PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8045}

Nędznicy

Les Misérables
7,4 14 383
oceny
7,4 10 1 14383
Nędznicy
powrót do forum filmu Nędznicy

Naj naj naj

ocenił(a) film na 8

Po tej ekranizacji nie powinni nakręcać kolejnych, bo na pewno lepsze nie będą.
Oczywiście-książka to książka-ale ten film tak doskonale odzwierciedlił klimat i poszczególnych
bohaterów, że, przynajmniej dla mnie, nadał im na stałe twarze aktorów odgrywających
poszczególne role.
Dlatego też każda następna następna próba będzie najwyżej dobrym filmem.

ocenił(a) film na 7
Gosia76_samosia

jestem świeżo po przeczytaniu drugi raz nędzników, robię również na ten temat pracę maturalna i z pośród trzech poruszanych adaptacji (ta, miniserial z 2000 roku oraz musical z 2012) ta bez wątpienia najbardziej odbiega od powieści. Liam Neeson nie pasuje niestety do roli Valjean'a. Najlepiej obsadzona postać to bez wątpienia Fantine. Zmienione nazwy miejscowości, pomylenie Lafitte'a z Fauchelevent'em oraz scena w której Jan wyznaje swoja przeszłość Kozecie (której nie ma nigdzie w powieści)- są to zbyt wielkie błędy. Ci którzy bazują tylko na filmach nie zauważą tych różnic, ale kto choćby srednio uważnie przeczyta ksiązkę, od razu wyczuje te błędy.

ocenił(a) film na 8
adamp018

Na temat szczegółów nie dyskutuję-czytałam dawno i po prostu nie pamiętam. Nie są to błędy wpływające na odbiór treści-przynajmniej dla przeciętnego widza.
Mówię o ogólnym klimacie filmu, aktorach...
Urok czytania polega na tym, że każdy widzi bohaterów inaczej.
Mnie nie raził Neeson w tej roli-lubię Go i podobał mi się w tym filmie. Jest trochę nieodgadniony, więc mi pasował doskonale.
Każdy ma jednak prawo do swojego zdania.
Musical powstał po prostu ostatni i na temat, według mnie, już zamknięty.
Jest bardzo dobry, ale według mnie, powstał po prostu jako kolejna ekranizacja, która dla mnie jest o jedną za dużo.


ocenił(a) film na 7
Gosia76_samosia

udało mi sie naliczyc chyba 32 adaptacje nędzników, rzeczywiście jest ich wiele, a musical to tak na prawdę spektakl z 1985 przeniesiony na ekran. Miałem przyjemność być w TM Roma na musicalu i było to o wiele fajniejsze przeżycie niż oglądanie tego w kinie na ekranie :) Nie wiem czy widziałaś francuski miniserial z 2000 roku, jeśli nie to polecam :) Świetnie oddani 'Nędznicy" a klimat zachowany

ocenił(a) film na 8
adamp018

Miniserialu nie widziałam, a na spektaklu omal nie usnęłam, szczerze mówiąc :-)
Oczywiście, spektakl świetny, ale chyba jednak nastąpiło u mnie zmęczenie materiału.

ocenił(a) film na 8
adamp018

To nie są błędy, tylko celowe zmiany. Zgadzam się, że jest ich bardzo wiele, ale uważam, że dzieło zostało przy tym spłycone - raczej zmienione, by opowiedzieć zwartą historię w filmowej formie. To po prostu film, a nie przedstawienie przed kamerą, w przeciwieństwie do musicalu, który - mimo że wierny - w formie filmu się moim zdaniem zupełnie nie sprawdza w wyniku kilku katastrofalnych decyzji artystycznych.

ocenił(a) film na 7
Bernierdh

Nie uważam, aby do opowiedzenia historii z powieści w miarę zwięźle potrzebne jest chociażby zamienianie nazw miast bo- po za Paryżem- chyba żadna nazwa miasta się nie zgadza. Ponadto również imiona i nazwiska postaci są poprzekręcane, są podkreślone ich czyny, ale po za głównymi postaciami to nie wiele się zgadza z nazwami. Mnie to boli jako fana książki ;). Druga sprawa, że jeśli coś jest nazywane adaptacją książki to tak- jest przedstawieniem jej przed kamerą.
Co do musicali na ekranie- nie jest to reguła i zależy też od gustów. Przykłady udanych musicali w wersjach kinowych? Deszczowa Piosenka, Hair, Moulin Rouge. Ale muszę sam przyznać, ze mimo iż śpiewano w filmie te same utwory co w teatrze, to jednak spektakl bardziej mi sie podoba niz film ;)

ocenił(a) film na 8
adamp018

Chodziło mi głównie o powycinanie i skrócenie wątków. Zmiany nazw też są dla mnie niezrozumiałe, ale wątpię, by były wynikiem błędu, scenarzysta miał pewnie jakiś powód, by ich dokonać :)
Pisząc "musical" miałem na myśli Nędzników z 2012, zgadzam się, że istnieją dobre musicale :) A w przypadku takiej historii spektakl chyba zawsze zwycięży :)

ocenił(a) film na 8
adamp018

Chodziło mi głównie o powycinanie i skrócenie wątków. Zmiany nazw też są dla mnie niezrozumiałe, ale wątpię, by były wynikiem błędu, scenarzysta miał pewnie jakiś powód, by ich dokonać :)
Pisząc "musical" miałem na myśli Nędzników z 2012, zgadzam się, że istnieją dobre musicale :) A w przypadku takiej historii spektakl chyba zawsze zwycięży :)

adamp018

Widzisz, tak się składa, że adaptacja zostawia pole do popisu scenarzyście i reżyserowi. Natomiast to czego oczekujesz znajdziesz w ekranizacji. Tam scenarzysta i reżyser muszą, jak najwierniej odtworzyć dzieło na którym bazują.
To jest taka podstawa z liceum choćby ;)

użytkownik usunięty
Gosia76_samosia

Musical z 2012, cokolwiek by powiedzieć o śpiewaniu, lepiej oddaje charakter książkowych postaci. Np. tutaj Javert jest zagrany jak typowy czarny charakter (rola cudowna, ale mniej zgodna z książką), natomiast Javert z musicalu jest bliższy powieści, nie tak jednoznaczny. Geoffrey Rush zagrał złego człowieka, a Russel Crowe człowieka o żelaznych poglądach.

Thenardierowie są bardziej podli w musicalu, Marius jest zagubionym studentem jak w książce, a nie przywódcą rebelii jak tutaj (gdzie przejął rolę Enjolrasa). Gavroche też na plus, ten nie miał tej ikry. Eponinę oczywiście pominęli.

Tutaj tylko Kozeta jest bardziej jak w książce, bo dali jej więcej czasu, Valjean też bardzo wierny. Ogólnie nie jest tak, że krytykuję ten film, bo podobała mi się gra aktorska, ale pod względem wierności oryginałowi musical wygrywa.

No i w musicalu zawarto większość fabuły książki, tu niektóre wątki albo lekko muśnięto albo usunięto.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones