Głębszy sens tego filmu zobaczysz dopiero kiedy jesteś samotną matką, która musi ogarniać całe swoje życie i życie dziecka... kiedy każdego dnia stajesz przed wyzwaniami które niekiedy ciężko sobie wyobrazić będąc podlotkiem mającym siano w głowie... pozdrawiam.
Tak, lecz porównania użyte w filmie są kiczowate, typowo po amerykańsku.
Samotna matka zajmuje się dzieckiem, nie matka gzi się z obcym kolesiem w bibliotece.
Samotna matka ma problemy z matką, nie samotna nie ma.
Zazdrość samotnej, że nie samotna ma koleżankę, której ona nie zna.
Takich bzdetów w tym badziewiu jest mnóstwo...