Wpis niewiele wnosi do oceny filmu i jest tylko zbiorem banalnych pytań. Chętnie poznałbym zdanie na temat ścieżki dźwiękowej, czy muzyki, gry aktorów, pracy kamery, czy reżysera, montażysty.
Odnosząc się do jednego z tych naiwnych pytań - rozumiem, że możemy być zaślepieni ideologią jako taką, ale dlaczego wybrał Pan sobie akurat hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" (i to jeszcze z błędem, bo małymi literami)? Dlaczego nie "Wolność, Równość, Braterstwo", albo "Równość Klasowa", "Czystość Rasy", "Niesienie Demokracji", czy "Allach Akbar"? Rozumie, że trudno się Panu kryć z lewicowymi poglądami i niechęcią do Wojska Polskiego (nie oceniam, Pana sprawa), ale pisząc komentarz mógłby Pan się postarać o jakąś intelektualną bezstronność, uczciwość, schludność.

Czy opowiedzenie się za prawicowymi poglądami już takie okropne i stronnicze nie jest? Śmieszy mnie to ciągłe wypominanie osobom o przekonaniach lewicowych ich poglądów i usilne próby uczynienia z tego jakiegoś wstydu oraz znaku stronniczości, upolitycznienia itd. itd. Nie wiem czemu ten użytkownik miałby się kryć ze swoimi poglądami - jego opinia, jego sprawa. Dajmy żyć innym.

A czy ja gdzieś napisałem o tym, że opowiedzenie się za poglądami prawicowymi nie jest stronnicze? Czy gdzieś w moim poście napisałem o swoich przekonaniach?
Zacznijmy od tego, że post ksdiamante jest cienki jak siki nietoperza, jeśli miał się odnosić do filmu ;) bo poza wspomnieniem o fabule jest serią pytań, które mają naprowadzić czytelnika na jakiś tam, nie do końca spójny, tok myślenia. No ale nie o tym. Nie odmawiam mu prawa do posiadania przekonań. Swoim wpisem chciałem sprowokować ksdiamante do krytycznego myślenia, że każdy slogan może stać się sztandarem dla wojny, a sugerowanie jakiegoś konkretnego sloganu spłyca myśl.
I skoro mamy dać żyć innym, to dajmy też żyć mnie. To forum publiczne, nie hejtuję, staram się, żeby krytyka była konstruktywna. Skoro mam takie samo prawo do wyrażania myśli jak ksdiamante, to czemu oburza cię, że je wyraziłem?

Nie oburza mnie wyrażanie przez Ciebie swoich myśli, tylko sposób w jaki to czynisz. Nie twierdzę, że masz takie przekonania, dlatego sformułowałem to w formie pytania. Jeżeli dobrze rozumiem - sugerujesz, że nadinterpretuję Twoje słowa i wyciągam z nich coś, czego tam nie ma, ale sam piszesz o (rzekomej i niepotwierdzonej) niechęci autora do Wojska Polskiego. Twoja wypowiedź w pewnym stopniu zasadza się na krytyce poglądów innego użytkownika, które to miałyby deprecjonować jego tezy i stanowić pewnego rodzaju ujmę. Ciebie najwyraźniej oburzyło użycie sformułowania "Bóg, Honor, Ojczyzna" w kontekście mocno niejednoznacznym, ale zapominasz, że reżyser(ka) filmu właśnie takie może mieć przesłanie. Nie rozumiem, dlaczego każda recenzja, opinia czy analiza ma być zawsze taka sama - tutaj mamy przykład podejścia bardziej filozoficznego i otwartego, bo też w takim duchu zrobiony jest ten film. Nie byłem uczony i wychowany na testowym (zamkniętym) sposobie analizowania dzieła literackiego, stąd być może to moje staroświeckie przekonanie o wielości interpretacyjnej i otwartości utworu.

"Bóg, Honor, Ojczyzna" to sformułowanie, które pojawia się w filmie, więc użycie go w kontekście oceny filmu ma na celu odniesienie się do treści "Najpiękniejszych fajerwerków", a nie lewacką propagandę ;)

oh hi there D:

już nawet nie pamiętam, że takie rzeczy pisałem :D