PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133145}

Narzeczona dla kota

Neko no ongaeshi
7,1 16 237
ocen
7,1 10 1 16237
6,2 6
ocen krytyków
Narzeczona dla kota
powrót do forum filmu Narzeczona dla kota

Nie mogę powiedzieć, że przygoda nastoletniej Haru od razu mnie wciągnęła. Film raczej powoli odkrywa swoje karty i dopiero od połowy staje się przyjemniejszy w odbiorze. Wynika to z tego, że nie ma tu wątków pobocznych i pojawiają się spore dłużyzny. O co chodzi w tej historii? Przeciętna dziewczynka, Haru, ratuje kota, który okazuje się księciem Królestwa Kotów o imieniu Lune. Ojciec księcia w ramach podziękowania za uratowanie życia synowi, pragnie uczynić Haru narzeczoną Lune. Dziewczyna nie wyobraża sobie związku z kotem, ale sprytny król szybko znajduje rozwiązanie - dlaczego Haru nie miałaby sama stać się kotem? Naszej bohaterce w uniknięciu niepożądanego losu pomagać będzie charyzmatyczny koci Baron (naprawdę polubiłam tę postać) i gruby kot Muto, który również wzbudził moją sympatię. Film sprawia wrażenie kolorowego, baśniowego, urzekającego swoją prostotą... I taki też jest. Mógłby być odrobinę zabawniejszy, bo to co zobaczyłam nie dało mi zbyt wielu okazji do śmiechu. Jest prosty już na poziomie fabuły i jako miła w wydźwięku baśń sprawdza się całkiem nieźle. Przynajmniej trzy postaci są warte uwagi - są to koci Baron, Muto oraz Haru (wymieniłam w nieprzypadkowej kolejności, zaczynając od bohatera, którego polubiłam najbardziej, a potem wymieniając tych, którzy zajęły 2 i 3 miejsce w moim rankingu ulubionych postaci z tego filmu). :) Nie polubiłam za to postaci kociego króla - nie była ani szczególnie zabawna ani tak wyrazista, jak można by było oczekiwać. Jeśli miałabym powiedzieć z czym najbardziej kojarzy mi się fabuła i świat wykreowany w tym filmie, to wskazałabym "Alicję w Krainie Czarów". Uwielbiam koty - mimo że w "Narzeczonej dla kota" Kocie Królestwo zostało przedstawione fantazyjnie, to jednak czuć tu trochę niewykorzystany potencjał. Oczekiwałam trochę więcej zakręconych obrazków, sycących wyobraźnię. Koty poruszające się na dwóch nogach to jednak troszkę za mało - chciałabym, żeby ich zachowanie i ich świat nieco bardziej różniły się od ludzkiego świata. Mimo wszystko "Narzeczona dla kota" nie jest jakąś klapą, a nawet więcej - miło spędza się czas przy tym filmie i ma przesympatyczne postacie. Nie jest źle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones