Tak sobie myślę. Dlaczego w każdym tego typu filmie jak umiera jakaś bliska osoba to rodzinie koło dupy to lata? Sorry za wyrażenie, ale sama na widok nagłej śmierci kogoś z mojej rodziny najpierw bym zwymiotowała, dostała konwulsji co w konsekwencji doprowadziłoby mnie do psychozy albo zawału. Chociaż w zasadzie paniczny pisk to może jakieś rozwiązanie...
Na moich oczach jeszcze żaden członek rodziny nie został zamordowany, więc nie wiem jaka by była moje reakcja. Tyle akcji na raz, szok i strach jest porządną mieszanką więc cholera wie czy bym padła zaraz obok tej osoby czy patrzała się jak słup.
Co do filmu-chłam, chłam i jeszcze raz chłam. Pośmiałam się z lekka jak jeden z braci chodził ze strzałą w ramieniu, ale po śmiechu szybko przyszedł sen. Przysnęłam na kilka minut, cofnęłam sobie do momentu, którego pamiętałam ale przyznaję, że była to strata czasu.
Kasa była tematem już na początku filmu, rozbawił mnie konflikt braci a potem darcie się rodzeństwa kto najszybciej biega w rodzinie.
Gra aktorska-śmiechu warte. Już bardziej się boję dowcipów Sztarburgera w Familiadzie niż tego filmu.
spoiler alert!
Akurat za to wieczne pokazywanie rzygających ludzi to bym nakopała tandetnym twórcom filmów do dupy. Kto niby rzyga za każdym razem jak jest w rozpaczy, jak się boi, czy jak mu smutno? Na szczęście tu nikt nie rzygał. Ludzie krzyczą i płaczą i ta matka długo płakała, również ojciec płakał. A bracia nie płakali bo byli mordercami.
Widzę, że przeżyłeś sytuację, w której ktoś na twoich oczach przebija łeb twojego brata bełtem z kuszy.
Znawca tematu...
No właśnie nie, dlatego nie wypowiadam się na tematy, o których nie mam pojęcia...
Istnieje szansa, że ktoś w takiej sytuacji będzie rzygał nawet w prawdziwym życiu, więc po co drążyć temat, zwłaszcza, że to tylko film. ;__;
No ale powiem wam, ze widziałam kilka slasherów z lat 80-tych i tam to dopiero było dno jeśli chodzi o zachowanie postaci wobec śmierci bliskich osób, kompletnie zero reakcji, jakiejkolwiek. Teraz przynajmniej w wielu horrorach pokazują jakąś reakcję na śmierć bliskich, w jednym slasherze dziewczyna tak długo płakała kiedy jej przyjaciółka zginęła, że aż byłam zaskoczona, że twórcy filmu tak zadbali o autentyzm.
Trzeba przyjąć, że autentyzm w slasherze nie jest potrzebny. Liczy się sieka, a nie dramatyzm i wywody egzystencjalne. Wiadomo, jakieś minimum autentyczności być musi, no ale wiesz o co chodzi na pewno.
ja mówię o slasherze. są przecież inne podgatunki horroru, które mają to czego oczekujesz, więc nie wiem po co slashery oglądasz.
sam bardzo lubię klimatyczne horrory, ale czasem jestem, jak to nazywasz "zbokiem" który lubi pooglądać flaki i ogólny roz.pier.dol, tak dla wyluzowania się.
Ale w slasherach jest dużo dramatyzmu i walki o przetrwanie, bardzo to lubię.
Flaki są w gore, którego unikam.
dużo dramatyzmu, ale takiego umownego, bo przecież wiadomo jak film się skończy :)
Więc bardziej ci chodzi o survivale niż slashery, wiem, że to się przeplata i czasem trudno sklasyfikować. Ja nie lubię szufladkować, ale tak się przyjęło.
Ale weź np. taki "Hatchet" - slasher 100%, w którym jest w cholerę gore.
No to aż tak typowych slasherów jak Hatchet to nie oglądam. A tak naprawdę często się obejrzy niechcący horror w nie swoim guście, ja akurat wyszukuję horrory na listach typu Best Horrors 2008, 2011, 2013 itp., a na tych listach nie ma wyszczególnionych podgatunków i czasem się trafi na coś co się kompletnie nie spodoba.
gdy rodzinnie kłócisz się z bliskimi nad wieczorną kolacją i nagle ktoś pada martwy od strzału z kuszy w głowę to pierwszą reakcją jest właśnie szok, niedowierzanie, panika i krzyk. Jasne, możliwe, ze wszyscy padliby na zawał czy siedzieli jak sieroty w katatonii, ale wtedy nie mielibyśmy filmu...
Scena z laską wybiegającą z domu mega głupia, i jeszcze to "zerż*ij mnie koło swojej martwej mamuśki" - nie zabiliśmy jeszcze wszystkich, których mieliśmy zabić i gdzieś tu się kreci laska-rambo z obozu survivalowego, ale pouprawiajmy seks!
Mimo to na tym filmie można się po prostu dobrze bawić (akcja z blenderem - hell yeah) typowy amerykański horror na którym każdy po kolei ginie i mamy w miarę zaskakujące zakończenie,
W porównaniu z obecnymi kiczowatym horrorami ten nie wypada źle.
Film ogólnie jest udaną parodią filmów typu "home invasion ", gdzie zawsze oprawcy są dużo bardziej inteligentni od naszych głupich bohaterów, a tu mamy przykład co się stanie gdy w takim filmie pojawi się ogarniająca osoba.