muzyka faktycznie jako jedyna robi swoje...

Gra Petera Cushinga (van Helsing) też na kiepskim poziomie?

Teraz już nie wiem, bo oglądałem kilka części pod rząd, ale w tej nie było go chyba dużo?

No raczej było, bo był jednym z trojga głównych bohaterów (obok barona i Marianne). ;)

No może. Jakoś nie wrył mi się w pamięć, ale nawet gdyby zagrał rewelacyjnie to reszta aktorów dość kiepsko (to wryło mi się w pamięć:P).

Cushing jak zawsze na poziomie, ale w tej części miał akurat, niestety, znacznie mniej do zagrania - bardziej to wina tego, że postać Van Helsinga jest tu mniej ciekawa, a szkoda.