zgadzam się w pełni z Twoją opinią. Nie rozumiem dlaczego większość robi z A. Mróz bohaterkę i stawia ją za wzór matki, która de facto nie zdążyła być...

Może nieodpowiedzialne było to, że zaszłą w ciążę, ale to, że postanowiła urodzić dziecko nazywasz egoistycznym ? Twoim zdaniem zabicie go było by lepsze ?

Tak - w sytuacji, w jakiej się znajdowała to było zdecydowanie najlepsze wyjście. Powinna się wyleczyć, wyjść z białaczki i wrócić do zdrowia, po czym normalnie rozpocząć starania o dziecko. A idąc w zaparte zabrała córce matkę, mężowi żonę a swoim rodzicom dziecko.

Skąd ona miała wiedzieć ,że przywlecze jej się posocznica? To ona ją zabiła nie poród nie przeszczep , który przyjął wyniki po 48 godzinach od przeszczepu były zadowalające ona miała siłę do walki i pewnością by dziś żyła gdyby nie groźna infekcja, można być nawet super zdrowym i ją złapać i po tobie. Nazywanie Agaty egoistką jest nie na miejscu dziewczyna chciała normalnie żyć wierzyła w to j,że wyzdrowieje. Nie ma co oskarżać niewinnego człowieka o którym mało się wie.

Nie mogła wiedzieć, to fakt. Ale wiadomo było, że ciąża dodatkowo osłabi układ odpornościowy. Miała nieporównywalnie większe szanse na powrót do zdrowia zanim podjęła decyzję o donoszeniu ciąży. I tak skończyło się tylko połowiczną tragedią, bo przecież mogła tej ciąży w ogóle nie donosić a i tak umrzeć.
Dało się wyzdrowieć, normalnie żyć i stworzyć rodzinę - sama sobie tą możliwość odebrała.
Napisałam już gdzieś w innym wątku: znała swojego męża tak krótko, że nie mogła mieć pewności, że on podoła. Ani Agata ani Jacek nie mogli wiedzieć jakie to uczucie patrzeć na dziecko i wiedzieć, że ono żyje kosztem matki. Takie dziecko, mimo najszczerszych chęci może wzbudzać mieszane uczucia. I założę się, że niezależnie jak świetnym ojcem on jest, to nieraz mu to przeszło przez myśl.
On kochał JĄ, chciał żyć Z NIĄ. Ona zadecydowała sama za nich oboje. To nie fair.

A gdyby usunęła dziecko, a mimo to by nie przeżyła ? Wtedy jej życie było by puste, nic by nie znaczyło. Przecież w liście do Jacka napisała, że tego nie żałuje. Swojej matce powiedziała, że jej życie nabrało sensu od kiedy jest w ciąży.

właśnie sama to powiedziałaś: "jej życie było by puste", "(ona) nie żałuje", "jej życie nabrało sensu" - brawo. uszczęśliwiła samą siebie, niespecjalnie interesując się co będzie później. to nie egoizm?

Ps. gdybanie jest bez sensu: moja kuzynka 7 lat temu zginęła w wypadku samochodowym. GDYBY wyszła z domu minutę później, teraz pewnie by żyła.

No dobra, chyba zaczynam rozumieć twój punkt widzenia. Ale popatrz na to z drugiej strony czemu winne jest do dziecko ? Gdyby postanowiła się go pozbyć, czy to także nie byłoby egoistyczne ? A jeszcze do tego "On kochał JĄ, chciał żyć Z NIĄ. Ona zadecydowała sama za nich oboje. To nie fair." Chyba wiatropylna nie była, mąż też mógł o tym wcześniej myśleć.

nie wiem jak w zyciu, ale w filmie bylo powiedziane, ze niby ona myslala ze nie da sie zajsc w ciaze (nie pamietam czemu) a on jej uwierzyl, bo myslal, ze jak gadala z lekarzami na ten temat, to jest pewna na 100%.
z mojego pkt widzenia do pewnego momentu usuwa sie płód a nie dziecko... wiec nie trafia do mnie ten argument

Myślę, że ta wypowiedź jest akurat... Pozdrawiam

Hipokryzja was,aborcjonistek,jest porażająca.Na czarnych protestach drzecie ryje,że wasza cipka,wasza sprawa a w cudzą zaglądacie?! Chcecie, by wasz wybór szanowano,a cudze krytykujecie?Żałosne,zdemoralizowane idiotki próbujące wmówić, że zabijanie bezbronnych płodów to nic złego.Nie dorastacie Agacie do pięt i z zawiści probujecie celowo przekrecac fakty ,że jej zachowanie było głupie i że umarła,bo za późno doszło do przeszczepu i umniejszyc ja.Ona nie miała żadnej gwarancji,że będzie żyć,czy urodziłaby,czy nie.

Zmarła na sepse,która mogła się zarazić nawet gdyby usunęła ciążę

Zgadzam się z opinią @teenspirit - nieodpowiedzialne było samo zajście w ciążę, natomiast decyzja o urodzeniu dziecka była, moim zdaniem, bardzo odważna. Uważam, że postąpiłaby niemoralnie, zabijając niczemu przecież niewinne dziecko (rozumiem, że niektórzy są przeciwnikami, a niektórzy zwolennikami aborcji w skrajnych przypadkach, takich jak np. ten, dlatego zdania są tak podzielone).
Z drugiej strony rację ma również @goswork "On kochał JĄ, chciał żyć Z NIĄ. Ona zadecydowała sama za nich oboje. To nie fair. " - z tym także częściowo się zgadzam, jednak dziecko to również jakaś cząstka Agaty.
Myślę, że nie ma sensu gdybanie - opcji jest kilka: mogłaby przeżyć i mieć inne dzieci; nie przeżyć i nie urodzić dziecka; Wybrała tak, jak wybrała i ja tę decyzję rozumiem i szanuję.
(A film naprawdę mnie wzruszył.)

Również w 100% się zgadzam z Twoją wypowiedzią. Skrajny egoizm, brak jakiejkolwiek odpowiedzialności, nie zważała nawet na zdanie mężczyzny,którego rzekomo tak kochała, w tej kwestii. Żadna postawa godna podziwu i żaden autorytet.

Egoizm Agaty (ja wam wszystkim pokaże?), niekompetencja („to już nie pomoże…), partykularyzm lekarki. Ufff…, aby uroda Pań szła z mądrością to wiele związków miałoby się lepiej.
Nieodpowiedzialność …. Film taki sobie…. Moim zdaniem tylko "niezły", ale polecam, bo daje do myślenia. Co każdy z nas by zrobił?

Wy wstrętne, zawistne, polaczkowate ścierwa zawsze szukacie sposobu, by kogoś, kto zasługuje na podziw umniejszyc lub oczernić.

Kretynka

Fajnie,że się przedstawiłaś :p

Takie osoby powinny być namierzane i karane za każdy wulgarny wpis .

Pilnuj siebie,bo pewnie też nie jednym wulgarnym lub obraźliwym komentarzem sypiesz. A wpieprzanie się w decyzję zmarłej jest ok? Jej córka może to czytać.

Pomyłka, ten komentarz jest nie do ciebie