PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=295304}

Narodzenie

The Nativity Story
6,8 2 916
ocen
6,8 10 1 2916
Narodzenie
powrót do forum filmu Narodzenie

...jacy to Jozef, Maria i Jezus byli naprawde. Ludzmi, zwyczajnymi i tyle. Zadnych tam nawiedzen duchow swietych itp, bo ja w niepokalane poczecie nie wierze (tlumacze to sobie inaczej). Jezus byl po prostu czlowiekiem duzej wiedzy, inny niz jemu wspolczesni, ale byl czlowiekiem :( Moze si etakiego filmu jeszcze doczekam, a jak nie, to sama go nakrece :D
A tak w ogole to zwiastun ladny, zdjecia piekne i aktorzy super dobrani. Fajnie ze po aramejski nie nawijaja tak jak w pasji :)

gatys22

Jeśli Jezus nie był tym, za kogo się podawał (i za kogo podają go Ewangeliści), to mógł być jedynie albo perfidnym oszustem, albo totalnym świrem. Mówienie, że był po prostu mądrym człowiekiem, jest po prostu absurdem. W tym bożonarodzeniowym czasie gorąco zachęcam lektury, która tę prawdę wyjaśnia: http://www.rnz.org.pl/index/?id=e034fb6b66aacc1d48f445ddfb08da98
Pozdrawiam!

teofor81

A masz może jakiś link do wyjaśnienia prawdy zawartej w baśniach Andersena?

użytkownik usunięty
soplic68

Błogosławieni ci, co nie widzieli, a uwierzyli. Bowiem kto będzie wierzył w Pana, ten będzie żył wiecznie.
Rozumiem, że jest masa ludzi zbyt płytkich w swoim małym ziemskim światku by to zrozumieć.

Przykro mi ale ja w to nie wierze, Religia Chrześcijanska jest jedną z najmniej tolerancyjnych religii, same te słowa ktore zostały przytoczone, "Błogosławieni ci, co nie wiedzieli a uwierzyli" a ci ktorzy nie wierza niech sie pieprzą. W momencie kiedy "Nasz Pan" kocha wszystkie swoje dzieci to sorry, ale to jest lekko nielogiczne, to po co jest w takim razie piekło? Idiotyzm, przykro mi.

Wole Buddyzm, chociaż nie osądzają tak jak Chrześcijanizm. Ktoś jest dobry to jest dobry, nie musi w nic wierzyć.

Wsio.

BMF

Moze zamiast kierowac sie opiniami innych ludzi sam zajrzyj do bibilii i zobacz co Jezus mowi a nie ludzie wokol.

Owszem jest powiedziane "Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli" podczas kiedy ukazuje sie temu ktory nie uwierzyl bez zobaczenia. Nie mowi mu zeby sie pieprzyl tylko zniza sie do jego poziomu rozumienia.
Bog kocha wszystkich i oddal wszystko dla nas. To co wybierzemy (czy szukac prawdy czy ja zdeptac) to juz inna kwestia - Pieklo nie zostalo stworzone "po cos". Bog nie moze byc otoczony przez grzech - to jest po prostu niewykonalne dlatego tylko ci oczyszczeni krwia jego syna moga stac w jego obecnosci. Pieklo jest tym drugim miejscem dla ludzi ktorzy wybrali grzech jako swojego wladce.
Co wiecej Jezus nigdy nie mowil zeby wierzyc w niego bez zadnego zastanowienia czy logiki. Facet zachecal do szukania czy bycia glodnym prawdy. Teraz tylko pytanie czy jest ktos kto naprawde pragnie madrosci i prawdy czy tylko szuka dowodow na podbudowanie swojej dumy (zgubienie jej jest pierwszym ktokiem do rozpoczecia czystego myslenia).

Buddyzm jest ciekawa ideologia ale pozostaje tylko ideologia. Jest czyms co moze cie zajac na jakis czas i pomoc poczuc wartosciowym czy madrym. Jednak jesli pojawia sie prawdziwe problemy w zyciu niewiele z tych "madrosci" pozostanie.
Bog i jego slowo wzmacniaja tam gdzie brakuje sil i daja nadzieje w najciemniejszych miejscach. I to wlasnie wtedy wszystkie ideologie, uprzedzenia i dziecinne argumenty odpadaja, kiedy juz nie ma sily zeby isc o wlasnych silach zadne z tych rzeczy nie podtrzymaja.
Jednak Jezus jest zywy i wszystko co Biblia o nim pisze faktycznie jest prawda. To co pisze o Bogu jest po prostu niesamowite i faktycznie sie prawdza. Wyzwijcie go na pojedynek niewierzacy. Myslicie ze on sam nie moze sie obronic? Ze potrzebuje do tego argumentacji wierzacych?

Ja jedyne co moge zrobic to rzucic wam wyzwanie: Zacznijcie szukac madrosci! To nie jest cos co sami tworzycie tylko cos co zdobywacie. Po prostu zacznijcie szukac a nie zadowalac sie sloganami i z pozoru sprytnymi pogladami - zwlaszcza tymi wymyslonymi przez chrzescijan. sami zastanawiajcie sie w co wierzycie zamiast slepo zaprzeczac wszystkiemu z czystej przekory. Zajrzyjcie do Biblii, zajrzyjcie do manuskryptow z I wieku (sprawdzic zgodnosc z biblia), zajrzyjcie do zapisow historycznych (zaden historyk nie wykloca sie o to czy Jezus istnial - jest to fakt zbyt oczywisty, jedyne o co mozna sie sprzeczac to prawdziwosc jego teorii), itp itd. Zacznijcie faktycznie szukac rzeczy ktore maja jakas wartosc w zyciu zamiast zapychac czas bzdurami i monotonia.

prawda zawsze sie ujawnia tym ktorzy jej pragna.

gatys22

Może się czepiam, może źle pojąłem twoją wypowiedź, ale jako osoba głęboko wierząca w ludzką niewiedzę, nie mogłem przejść obok tego obojętnie.

Napisałaś "Jacy byli naprawdę - Ludźmi". Jest tylko jeden mały problem: oni nie byli NAPRAWDĘ ludźmi.

Zanim weźmiesz mnie za szalonego, radykalnego katola, pozwól że wyjaśnię: używając słowa "naprawdę" stwierdziłaś że TAK BYŁO, JEST TO POTWIERDZONY FAKT. A nie jest to prawda.

Nikt nie jest w stanie stwierdzić czy Jezus był człowiekiem, czy jak to ludzie wierzący mówią: Bogiem. Podoba mi się reszta twojej wypowiedzi, w której piszesz: "ja w niepokalane poczęcie nie wierzę". Tutaj wyraźnie naznaczyłaś że jest to twoje zdanie, które niekoniecznie musi być zgodne z prawdą nad prawdami, jednakże pisząc wcześniej "naprawdę" wskazałaś że jest to potwierdzony fakt, czego ani ty, ani nikt inny na świecie nie ma prawda wiedzieć. No chyba że ktoś zmontuję wehikuł czasu :P.

Nie znałaś Jezusa, nie byłaś przy jego narodzinach. Właściwie to nikt nie był, nie zachował się żaden dokument, czy sprawozdanie z tego momentu. Jedynie opowieści Biblijne, który ktoś spisał z drugiej ręki. Wniosek: nie można stwierdzić że któraś z tych wersji (człowiek/Bóg) jest prawdziwa. Pozostają nam tylko własne przekonania, a temu do wiedzy daleko.

To nie jest atak na ciebie, tylko drobna uwaga. Wiem, pewnie się czepiam ;).

gatys22

I jeszcze jedno.

Załóżmy że Boga nie ma. Że niepokalane poczęcie nie miało miejsca. Tutaj ponownie przytoczę użyte słowo "naprawdę".

Otóż: film opowiadający o Jezusie, jako zwykłym człowieku z Nazaretu, nie byłby na pewno "prawdziwy". A dlaczego? Bo nie wiadomo kim był jego ojciec! Nie był nim na pewno Józef. Jest to potwierdzone że mimo panujących zasad (prawnie Maryi groziła śmierć, za obcowanie z innym mężczyzną przed ślubem) Józef, jako mądry, litościwy i szlachetny człowiek, postanowił zataić fakt że nie obcował z Maryją i w ten sposób uchronił ją od śmierci. Zrobił to z dobrego serca. W taki razie pozostają tylko dwie opcje ojcostwa:
1. Maryja odbyła kontakt przed małżeński. Albo zauroczyła się innym, albo po prostu była "lekkich obyczajów" (ciężko mi te słowa przez palce przeszły). Są pewne spekulacje odnośnie ojca Jezusa, ale nie zostały one w żaden sposób potwierdzone.
2. Maryja została zgwałcona. To też możliwe, ale również nie ma o tym żadnej wzmianki w żadnych źródłach.

Film mógłby bazować na tych dwóch opcjach, jednak NIE BYŁYBY ZGODNE Z PRAWDĄ. Co oznacza że film byłby w takim samym stopniu mało wiarogodny dla wszystkich odbiorców, co ten tutaj prezentowany dla ateistów.

Związki Maryi nie zostały nigdzie udokumentowane, istnieją tylko spekulację. A dlaczego? Z prostej przyczyny: Kto chciałby dokumentować życie prostej dziewczyny, o której nikt nigdy nie słyszał i która nikogo, nie licząc najbliższych, nie obchodziła? Nie była politykiem, nie była bogata. Nikogo nie interesowało jej życie prywatne. Nikt tego nie zapisał. Koniec.

Historia Jezusa opisana oczami realistów i ateistów miałaby wiele dziur historycznych i dopowiedzeń. Moim zdaniem to znacznie gorsze, niż bazowanie na słowach Biblii.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

"NIE BYŁYBY ZGODNE Z PRAWDĄ."

A co jest zgodne z prawdą? To, co jest w Biblii? To, co zostało wybrane i ułożone jako Biblia (za Konstantyna, jeśli się nie mylę)?
Najwyraźniej wybrali sobie najwygodniejsze kawałki a resztę odrzucili.

shamar

Nie zrozumiałeś mnie.

Nie twierdzę że Biblia mówi prawdę co do jednego wydarzenia (wierzę w to, ale nie mówię że na pewno tak było). Jednak jest to JEDYNA wersja tamtejszych wydarzeń. Więc tworzenie "prawdziwej" historii Jezusa i Maryi byłoby tylko zbiorem kłamstw, dopowiedzeń i założeń, gdyż NIKT nie zna prawdziwej ich historii.

Film taki jak ten, jest filmem na podstawie Biblii.

Film "prawdziwy" (czyli po prostu realistyczny, bez Boga, bez cudów) byłby filmem obyczajowo-przygodowym, OPARTYM na życiu Jezusa Chrystusa, niczym więcej.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Zrozumiałem ale chodziło mi o kwestię, że przecież Biblia prawdopodobnie też nie jest zgodna z prawdą.
A głównie o to, że jest ZBIOREM opowieści wg. czyjegoś widzimisię.

Jakoś nie kupuję tego, że apokryfy to zwykłe bajeczki a to, co w Biblii to jedyna prawda objawiona. Wydaje mi się, że dobierali to wg. jakiegoś umiaru.

O filmie bez Boga ani myślę. Nie miałoby to przecież sensu. Chociaż o ile się nie mylę były jakieś włoskie filmy telewizyjne, gdzie pokazywano głównie dzieciństwo i młodość.

shamar

A to przepraszam, w takim razie ja nie zrozumiałem ;).

To czy Biblia jest zbiorem, czy księgą faktycznie natchnioną, również pozostanie w sferze wiary, do momentu w którym ktoś znajdzie (o ile znajdzie) jakiś niezbity, przełomowy dowód i uda mu się wyrwać go z długich macek Watykanu, Prawosławia, Islamu i Kościoła Protestanckiego (tak... trochę tego jest :P). Podoba mi się użyte przez ciebie słowo "prawdopodobnie" ;).

Odrzucenie apokryfów nie jest jednak takim dziwnym i nieprzekonującym ruchem. W historii wiele jest przypadków sfałszowanych kronik, historycznych "dowodów", poematów które udawały starsze niż są, poprzestawianych nazwisk i podszywania się niektórych ludzi pod innych.

Biblia była dość huczną księgą w swoich czasach. Chrześcijan niejeden chciał ośmieszyć, drugi zlikwidować. Nie wspominając o przypadkach szaleństwa wśród wierzących (tutaj pojawia się zadanie niemożliwe: odróżnij szaleńca, od proroka). Istnienie ksiąg które z Bogiem nie mają nic wspólnego, lecz o nim pertraktujących, jest jak najbardziej logiczne.

Nie będę ukrywał, sam zastanawiałem się czy Biblia jest prawdziwym Słowem Bożym. Zastanawiałem się czy na pewno jestem prawdziwym chrześcijaninem, będąc katolikiem. Ale obawiam się że na te pytania nie ma odpowiedzi. Musiałbym znaleźć wehikuł czasu żeby to zrobić. Ewentualnie mogę zostać radykalnym sceptykiem i porzucić wszystko żyjąc życiem pustym. Ale obawiam się że to nie dla mnie ;).

I zgadzam się z tobą co do ostatniego. Czym byłby Jezus bez Boga? Odpowiedź brzmi: nikim. Jezus BYŁ Bogiem, a przynajmniej za niego się uważał. Gdyby zrobić film o Jezusie bez Boga, nie byłoby całej jego historii. Ileż to ludzi uwierzyło w niego przez to, że widzieli jego cuda na własne oczy? Jak film by to wytłumaczył? Zrobiliby długi, zmyślony od początku do końca dialog między Jezusem a np. Św. Pawłem Apostołem, w którym Jezus swoją filozofią i przenikliwością przeciąga Pawła na swoją stronę? To byłaby zmyślona bajeczka. Objawienie Jezusa Pawłowi też MOŻE być bajeczką, ale bajeczką opisaną w prawie dwutysięcznoletniej książce. Jest więc niejako adaptacją.

Najbardziej irytuję mnie w wypowiedzi założycielki tematu słowo "Naprawdę". Autorka najwyraźniej musiała żyć w tamtych czasach i znać Jezusa osobiście. To czy wierzy w Boga, czy nie, zawsze pozostaję Wiarą, a nie Wiedzą. Może nie wierzyć w Boga, mnie to nie przeszkadza, ale nie powinna mówić że TAK BYŁO. Tego nie wie nikt (powtórzyłem się, prawda? :P).

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

W sumie to rozwinąłbym kilka kwestii ale na razie skupię się na kilku ;)

1. Odrzucenie apokryfów (nawet w jakiejś części) jest wg. mnie dziwne. Nie samo odrzucenie ale właśnie tłumaczenie "czemu je odrzucono".
Bo tak naprawdę "dawny kościół" uważam za... jak to nazwać? Ciemnogród?
No bo wyjaśnij mi np. czemu matka Konstantyna jest świętą? Bo była głęboko wierząca?
Ale ponoć ta sama osoba torturowała ludzi, kiedy poszukiwała tzw. świętej włóczni. Jak świętym może być ktoś, kto torturował innych?
Bo robił to, niby, w imię wyższych celów?

Może to nie są zbyt równoważne kontry ale wg. mnie bliskie. Z 1 strony jakiś ówczesny chrześcijanin "składa Nowy Testament" i mam mu wierzyć.
Z drugiej, w tym czasie, uznaje się za świętych dziwnych ludzi.

2. Co do innych religii. Wysnuwam wnioski, że może Jezus był ostateczną inkarnacją na drabinie bytów (to chyba z hinduizmu), po której następuje przejście w stan energii. To by tłumaczył "całun turyński", który uważam za autentyk. Wszystko tu do siebie pasuje.

CDN. ;)

3. "Może nie wierzyć w Boga, mnie to nie przeszkadza, ale nie powinna mówić że TAK BYŁO. Tego nie wie nikt (powtórzyłem się, prawda? :P)."

Jeśli mam być szczery to "udzielam się" tutaj z powodu twego posta.

Post główny dyskredytuje autorkę także w części :
"Fajnie ze po aramejski nie nawijaja tak jak w pasji :)"



CDN.

ocenił(a) film na 7
shamar

Nie zdążyłem wyedytować.

1. Odrzucenie apokryfów (nawet w jakiejś części) jest wg. mnie dziwne. Nie samo odrzucenie ale właśnie tłumaczenie "czemu je odrzucono".


( Swego czasu była dyskusja po filmie Stygmaty, gdzie o ile się nie mylę wykorzystano właśnie cytat z któregoś apokryfu.
Ten w którym Jezus (?) mówi, ze Bog jest wszędzie a niekoniecznie w domu z cegły i kamienia (świątyni).

I tu by się zgadzało czemu taki cytat odrzucono. Bo jak by to wyglądało, że hierarchowie cytują Jezusa, który mówił, że "dom Boży" to nie jest tylko i wyłącznie kościół? To by było wbrew ich interesom.

shamar

Oczywiście zgadzam się.

Wiem doskonale że Biblia została przez Kościół (głównie średniowieczny) sfałszowana. Wiem że ta którą teraz czytamy, jest wynikiem błędnych tłumaczeń i przekłamań. Dlatego wierzę w jej słowa Z UMIAREM. Najbardziej w dzisiejszym Kościele nie podoba mi się to, że z jednej strony żądają pełnego podporządkowania, bezgranicznej wiary w słowa np. Papierza, posłuszeństwa względem ich decyzji, a z drugiej strony mówią że "księża to też ludzie". O co mi chodzi? Kościół przyznaję że może się mylić i popełniać błędy, ale zachowuję się, jakby sam był Bogiem, nieomylnym i najwyższym.

A co do "dziwnych świętych". Nie przytoczę cytatu, ale zdaję się że w Bibli napisane jest, że kara za grzechy, będzie wprost proporcjonalna do posiadanej wiedzy.

Dlatego między innymi plemiona kanibali nie zostaną potępione, bo po prostu nikt nie nauczył ich że to co robią jest grzechem. Nie będą odpowiadać za swoją niewiedzę. Uważam że z matką Konstantyna jest podobnie. Urodziła się w czasach i w środowisku, w którym torturowanie było normalne. Przez jej wychowanie nie mogła się stać nikim innym. Nie jestem jednak tego pewny, to tylko domysł. Jej świętość może ocenić wyłącznie Bóg.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

A dziś był program sugerujący, że Jezus był po prostu jednym z Esseńczyków.
Co do "Stygmat" to już nieważne - okazuje się, że Hollywood kłamliwie przekształciło cytat z apokryfu.

W wielkim skrócie - jest więcej pytań niz odpowiedzi ale... czy jednak "całun" nie świadczy o tym, że coś "jest na rzeczy"?

shamar

Wielu naukowców twierdzi że całun to falsyfikat, wykonany przez wykształconego artystę (dużo takich było w tamtych czasach).

Oglądałem ostatnio dokument i ponoć żaden naukowiec-ateista nie został dopuszczony do badań nad całunem. Wysyłano im tylko próbki (na których zresztą odnaleźli pigment, co sugeruję falsyfikat). Naukowca którzy potwierdzali jego "autentyczność" zarzuca się złe podejście do pracy. Jeden z nich mówił "Udowodnię że całun jest prawdziwy". Naukowiec nigdy nie powinien tak mówić. Powinien powiedzieć "Udowodnię CZY całun jest prawdziwy". Z takim podejściem mogło dojść do wielu zaniedbań, przeoczeń, a może nawet podatności na sugestię Watykanu.

Nie twierdze że całun jest prawdziwy. Może jest, a jak nie, jest na pewno wielkim dziełem sztuki natchnionej.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

Ale skoro nie da się go "podrobić" nawet dziś a niby powstał w Średniowieczu.

Zresztą pierwsze czytam, że "nie dopuszczają niewygodnych". Przecież było kilku, którzy stwierdzali, że datowanie wykazuje fałszerstwo.

shamar

Słyszałem wypowiedzi naukowców, którzy stwierdzili że sami bez problemu zrobią podobny falsyfikat.

Datowanie to akurat nie jest dowód. To nie jest teoria, tylko fakt - całun turyński powstał w szesnastym wieku. Pytanie tylko: stworzył go człowiek, czy ręka Boga? To że nie powstał w czasach Chrystusa, nie znaczy że jest fałszywy.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

To niech zrobią a nie gadają.

Ja akurat mam zdanie, ze datowanie jest błędne. Całun był nadpalony, zanieczyszczony, podróżował po wielu regionach.
To może być przyczyna błędnego datowania węglem. Zresztą ostatnio inne datowanie wykazało, że jednak jest z "tamtych czasow"

"To że nie powstał w czasach Chrystusa, nie znaczy że jest fałszywy."
Eeee. Że co? Widzę tu samozaprzeczenie. Zeby całun był prawdziwy musi być z czasów Jezusa.


Dla mnie najlepszym dowodem na autentyczność są elementy, które nie zgadzają się z Biblią lub o których nie wspomina.
* 1 - miejsce przebicia dłoni
* 2 - monety na oczach - monety z okresu Piłata.

Szczególnie to pierwsze nakazuje się zastanowić. Bo co to za fałszerz, który popełnił aż taki błąd?

shamar

Dowodem na autentyczność jest NIE zgadzanie się z Biblią? Teraz to ja tu widzę samo-zaprzeczenie...

To dla mnie mniej niż dowód, a potwierdzenie FAŁSZERSTWA. Co to za fałszerz? Normalny! Fałszerz który popełnia błąd! To takie trudne do zaakceptowania?

Chyba że chcesz dowieść (a także sam tak uważasz) że Biblia nie ma niczego wspólnego z Jezusem i jest zbiorem kłamstw, a źródła które jej przeczą, są prawdą. To inna sprawa, ale powiem wprost: dla mnie to zwykła zawiść.

A tak w ogóle to ja słyszałem wręcz przeciwnie - miejsca przebicia dłoni jak najbardziej zgadzają się z Biblią...

I nie, to że powstał w szesnastym wieku nie jest dowodem na fałsz. Bo przecież mógł go stworzyć Bóg, czyż nie? Bóg mógł go zesłać na ziemię w szesnastym wieku. To że odciska Jezusa, nie znaczy że musiał być zrobiony w jego czasach, przecież Jezus nadal żyję! Zrobienie kawałka materiału ze śladami własnego ciała, to chyba nie problem dla tego, który stworzył Wszechświat!

Jedyne pytanie jest takie: czy stworzył go człowiek, czy Bóg? To czy całun pochodzi z czasów Jezusa jest dla mnie sprawą zamkniętą. Naukowcy powiedzieli wprost: nie pochodzi. Nie staram się być mądrzejszym od nich.

Jednak ty piszesz ze ostatnio wykazało że jednak pochodzi, możesz mi przesłać źródło, to pewnie i ja zmienię zdanie :P.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

"Dowodem na autentyczność jest NIE zgadzanie się z Biblią? Teraz to ja tu widzę samo-zaprzeczenie..."

Tak. Bo gdyby wszystko zgadzało się dokładnie z opisami biblijnymi i ówczesnymi wyobrażeniami (czyli - do Średniowiecza) można by przyjąć, że jest to doskonałe fałszerstwo odpowiadajace wyobrażeniom i wiedzy, w 100%. A tu zonk.

"To dla mnie mniej niż dowód, a potwierdzenie FAŁSZERSTWA. Co to za fałszerz? Normalny! Fałszerz który popełnia błąd! To takie trudne do zaakceptowania?"

Fałszerz, który w 95% (?) doskonale robi obraz Jezusa a nagle błędnie tworzy taki szczegół jak WBICIE GWOŹDZI?
Jak to miejsca "wbicia" zgadzają się z Biblią? Gdzieś to znalazł?
Nie zgadzają się z Biblią a raczej wyobrażeniami ówczesnych - czego potwierdzeniem WSZYSTKIE (?) obrazy, gdzie ma przebite dłonie.


"Bo przecież mógł go stworzyć Bóg, czyż nie? Bóg mógł go zesłać na ziemię w szesnastym wieku... "

JAJA SE ROBISZ? Serio pytam.

Wpisz sobie w wyszukiwarce i dane z ostatniego roku. Będziesz miał artykuły o najnowszych badaniach i niemożności "zrobienia" nawet dzisiaj.






shamar

"Fałszerz, który w 95% (?) doskonale robi obraz Jezusa a nagle błędnie tworzy taki szczegół jak WBICIE GWOŹDZI?"

To tak jak z fałszowaniem pieniędzy. Możesz zrobić niemal idealny banknot, ale jeden błąd zawsze się trafia. Ciągle twierdzę że to możliwe.

"Jak to miejsca "wbicia" zgadzają się z Biblią? Gdzieś to znalazł? "

Nigdzie nie znalazłem, tak słyszałem, ale nie jestem pewny czy na pewno. Mogłem coś źle zapamiętać.

"JAJA SE ROBISZ? Serio pytam."

Oczywiście że nie! Co to w ogóle za pytanie? Nie twierdzisz że to możliwe? A jeżeli tak, to odrzucasz jedną z najbardziej oczywistych opcji! Bo po pierwsze skąd możesz wiedzieć że tak nie było?

Ja jestem pewny że kilku naukowców mówiło że bez problemu zrobią podobny całun. Nie mówię że im wierzę, tylko przekazuję ich słowa.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

"Oczywiście że nie! Co to w ogóle za pytanie? Nie twierdzisz że to możliwe? A jeżeli tak, to odrzucasz jedną z najbardziej oczywistych opcji"

Bo wierzę w opcję, że to oryginał a nie, że w Średniowieczu pojawił się wizerunek na jakiejś zwykłej szmacie.

"Nigdzie nie znalazłem, tak słyszałem, "

Bo o ile się nie mylę, czegoś takiego w Biblii nie ma.

andrzej_goscicki

Rozumiem że w to wierzysz, jednak wciąż nie jest to WIEDZA, więc dlaczego zareagowałeś w ten sposób na podaną przeze mnie możliwość? Bo jest mało prawdopodobna? Według wielu samo istnienie Boga jest mało prawdopodobne. Ja wierzę że o ilę całun nie jest zwykłym "zdjęciem" pośmiertnym, lub zwykłym dziełem artystycznym, to jest zesłanym przez Boga cudem. Jestem katolikiem, to chyba normalne. W Biblii nie doszedłem jeszcze do momentu ukrzyżowania, więc wypowiadał się już nie będę.

shamar

"Chyba że chcesz dowieść (a także sam tak uważasz) że Biblia nie ma niczego wspólnego z Jezusem i jest zbiorem kłamstw, a źródła które jej przeczą, są prawdą. To inna sprawa, ale powiem wprost: dla mnie to zwykła zawiść."

W porządku... Wyciągnąłem pochopny wniosek i przepraszam za to. Rozumiem teraz o co ci chodzi (tak myślę). Chodzi ci o to, że Biblia (która została napisana kilkanaście lat PO śmierci Chrystusa) mogła nie zrelacjonować ukrzyżowania fakt po fakcie? Chodzi ci też o to że we wszystkich kłamstwach i złych tłumaczeniach coś mogło się wszystkich Kościołom pomylić i dzisiejsze Biblijne umieszczenie ran może być błędne, a całun (zakładając że jest autentyczny) pokazuję faktyczny obraz?

W takim wypadku mógłbym się zgodzić, ale powiedz czy o to właśnie ci chodziło.

Monety z czasów Piłata natomiast też nie są wielką filozofią dla wykształconego artysty i znawcy czasów Imperium. Mógł wiedzieć że tak się wtedy robiło i logicznie je dodać. Jednak ja zadaję sobie pytanie: czy położono by na oczach kogoś takiego jak Jezus (który uznawany był przez rzymian za ateistę, a przez żydów za bluźniercę) monety, by Charon przeprowadził go przez Tartar? Po co tyle... Życzliwości dla kogoś kto nie wierzy ani w bogów Rzymskich (ateizm - czyli innowierstwo był w Rzymie postrzegany jako zagrożenie), ani w Jahwe? Istnieje możliwość, że rzymianie robili to największym zbrodniarzom, bo tak nakazywała tradycja, ale nie jestem pewny. Nie jestem historykiem :P. Jak znasz odpowiedź, powiedz.

ocenił(a) film na 7
andrzej_goscicki

" Rozumiem teraz o co ci chodzi (tak myślę). Chodzi ci o to, że Biblia (która została napisana kilkanaście lat PO śmierci Chrystusa) mogła nie zrelacjonować ukrzyżowania fakt po fakcie? (...)

W takim wypadku mógłbym się zgodzić, ale powiedz czy o to właśnie ci chodziło."

Eeee. Tak.


"Monety z czasów Piłata natomiast też nie są wielką filozofią dla wykształconego artysty i znawcy czasów Imperium. "

Ale do tej pory - nikt na to nie wpadł. Widziałeś gdziekolwiek taki obraz?
Nigdzie nie było podawane, ze mógł mieć monety na oczach. I znów 1 średniowieczny fałszerz "poszedł pod prąd"?

shamar

Do tej pory raczej nikt o tym nie myślał. Jezusa przedstawiano wyłącznie dla korzyści duchowych, nie miał ukazywać prawdy, tylko natchnąć oglądającego.

Czasem się zdarza że jeden bystry człowiek wybija się ponad całą ludzkość i jako pierwszy (a może nawet jedyny) przedstawia coś w sposób prawdopodobny. Zauważmy że ŻADNE źródła nie mówią o monetach na oczach Jezusa. Po prostu nikt na to nie wpadł, nie skojarzył faktów.

ocenił(a) film na 9
gatys22

Niepokalanie poczęta to miała być Matka Boża, a Jezus poczęty z Ducha Świętego, ale to dwa różny opisy rzeczywistości związanej z religią chrześcijańską, proszę nie mieszać Niepokalanego poczęcia z poczęciem Jezusa.. W niepokalanym poczęciu (dogmacie) chodzi o to że Maryja została poczęta przez swoich rodziców bez grzechu, tzn. że Joachim i Anna normalnie spółkowali, ale że w poczęcie ich córki nie zakradł się (jeśli tak można powiedzieć) grzech pierworodny. Bo o to właśnie w tej całej historii ze świętością Maryi chodzi, Niepokalanie poczęta to znaczy dokładnie tyle samo co "bez grzechu pierworodnego". Dlatego inna od wszystkich ludzi, jedyna taka w rodzaju ludzkim... :)

gatys22

Gdybyś przeczytała Stary Testament wiedziałabyś że opiera się on na zapowiadanym Zbawicielu, co chwila są tam przepowiednie mówiące o przyjściu Jezusa Boga. A Stary Testament został napisany długo przed przyjściem Pana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones