I ja się nastawiam na oglądanie dzisiaj. Choć widziałem sporo filmów z tamtego okresu to Narzeczonej jeszcze nie oglądałem.

Hammer nigdy cię nie zawiedzie. A nawet jeżeli scenariusz będzie tandetny, to zawsze można sobie popatrzeć na doskonałą grę mistrza Cushing'a, wyśmienitą scenografię, no i słynną, hammerowską mgłę. Dziś niestety aktorstwo w większości horrorów jest kiepskie, scenografia zrobiona na odwal się, a mgła - o zgrozo! - w całości wykreowana na komputerze.

Mając 1 i 2 w swoim pokoju jestem skazany na ten film. Mam nadzieje, że będzie w miarę dobry.

Oglądam i nagrywam. Mam już Mumię i Draculę z wytwórni Hammer. Ostatnio coś ciągnie do kolekcjonowania takich produkcji.

No jak zwykle Hammer dał czadu :D Straciłam tylko 44 sekundy na walkę.
Niesamowity klimat :D

Wczoraj TVP1 zaprezentowała nam jeden z najbardziej udanych wampirycznych horrorów ze stajni Hammera, a mianowicie sequel „Draculi” (1958), „Narzeczona Draculi”. Fantastyczna rola charyzmatycznego Petera Cushinga w roli łowcy wampirów doktora Van Helsinga, któremu konkuruje David Peel jako wampir-hrabia Meinster. Kilka pamiętnych scen: wygrzebanie się z ziemi pierwszej narzeczonej Draculi, leczenie ugryzienia przez Van Helsinga i jak zwykle precyzyjna reżyseria Terence Fishera. Klasyk gatunku!

Wszystko pięknie, tylko te godziny emisji... zawsze jakiś klasyk puszczają ciemną nocą, nie zeby 23.15 to było późno ale jak na taki majstersztyk, który każdy fan gatunku powinien zobaczyć to lekka przesada, takie filmy powinny być w odpowiednich dla niech porach emisji.

Film klasyk. W niektórych momentach na moich ustach pojawił się uśmiech sympatii, a to ze względu na niezwykły klimat tamtych produkcji (zbliżenia na "przerażone" twarze aktorów etc.) Ogólnie rzecz biorąc dawno nie oglądałam tego typu produkcji, ale od dziś mam zamiar nadrobić zaległości. Super sprawa, osobiście serdecznie polecam.

Fajny finał w młynie. Młyn to bardzo często ważne miejsce akcji w horrorach, wie o tym każdy, kto widział "Frankensteina" z Karloffem czy "Jeźdźca bez głowy" Burtona. Andree Melly stworzyła postać jednej z najseksowniejszych wampirzyc w historii horroru. Była urocza :)
Świetny jest Peter Cushing w roli Van Helsinga. Jest to aktor, który może grać w słabszej produkcji, ale zawsze profesjonalnie podchodzi do swojej roli. Kilka momentów było słabych, jak np. scena w której Van Helsing atakuje Meinster'a, a wampirzyce nie idą z pomocą, tylko po prostu sobie patrzą na całe zdarzenie. Całość teatralna, momentami śmieszna, ale to wciąż nie najgorszy horror, dla wielu pewnie kultowy.

No to dziś powtórka z rozrywki :D

Tylko coś mi te godziny emisji nie pasują. W 'papierowym' programie mam napisane 01.30 a na FW 03.25 ... To kiedy w końcu?

Daj Ci Boże! Właśnie się zaczęło. PÓŹNAWO "trochę" EJ! ^^