To nareszcie dobry film Jolie. Niemalże niemy obraz okrucieństwa wojny, gdzie dziecko krok po kroku traci to co w nim najcenniejsze - niewinność. Polecam.
Szkoda tylko, że zupełnie nic nie wnosi do gatunku. Dwa dni po seansie nie miałem w pamięci ani jednej sceny, ani motywu muzycznego. Gdyby nie zaangażowanie Angeliny to najprawdopodobniej o filmie mało kto by słyszał.
Chyba nie miał nic "wnosić do gatunku", tylko, jak to zostało powiedziane w końcowych napisach - "upamiętniać tę straszną historię". Myślę, że ta milcząca perspektywa niewinnego dziecka, brak epatowania nadmierną przemocą, jak to ma miejsce w tego typu produkcjach było akurat na plus. Ty może potrzebujesz "mocnych wrażeń", żeby film wyrył Ci się w pamięć, w mojej na pewno długo pozostanie wymowność tego obrazu i pamięć bratobójczej walki...Co do Angeliny - bardzo dobrze, że jako gwiazda nie zajmuje się głupotami, tylko zachęca odbiorcę do zmierzenia się z trudną tematyką, nie wiem, w czym problem.