Mnie irytowała bezradność bohaterów w starciu z potworkami. Aż chciało się krzyknąć do Kim - "kopnij! Od czego masz nogi dziewczyno! Kopnij je!"

dokladnie jak takie male stworki mogly miec taka sile to po pierwsze a po drugie rozdaptalam bym je lub lopata zatlukla ;).

mnie jeszcze zastanowilo dlaczego na zdjeciach ktore robila tym stworom nie bylo ich widac?Ojciec nikogo nie ostrzegl bo wlozyl w ten dom duzo kasy.jak by kogos ostrzegl myslisz ze ktos by kupil ten dom?Nie.

film bardziej fantasy niż horror, te potworki trochę jak nietoperki bez skrzydełek, ale co tam. Mnie najbardziej zastanawia sytuacja, w której Kim wpada do dziury, a raczej wciągąją ją potworki, niby ukochany jeszcze ją widzi i nic z tym nie robi, przecież chyba powinien zadzownić po jakąś pomoc - karetke, straż, policje, cokolwiek. Czlowiek wpada do dziury, ginie i co? Żadnego dochodzenia, nic? Człowiek znika i spoko, no problem, zniknął to go nie ma i już? Powinna zejść tam ekipa ze sprzętem i sprawdzić co się tam dzieję czy coś, a ten wielce ukochany w ogóle nie zareagował - coś mu wciągnęło laskę ale spoko znajdzie sobie inną....

Może kapnął się że karetka nic tu nie da?

no nie wiem, kapnął nie kapnął, normalnym może zachowaniem byłoby chociaż próbować cokolwiek zrobić a on nawet nie próbował, ludzie wpadają w różne dziury dziwne, studnie czy coś - przykładów kilka się słyszało ( a to dziewczynka co wpadła chyba do studni bardzo wąskiej i kopali kopali o ją odratowali, a to górnicy zakopani w cholere pod ziemią itd.) ale zawsze ktoś coś próbował chociaż zrobić a nie że wpadła to wpadła co mi tam...

w sumie tez mnie to zastanowilo czemu w ogol nic nie zrobli z tymi storkami.Mogli je zabic albo cos,Jakos sie ich pozbyc a tu nic :/

Film początkowo zapowiadał się znakomicie i dobrze się go oglądało. Potem jak zaczęły te potworki psocić nie wiedziałam czy śmiać się czy bać. Nie oglądnęłam do końca nie mogłam, zaczęłam nagrywać po czym przerwałam. Wielki błąd scenarzystów chcieli wymyślić coś nowego, ale na pewno nawet duchy byłyby lepsze niż potworki- nie wiem zmutowane karaluchy to były. Bzdura.

Ja tam naprawdę obawiałam się hordy dziwnych małych i szybkich stworków pokazywanych jako cienie. Strach zniknął, gdy pokazali jednego w całości- od tamtej pory były nawet trochę zabawne.

W sumie racja, też zadawałem sobie takie pytania, wizualnie film jest spoko, ale dziury w scenariuszu i banalność niektórych scen dało się odczuć, szkoda, bo film miał nawet niezły klimat i mógł być zdecydowanie lepszy

pytanie 1 też mnie to zastanowiło, ale tez w tym momencie ojciec był już "prawie" przekonany a Kim już w 100% wierzyła Sally

pytanie 2 to też mnie zastanowiło, Chłop wychodzi okaleczony z piwnicy i nic....

pytanie 3 Po pierwsze miał trudności z mówieniem wiec mówił minimalnie, po drugie nic zawoalowanego nie było , wprost skierował do biblioteki.

pytanie 4 A co ma jedn oz drugim wspólnego?? Człowieka przewracało tam co najmniej z kilkunastu diablików, a mogły mieć się Schwarzeneggera to przy gniecieniu szafwą nie ma znaczenia.

Podczas odwiedzin w szpitalu pielegniarka wytlumaczyla, ze moze mie problemy z mową z powodu leków chyba uspokajajacych lub nasennych