Po śmierci czas dla Ciebie nie istnieje, możesz chronić swoją rodzinę nawet siebie samego ( tego żyjącego ). Możesz też odwiedzać różne historyczne miejsca, poznawać ciekawych ludzi. Jedynym minusem jest to, że musisz obcować z innymi niezbyt estetycznie wyglądającymi duchami ale idzie przywyknąć. Swoją drogą ciekawe czemu Josh i ten doktorek wyglądają nawet po śmierci na schludnych jegomości a cała reszta wykręca ryje w co raz to groźniejszy sposób? Martwa kobieta-medium też cały czas wygląda jak miła ciocia i paraduje sobie ze swoimi żywymi pomagierami w słoneczny dzionek . Czego tu się bać będąc martwym? Na pewno nie innych duchów skoro niektóre z nich możesz zabić ( znowu, zajebiste ) koniem na biegunach.Zresztą zawsze możesz wrócić przejmując ciało jakiegoś jelenia Bycie martwym poprawia też moralność i budzi sumienie. Duch mordercy kilkunastu kobiet, który włożył niemało wysiłku by powrócić do świata żywych wzdryga się na myśl o dalszym mordowaniu .Skupia się na tym że musiałby zabić rodzinę ciała w którym mieszka, z którą to nie łączą go żadne uczucia. Jest jednak na to zbyt moralny nawet jeśli brak mordu wiąże się z rozpadem jego ziemskiej powłoki. Nie wpada też na pomysł by wzorem wielu seryjnych morderców wieść przykładne życie rodzinne a raz na jakiś czas zatłuc kogoś postronnego dla utrzymania formy, tym bardziej że ma umiejętność nie zostawiania odcisków jako Josh (kobietę medium zadusił duchowatymi łapskami ). Podsumowując, Forumowiczu nie ważne czyś dobry jest czy zły po śmierci czeka Cię ciekawe "życie" :)