Nawet w kategorii bezmózgich komedyjek romantycznych. Co gorsza, główna para aktorów nie umiała
udźwignąć tych pisanych na amerykańską modłę dialogów [*]. Dno, nieporadność, tandeta.
To nie jest mój ulubiony rodzaj filmów, ale to bardzo dobrze zrobiona komedia romantyczna na podstawie przeciętnego scenariusza - dialogi momentami błyszczały gdy zestawiono Adamczyka z jego rodzicami i ciotką - swoją drogą ta rodzinka pokazana wręcz znakomicie, zasługa wielka doskonałych aktorów - Tyszkiewicz, Orzechowskiego, Szapołowskiej. Każdy aktor pokazany był w tym filmie we właściwym czasie, nie za długo, nie za krótko, a jak się pojawił - świetnie się go pamiętało - Schejbal - jej gra doskonała w tak epizodycznej roli ( niech się nie marnuje w serialach, brać ją do ambitnych filmów, nawet nie takich jak ten). Najmocniejszy punkt - Adamczyk - promieniował na wszystko, bez niego film byłby położony.