Łukasz Palkowski trzy lata temu zachwycił gdyńską publiczność Bogami, filmem opowiadającym o życiu Zbigniewa Religii. W tym roku natomiast reżyser wziął na warsztat historię Jerzego Górskiego triathlonisty, który wygrał Podwójnego Ironmana. Oba filmy Palkowskiego są niemal identycznie pod względem opowiedzenia historii. Najlepszy pokazuje życie chłopaka uzależnionego od narkotyków, który odbija się od dna i pragnie zawalczyć o siebie. Stawia sobie cele, do których dąży, walczy z własnymi słabościami i nie poddaje się. Sama droga przez którą musi przejść główny bohater jest świetnie przedstawiona, jednak wybijały z rytmu zupełnie niepotrzebne wstawki rodem z niskobudżetowego horroru pokazujące demona Jurka zachęcającego go do powrotu do narkotyków. Zarówno Bogowie jak i Najlepszy to historie niezwykle pozytywne, podane w lekkiej, komediowej formie, dzięki czemu oglądanie ich sprawia dużą przyjemność i wiele można wybaczyć.
https://zprzymruzeniemokaa.blogspot.com/2017/09/5-filmow-z-gdyni-na-ktore-warto- czekac.html
Oby więcej takich podnoszących na duchu historii w polskim kinie, bo za dużo u nas cierpiętnictwa, ubolewania, jaki ten świat jest okrutny i martyrologii narodu...
Wstawki jak z horroru? Demony? Jestem zaintrygowana, a że ocena wysoka, to tym bardziej wiem, że warto.