... ja nie wiem, skąd oni biorą tych tłumaczy, naprawdę
to chyba oczywiste? "Powiedz cokolwiek". Oczywiście, jeśli tłumaczenie miałoby być dosłowne, bo mogłoby być też niedosłowne. Ale, żeby polski tytuł był przeciwnością oryginału? To jest jakiś absurd.
Z całym szacunkiem, ale mylisz się. Powiedz cokolwiek przetłumaczone na angielski to say something.
Tytuł jest dobrze przetłumaczony, to jest po prostu taki zwrot w angielskim.
Niestety, nieprawda. Say something to bardziej byłoby "powiedz coś", zresztą nie o to nawet chodzi; polecam, obejrzyj sobie oryginalny trailer do filmu, to chyba wszystko wyjaśnia
gdyby faktycznie "anything" w miało być użyte w znaczeniu "nic" (zamiast "wszystko", "cokolwiek"), musiałoby być użyte przeczenie - czyli tytuł brzmiałby "Don't say anything". Albo po prostu "Say nothing". Także wybacz, ale chyba jednak się nie mylę ;)
A może ty stoisz za tym polskim tytułem, hmm? Nic nie mów, to "say nothing". Z kolei "say anything", to na polski "powiedz cokolwiek". Więcej dodawać nie trzeba. Polskie tłumaczenie jak zwykle debilne i jest dowodem nieuctwa osoby, która ten tytuł tłumaczyła. Co więcej "powiedz cokolwiek" ma jakiś sens i przesłanie - wyraża jakąś tęksnotę, niesie jakąś emocjonalną treść, samo wyrażenie w sobie jest romantyczne, bo szczeniacka miłość często sprowadza się właśnie do tego, że chce się od tej drugiej strony usłyszeć cokolwiek i to "cokolwiek" już jest wystarczające.
zgadzam sie " say anything" to znaczy powiedz cokolwiek natomiast nie ma takiego wyrażenia jak "say nothing"
zgadzam sie z tym co zalozyl ten temat, a pozostali chyba poprostu nie rozumieja slowa ,,any "
Zgadzam sie z tym co zalozyl ten temat, a pozostali chyba poprostu nie rozumieja slowa ,,any ".
Tymbardziej,ze po rosyjsku to brzmi Скажи что-нибудь,ten kto zna rosyjski zrozumie.
No niestety, takie tłumaczenie jest objawem nieznajomości podstaw języka angielskiego... Aż niewiarygodne.
Nie ma co tak od razu się czepiać tłumacza. Tłumacz często nie ma nic do gadania w kwestii tytułu. Za tytuł odpowiada dystrybutor.
Zawsze zadawałam sobie to pytanie i dostałam na nie ostatnio odpowiedź. Tytuły bardzo rzadko są tłumaczone, przeważnie na podstawie przeczytanego scenariusza, wyznaczona osoba wymyśla Polski tytuł, żeby był jak najbardziej chwytliwy, żeby skłonił chociaż jedną osobę więcej do obejrzenia, zawsze chodzi o kase. Prosty przykład filmu "Dear John" polski odpowiednik "wciąż ją kocham" wiadomo, że słowo kocham, milosc, odrazu zainteresuje rzesze nastolatek i fanatyków romansów, niż "drogi Januszu", ani to przyjemne,ani chwytliwe,ani interesujące. Zdarza się, że nawet bez znajomosci scenariusza, a po obejrzeniu samego trailera wymyślany jest tytuł, na podstawie paru kluczowych scen
Że tak jest, większość ludzi wie - ale w tym przypadku to żadne wytłumaczenie. Bo nie wiem jak się "atrakcyjnością" czy "chwytliwością" rózni "Nic nie mów" od właściwego "Powiedz cokolwiek"...
Może nie jest bardziej chwytliwe,ale na pewno lepiej brzmi, nie wyobrażam sobie słowa "cokolwiek" w tytule ;]
To akurat tłumaczenie dosłowne. Zawsze można trochę inaczej, "literacko" ująć, najwyżej delikatnie odchodząc od oryginału - zamiast tworzyć zupełnej jego odwrotność -_-
"Mów do mnie", "Po prostu odpowiedz" i tym podobne.
Przecież pisałam już, że w większości przypadków nie zna, bądź zupełnie nie zwraca się uwagi na tytuł oryginalny, tak jakby go nie było, zaczynają od zera, żeby się nie sugerować, żeby tytuł brzmiał dobrze po polsku. Nie tylko Polacy tak robią, w innych krajach również. Strasznie się uczepiłeś, to tylko tytuł