genialny, genialny, genialny, genialny i jeszcze raz genialny; clooney jest lepszym reżyserem niż aktorem i chwała mu za to, zresztą jego wystep w tym filmie uważam, za jedyny chybiony pomysł (zwłaszcza, że w oryginale agent werbujacy Chucka był rudy i piegowaty, co nijak się ma do facecji clooneya), film jest w fantastyczny sposób absurdalny, smieszny, a przy okazji - mnie osobiście- wbijający w fotel. oby tak dalej panie g.c.!!!