psychice .Bardzo smutny film....

ocenił(a) film na 7
nathalie34

przecież go kochała i to bardziej niż większość ludzi swoich bliskich. ja wcale nie jestem pewna czy nawet mniejsza połowa ludzi w przypadku posunięcia się bliskiej mu osoby to takich czynów i tu mi nie chodzi o tą obcą młodzieżówkę tylko nawet o samego męża i córkę była by wciąż tak jakby "razem z nim", walczyła o niego w sądzie, odwiedzała go i przytuliła tak jak w końcówce. ta miłość była na skraju irracjonalności. przypomnij sobie np. scenę w której on odepchnął piłkę, był chory i słuchał jak matka mu czyta. tam było widać jak go mocno kocha, a to, że na co dzień nie pałała entuzjazmem jest chyba zrozumiałe. jeśli ty masz jakieś spiny w rodzinie to nie wierzę, że odnosisz się w tym momencie do tej osoby z uczuciem przepełnionym miłością. sęk w tym, że normalnie to luźno zakładając kilkanaście procent dni w Twoim życiu, a tutaj to była codzienność. tylko osoba chora psychicznie non stop była by uśmiechnięta do kogoś kto 24h na dobę rani jej uczucia. jakiś tam mały procent społeczeństwa rodzi się z jakimiś odchyłami i dysfunkcjami. Tak też było w przypadku Kevina. Nawet tytuł wyraźnie do tego nawiązuje. Mówi o problemie który był bagatelizowany i zamiatany pod dywan. Poważnej rozmowy o Kevinie nie było, a być powinna. Może gdyby chodził od małego do jakiegoś specjalisty od zaburzeń psychicznych to jego stan byłby o wiele lepszy, nie doszłoby do tragedii, a on byłby lepszym i szczęśliwszym człowiekiem.

ocenił(a) film na 7
nathalie34

Mi się wydaje, że w tym filmie jest dużo niedopowiedzeń, nie jest pokazane wprost czyja to "wina". Jednak takie subtelności, jak to, że matka ani razu nie próbowała porozmawiać ze swoim dzieckiem czemu tak się zachowuje albo chociażby jak się czuje o czymś świadczą. Myślę, że miała dużo dobrych zamiarów jednak nie potrafiła się przemóc i nie wiedziała jak to zrobić, bo sama miała problemy emocjonalne. W moim odczuciu mogła się postarać trochę bardziej, w końcu to ona była tutaj osobą dorosła, np nie jest pokazane w filmie czy próbowała chodzić do terapeuty z dzieckiem kiedy nadal załatwiało się w pieluchę, więc zakładam, że tak nie było, bo byłoby to dosyc istotne dla fabuły. Chłopak na pewno musiał mieć jakieś predyspozycje do chorób psychicznych w genach, te predyspozycje plus wychowanie zdecydowały o tym kim sie stał. Jednak nie zrzucałabym winy na Ewę, ponieważ to było nieumyślne, po prostu nie umiała inaczej. Szczególnie że jej mąż także nie był bez winy. Zwykła tragedia.

pudelka_2

podoba mi się to zdanie " w końcu to ona była tutaj osobą dorosła"
właśnie w tym sęk, to rolą rodziców jest pokierować swoim dzieckiem i naprowadzić je na właściwe tory a nie odwrotnie.

ocenił(a) film na 6
Fornettka

Moim zdaniem matka Kevina nie kochała. Czy pamiętacie jej minę, kiedy była w ciąży? Chodziła na te zajęcia dla kobiet w ciąży? Miała minę jakby była okropnie niezadowolona, a przecież jeszcze nie urodziła dziecka. Ona po prostu go nie chciała, a on to czuł.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones