'gdybyśmy ich nie oglądali, nikt by ich nie kręcił' - to tak samo, jak żądać, żeby skasowali 'Hej, sokoły', to zaczniemy słuchać Mozarta
zawsze będzie popyt na kit - i na szczęście zawsze będzie też popyt na kino dobre

W tym wypadku 'Naga Broń' to właśnie 'Hej, sokoły', ale z twistem, bo jednak złamanie schematów tworzy kino oryginalne :) Nikt nie mówi, że trzeba oglądać tylko filmy stare albo Kieślowskiego, a tak to interpretujesz. W krytyce Hollywoodzkiego podjeścia, która przejawia się w wielu filmach, nie tylko 'Ostatecznej zniewadze', nacisk kładzie się na to, że filmy są sztampowe, opowiadają w zasadzie tę samą historię; ale już nie jako powtarzanie archetypu, a reprodukcję sprawdzonego schematu, tylko z innymi bohaterami, w innym otoczeniu. Popyt będzie na to, do czego ludzie są przyzwyczajeni, czego oczekują od kina w wyobrażeniu kulturowym :) Więc jak najbardziej powinno się dążyć do tworzenia oryginalnych, przełamujących schematy filmów.